Poranek, który rozpoczyna się prośbą o wypełnienie miejsca w żołądku. Nie jestem przygotowana, nie mam ulubionych bułek, białego sera i tylu jajek, by usmażyć jajecznicę. W lodówce czeka kilka łyżek ugotowanej w soku jabłkowym kaszy jaglanej, którą dawkuję dzieciom zimą wierząc w jej odpornościowe wsparcie. Mam pomarszczone jabłko i otwartą butelkę z mlekiem nadającym się do natychmiastowego zużycia.

Z tego zestawu błyskawicznie powstaje plan na  placuszki z kaszy jaglanej i jabłek. Propozycja zyskuje uznanie wyrażane wciąż   podsuwanymi talerzami po dokładkę. Takie śniadanie jest najlepsze. Zrobione z resztek, które udało się uchronić przed zmarnowaniem.

Składniki:

  • pół szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
  • jajko
  • szklanka mąki
  • pół szklanki mleka
  • jabłko
  • pół łyżeczki cynamonu
  • płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • owoce. migdały i miód do dekoracji
  • olej do smażenia

 

Kaszę wymieszać z mlekiem, dodać mąkę, proszek do pieczenia, cynamon. Zmiskować. Jabłko pokroić w kostkę. Wmieszać do ciasta. Na patelni rozgrzać olej. Na gorącym układać po łyżce ciasta. Smażyć z obu stron na małym ogniu przez kilka minut do zarumienienia.


DeseryJedzenie dla dzieciPrzepisyŚniadania
Author: Sylwia

Get Connected

    7 komentarzy