Nie trzeba daleko jechać, by poczuć się jak w Toskanii. Uroki dolnośląskich winnic podziwiam od kilku lat.  To jeden z regionów z najstarszymi tradycjami winiarskimi w Polsce. Na Wzgórzach Trzebnickich winnice były juz od XII wieku, a w XVIII wieku było ich tu ponad 1200! Historia zatoczyła koło i od kilku lat ponownie można podziwiać pracę winiarzy. Jest tu ponad 20 winnic, 17 z nich (plus 15 browarów) jest na Dolnośląskim Szlaku Piwa i Wina. Odwiedzenie tych miejsc to idealna opcja na jednodniowe wycieczki z Wrocławia, również z dziećmi.

Winnica Moderna

Pierwszy raz na Winnicy Moderna byłam rok temu (2019). Kilkakrotnie tam wracałam. Nie wiem, co najbardziej mnie tam urzekło: czy cudne widoki, czy bardzo dobre wino, czy gościnność i pasja Nestora Kościańskiego. Miks tego wszystkiego sprawił, że zabieram tam swoich przyjaciół, którzy wracają stamtąd również zauroczeni. Wyczekuję, kiedy w tym sezonie rozpocznie się tam (i winnicy Agat, o której za chwilę) cykl smacznych wydarzeń Å»ar Wino . Podobno w czerwcu - zaczynam odliczanie!

Nestor Kościański- Winnica Moderna

Winnica Moderna została założona w 2015 roku na Wzgórzach Trzebnickich, na glebach lessowych, w Krakowianach (20 km na północ od Wrocławia). Obsadzona została odmianami Johanniter, Muscaris, Chardonnay i Riesling (białe) oraz Cabernet Cortis i rondo (czerwone).

Winnica Moderna
Żar Wino w winnicy Moderna
Winnica Moderna

Winnica Jadwiga

Zaledwie 17km od Wrocławia! Można pojechać tam rowerem, autem a także szyno-busem - nie przyjmuję więc wymówek. W 2015 zostały tu posadzone odmiany Rondo, Regent, Cabernet Cortis,  Johanniter,  Muscaris i Solaris. Ciekawostką jest tu pomarańczowy Pet-nat w 100% z Johanniter "™a, macerowany przez 10 dni i fermentowany na dzikich drożdżach.

Do domu wróciłam jednak z butelką Muscarisa (niemiecki szczep z lat 90-ych przystosowany do naszego klimatu), aromatycznego wina przypominającego mi Malvasię z ukochanej Apulii. Wina z winnicy Jadwiga możecie kupić również on-line.

Winnica Agat

Winnicę Agat pierwszy raz odwiedziłam 2 lata temu, gdy byłam w pobliskiej Villi Greta (od lat lubię tam wracać). Agat to jedyna winnica w Polsce położona na stoku wulkanu. To sprawia, że tamtejsze wina są mocno mineralne. Zbocza są skalne, więc nasadzenia są kłopotliwe i z podziwem słuchałam Marcina Kucharskiego o uprawie winorośli właśnie tam.

Na winnicy (zaledwie 109km od Wrocławia, 37km od Legnicy) najlepiej sprawdziły się z białych odmian: Johanniter, Solaris, Riesling, Pinot Gris, a z czerwonych: Rondo, Regent, Cabernet Cortis.

Winnica Agat to także agroturystyka. Jeśli chcecie przez moment być w ciszy, to trudno o lepsze miejsce. Zasięg jest bardzo słaby (lub go nie ma), więc odpoczynek od telefonu macie gwarantowany. Byłam wdzięczna za tę chwilę. Śniadania są oparte w pełni na lokalnych produktach, to sprawia, że człowiek zachwyca si smakiem twarogu, domowych placuszków z domowymi konfiturami. Pani Irenka dba o podniebienia Gości i o to, aby nic nie zostało na talerzach. Domowa gościnność najlepiej określa tamtejszy klimat.

W majowy weekend, w który byłam na tych dolnośląskich winnicach, pierwotnie miałam być na Gozo. Koronawirus pokrzyżował skutecznie te plany, ale po wizycie w tych miejscach ani przez sekundę nie żałowałam. W pełni wypoczęta, zachwycona widokami wróciłam i planuję kolejne odwiedziny. W pierwszej kolejności chciałabym odwiedzić winnicę Silesian, której właścicielki miałam okazję już poznać 55-100 i winnicę Jakubów. Kolejne również w planie. Jedno jest pewne, w tym sezonie spotkacie mnie niejednokrotnie na Dolnośląskim Szlaku Piwa i Wina

Coraz częściej u mnie w domu gości majonez wegański. Z prostego powodu: robi się go wybitnie prosto i zużywam aquafabę (wodę ze słoika z ciecierzycą), którą normalnie bym wylała. Nic nie marnuję i wiele zyskuję.

Wystarczy tylko aquafaba, ocet (lub sok z cytryny), sól, musztarda i olej, czyli to, co zawsze mam w domu. I blender ręczny z dużą mocą, np. blender polskiej marki Kernau Perfect o mocy 900W (więcej o nim możecie przeczytać tutaj)

Taki majonez można modyfikować w dowolny sposób, dodając np. czosnek, imbir czy świeże zioła. Każdy będzie pyszny.

Składniki (na ok. 250ml majonezu):

  • 60ml aquafaby
  • ¼ łyżeczki soli, najlepiej czarnej dla wzmocnienia smaku
  • 1 łyżeczka octu lub soku z cytryny
  • ½ łyżeczki musztardy
  • ok. 200-250ml oleju

Sposób przygotowania:

  1. Wszystkie składniki poza olejem wlej do wysokiego wąskiego naczynia (takie było dołączone do mojego blendera).
  2. Włóż blender ręczny i włącz na najmocniejsze obroty (blender powinien pozostać nieruchomo).
  3. Wlej powoli olej, dalej nie ruszaj blenderem. Dopiero w połowie dolewania oleju zacznij ruszać blenderem góra-dół. Majonez zrobi się gęsty.
  4. Gotowy majonez przetrzymuj w zakręconym słoiczku w lodówce.  


Odstawiłeś kaloryczne przekąski, zacząłeś się ruszać i wydaje ci się, że kontrolujesz swój bilans kaloryczny, a waga wciąż nie spada? Czasami może być to kwestia niedopilnowania pewnych elementów diety, albo, co gorsza choroba. Przeczytaj co na ten temat uważa nasz ekspert.

-Dieta, zakładająca odchudzanie jako nadrzędny cel, jest jednym z najpopularniejszych tematów w kulturze sportowców i osób dbających o zdrowie oraz sylwetkę. Jednak, mimo tak dużej popularności oraz edukacji w zakresie redukcji tkanki tłuszczowej, nie wszyscy przestrzegają fundamentalnych zasad tej diety. Zatem warto podkreślić, że obliczenie zapotrzebowania energetycznego jest absolutnie niezbędnym narzędziem do osiągnięcia sukcesu. Tylko wtedy będziemy pewni, że pracujemy nad zamierzonym efektem przy zachowaniu deficytu kalorycznego - pisze Michał Wrzosek ekspert z zakresu dietetyki prowadzący konsultacje online.

Jakie są najczęstsze błędy w diecie?

Najpopularniejsze błędy, które mimo diety mogą wpływać na tempo utraty wagi, to przede wszystkim brak ruchu, brak kontroli nad ilością spożywanego pożywienia i podjadanie między posiłkami. O ile znalezienie choć kilkunastu minut dziennie na ćwiczenia, może być dla niektórych trudne, to kupienie elektrycznej wagi i dokładne obliczanie wielkości posiłków i porcji - jest bardzo proste - i szybko "na oko " będziemy wiedzieć, ile jakich składników użyć. Podobnie, nie musimy walczyć z podjadaniem między posiłkami. Po prostu zastąpmy ciastka i chipsy, marchwią, jabłkiem lub innymi warzywami i owocami. Nie musimy rezygnować z naszych przyzwyczajeń, a jedynie zmienić je na zdrowsze.

Kontroluj ile jesz

-Dalszym krokiem, który pozwala na kontrolowanie ilości spożywanych kalorii, jest skrzętne zapisywanie tego, co jemy lub bazowanie na z góry ułożonym jadłospisie od dietetyka. Niestety, kiedy nie wiemy dokładnie ile spożywamy, oceniając te ilości "œna oko ", nasze postrzeganie wielkości posiłków może znacznie odstawać od rzeczywistości. Może to doprowadzić do sytuacji, kiedy tylko pozornie jesteśmy na diecie redukcyjnej - czytamy na blogu eksperta.

Bo paradoksalnie, za mała ilość jedzenia na diecie, też może być problemem w utracie zbędnych kilogramów. Jeśli gwałtownie i drastycznie ograniczamy spożywanie posiłków, to organizm przejdzie w tryb oszczędzania energii, a więc spadnie metabolizm, a więc spalanie tłuszczu. Inną sytuacją, jest ta, kiedy nie tracimy wagi, ponieważ już zbyt długo jesteśmy na diecie. Wtedy organizm może przyzwyczaić się do zredukowanego bilansu energetycznego. W takim wypadku, należy zmodyfikować dietę, i to niekoniecznie w stronę dalszego ograniczania kalorii.

Przebadaj się pod kątem chorób tarczycy 

Jeśli pomimo diety i ćwiczeń, ciągle nie możesz zmniejszyć swojej wagi, to warto przebadać się w kierunku chorób tarczycy. Niektóre z nich, osłabiają metabolizm i mogą utrudniać utratę kilogramów. Przy okazji, warto wykonać inne badania kontrolne. Na diecie czy nie, regularne sprawdzanie stanu swojego organizmu, to podstawa zdrowego trybu życia. Równie ważne jak dieta i ruch.

Pamiętaj również, że jeśli ćwiczysz naprawdę dużo, to twój organizm może wytwarzać sporo kortyzolu. W większym stężeniu może on hamować spalanie tkanki tłuszczowej. To może wyjaśniać dlaczego pomimo intensywnych treningów waga nie spada.

Istnieje więcej niż jedna przyczyna tego, że nasza waga nie spada. Przyjrzyj się poszczególnym elementom swojej diety, ćwiczeń i sprawdź stan swojego zdrowia. A najlepiej skorzystaj z porady eksperta, choćby online.

Materiał partnera

Nie masz czasu na gotowanie? Zamów jedzenie online ze zniżką Pizza Portal!

Miłośnicy eksperymentów kulinarnych stale poszukują nowych pomysłów na dania, których jeszcze nie próbowali. Bywa jednak tak, że z braku czasu nie można sobie pozwolić na samodzielne przygotowanie przekąski, a rozwiązaniem tego problemu może być jedzenie na dowóz. Dodatkowo wykorzystując specjalne kody rabatowe Pizza Portal masz okazję zaoszczędzić na zamówieniu!

Pizzaportal - kody do wybranych restauracji

Zamawianie jedzenia jeszcze nigdy nie było tak proste, a to wszystko dzięki stronie Pizza Portal. Serwis ten pośredniczy w sprzedaży i płatnościach za zamówienia z najlepszych restauracji na terenie kraju. Dodatkowo użytkownicy portalu mają okazję wykorzystać specjalne kody rabatowe Pizza Portal, które upoważniają do odbioru zniżki i atrakcyjnych rabatów. Jak zamawiać jedzenie i nie przepłacać?

Pizza Portal - kod rabatowy na całe zamówienie

Na stronie AleRabat.com możesz znaleźć aktualne promocje Pizza Portal oraz kody do wybranych restauracji. Masz możliwość wyboru dań z różnych kuchni świata, gdyż wybór lokali jest naprawdę spory. Kupony Pizza Portal upoważniają Cię do odbioru atrakcyjnych rabatów, jeżeli zdecydujesz się złożyć zamówienie za pośrednictwem portalu. Na stronie https://alerabat.com/kod-promocyjny/pizzaportal-pl znajdziesz wszystkie kupony Pizza Portal, które możesz aktualnie wykorzystać składając zamówienie online. Mają one ograniczony termin ważności, dlatego nie zwlekaj z ich wykorzystaniem!

Pizza Portal - kupony proste do wykorzystania

Nie wiesz w jaki sposób zamówić jedzenie ze zniżką? To nic trudnego, wystarczy że wejdziesz na stronę AleRabat.com, gdzie znajdziesz wszystkie aktualne promocje PizzaPortal. Å»eby z nich skorzystać wystarczy:

  • złożyć zamówienie w wybranej restauracji za pośrednictwem Pizza Portal,                
  • przed dokonaniem płatności pobrać ze strony AleRabat.com odpowiedni kupon Pizza Portal,          
  • treść kodu wkleić w przeznaczone do tego miejsce, przed dokonaniem płatności za zamówienie,            
  • w zależności od rabatu, cena Twojego zamówienia zostanie obniżona o wartość kuponu

Na stronie znajdziesz nie tylko zniżki Pizza Portal na całe zamówienie, ale także rabaty na dania z wybranej kuchni oraz kody na darmową dostawę!

Pizza Portal - kod rabatowy ograniczony czasowo

Większość kuponów ma określony termin ważności, a najgorętsze promocje trwają tylko kilka dni! Å»eby nie przegapić żadnych kodów, zapisz się do newslettera, dzięki czemu będziesz na bieżąco z wszystkimi promocjami.

Picie kawy we Włoszech to niemalże rytuał, przerwa by zaczerpnąć energii i na chwilę przystanąć. Dziennie Włoch pije kilka espresso. To właśnie tu jest największa na świecie produkcja kawy palonej. Kawa w włoskim stylu kojarzy się z kawą mocno paloną, ale wcale nie zawsze tak jest. Na północy (na północ od Mediolanu), kawy są zwykle jasno palone. Włoskie kawy mają najczęściej od 40% do 100% ziaren arabiki. Wybrałam 100% Arabiki, kawę Cosmai Elite. Jak zawsze kupiłam kawę w ziarnach.

Zaparzyłam ją tak, jak najczęściej robią to Włosi, w kawiarce. Taka kawa jest bardziej intensywna niż z ekspresu.

Kawa Cosmai Elite to najwyższej kawa ziarnista - 100% Arabika (najszlachetniejsze gatunki ziaren pochodzą z najlepszych plantacji w Brazylii, Gwatemali, Meksyku, Indiach), gwarantująca bogaty smak i delikatny owocowy aromat prawdziwej włoskiej kawy z gęstą, aksamitną kremową pianką.

COSMAI CAFFE - nowoczesna palarnia kawy założona w 2000 roku w Mediolanie. Pasja, doświadczenie, wiedza rodziny Cosmai pozwoliły osiągnąć sukces na rynkach międzynarodowych, zachowując niepowtarzalny włoski charakter. Cosmai Caffee specjalizuje się w wysokiej jakości mieszankach kaw. Ziarna pochodzą z najlepszych plantacji na świecie w Tanzanii, Meksyku, Gwatemali, Brazylii, Indii, Indonezji.

Firma stosuje specjalny system palenia ziaren Clean Air, dzięki czemu osiągnęła we wszystkich mieszankach niepowtarzalny delikatny, pozbawiony goryczki smak i intensywny aromat.

Opakowanie

Eleganckie, nowoczesne, przykuwające uwagę. Posiada wentyl, dzięki któremu ziarna zachowują swoją jakość.

Aromat

Gdy zaparzyłam ją w dripie (metoda przelewowa), było wyraźnie czuć owocowy aromat. Przy parzeniu w kawiarce ten aromat jest delikatniejszy.

Smak

Bogaty smak, kawa pozbawiona kwaśnego posmaku, nie zawiera substancji drażniących układ pokarmowy.

Stopień palenia kawy

Kawa jest jasno palona. Dla porównania kawa w ziarnach i po zmieleniu. Po lewej kawa Cosmai Elite, po prawej znana włoska kawa. Różnicę widać gołym okiem. Co w praktyce oznacza to, że kawa jest jasno palona? Smak jest zdecydowanie lepszy. Jasno palona kawa jest pozbawiona goryczy, smak słodszy (naturalnie występujące cukru ulegają skarmelizowaniu, a nie spaleniu). Kawa jasno palona jest łagodna dla żołądka, gdyż w przeciwieństwie do kawy mocno palonej, nie zawiera związków toksycznych (akrylamid).

Ogólne wrażenia

Kawa Cosmai Elite to bardzo dobry wybór dla wszystkich smakoszy dobrej, aromatycznej mocnej kawy, którą można przygotować w domu. Dobrze komponuje się również z mlekiem, na jej bazie przygotowuję często cappuccino. Opakowania 1kg można nabyć w sklepie advancedfood.pl

Wyłączny dystrybutor na terenie Polski
ADVANT S.C.

Tekst powstał we współpracy ze sklepem advancedfood.pl

Uwielbiam Włochy, o czym pisałam już nie jeden raz ;) Za prostotę jedzenia, za miłość do lokalnych produktów, poszanowanie tradycji i za kawę :)

Właśnie wróciłam z Apulii, skąd pochodzi burrata. Od kiedy pojawiła się w Lidlu, nie kupuję już mozzarelli. Ostrzegam, że uzależnia. Tym razem ożeniłam ją ze szparagami, pomidorami i oliwą.

Kilka lat temu kupowałam oliwę bezpośrednio z Włoch w 3 litrowych puszkach. Później dostęp do niej mi si skończył i na próżno szukałam bardzo dobrej włoskiej oliwy w Polsce.

Po moim pobycie w Grecji zwróciłam jednak honor Grekom. Pomimo mojej miłości do Włoch, oliwa z Grecji jest zdecydowanie smaczniejsza. Będąc dwukrotnie na targach Grecka Panorama miałam możliwość testowania wielu greckich oliw i każda z nich bije na głowę włoską. Dlatego od kilku lat w mojej kuchni królowała grecka oliwa. Do czasu gdy nie spróbowałam portugalskiej ;) Zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Ale o tym poniżej :)

Na ogół można kupić oliwę kupażowaną z kilku gatunków oliwek. Jeśli dobrze poszukacie, możecie spotkać z konkretnych szczepów. Wieloszczepowe nie dyskwalifikują jednak tych z jednej odmiany.

Oliwa nie lubi się ze światłem, dlatego warto zwrócić uwagę na opakowanie i wybierać w ciemnych szkle. Najlepiej trzymać ją w szafce, nie jest zalecane trzymanie w lodówce, gdyż niska temperatura nie wpływa pozytywnie na smak.

Oliwa im młodsza tym lepsza. Dlatego warto zwrócić uwagę na to, aby termin przydatności do spożycia był jak najkrótszy.

Warto zwrócić też uwagę na miejsce pochodzenia. Pomagają też certyfikaty typu DOP (Chroniona Nazwa Pochodzenia) czy IGP (Chronione Oznaczenie Geograficzne).


Test oliw extra vergin

Przetestowałam ostatnio 3 oliwy. Poniżej o każdej kilka słów. Mam też dla Was rabat na oliwę do sklepu Advanced Food . Teraz na advancedfood.pl możecie kupić oliwę 15% taniej. Wystarczy użyć przy zamówieniu kod rabatowy 15%: kuchniawformie (obowiązujący do 20 czerwca 2019).

Testowałam oczywiście smak. I po kolei od lewej:

  1. Oliwa Magna Olea DOP/PDO - Portugalia

Oliwa pochodząca z plantacji o 100 letniej tradycji, zajmująca ponad 48 hektarów ( ok. 8000 drzew oliwnych), zlokalizowana w Mirandeli i zarządzana przez Jerónimo Abreu e Lima. Oliwa z oliwek z odmiany Cobrancosai, Madural pochodzących z regionu Mirandela w Portugalii - tłoczona na zimno w ciągu 24 godzin od zakończenia zbioru.

Jej zalet jest Bardzo niska kwasowość   ‰¤ 0,2%.

Magna Olea wyróżnia się jako jedna z najlepszych na świecie oliw z oliwek pierwszego tłoczenia, uzyskując każdego roku międzynarodowe nagrody.

Oliwa uzyskała 22 międzynarodowe wyróżnienia za jakość zgodnie z IOC. W 2017 nagrody zdobyła Złoty medal NYOOC oraz
nagroda Premier ( najlepsza w klasie delikatnej oliwy) w Japonii

Smak ma idealnie zbalansowany, intensywnie owocowy, czuć delikatnie posmak orzechów. Idealna jako dodatek sama w sobie. Nie potrzebuje towarzystwa cytryny czy octu. Zamiast sosu wystarczy dodać tylko tę oliwę, by podkreślić smak dania. Zdecydowanie zostanę przy mniej na dłużej!

Tu możecie kupić tę oliwę (https://advancedfood.pl/oliwa-portugalska/magna-olea-doppdo-oliwa-z-oliwek-extra-virgin-500ml) a z kodem rabatowym: kuchniawformie możecie kupić 15% taniej.

2. Mont' Alverne DOP/PDO - Portugalia

Kolejna oliwa z Portugalii, z plantacji, którą zajmuje się już szóste pokolenia. Oliwa z oliwe z odmiany Cobrancosai, Madural, Verdeal Transmontana.

Mniej wyrazista w smaku, nie czuć już tak bardzo owocowej nuty, jest też mniej "pikantna". Również o niskiej kwasowości, co jest jej atutem.

Jeśli nie przepadacie za oliwą z oliwek, to ta będzie dla Was idealna. Dla mnie w smaku za bardzo delikatna. Można ją kupić tutaj.

3. Mana Gea ORGANICZNA OLIWA - Grecja

Oliwa z oliwek z uprawy ekologicznej, produkowana z odmiany Koroneiki bez stosowania nawozów, środków konserwujących, pochodzi z wyselekcjonowanych zbiorów ze starych drzew oliwnych.

Smak ma łagodny, zrównoważony, bardziej intensywny od Mont Alverne. Według mnie doskonale będzie pasować do mięs i do ryb. Sałatkom nada również świetne wykończenie. Można ją zamówić na stronie advancedfood.pl.

Do przygotowania buratty użyłam oliwy Magna Olea DOP/PDO - Portugalia

Burrata ze szparagami, pomidorami i oliwą.

Składniki (na 2 duże porcje):

  • burrata - 200g
  • 3 średnie pomidory malinowe (lub 2 większe) - poza sezonem użyjcie koktajlowych
  • zielone szparagi
  • garść rukoli
  • oliwa Magna Olea (możecie zastąpić swoją ulubioną)
  • sól, pieprz

Sposób przygotowania:

  1. Burratę wyciągnij z lodówki ok. 30 minut przed jedzeniem, aby się nieco ociepliła.
  2. Szparagi surowe umyj, odłam końcówki (nie wyrzucaj ich - świetnie nadają się do bulionu) i pokrój. Nie gotuj ich, na surowo smakują bardzo dobrze :)
  3. Pomidory umyj, pokrój w cząstki. Burratę pokrój. Rukolę umyj.
  4. Na talerzach ułóż rukolę, połóż cząstki burraty, pomidorów, posyp szparagami. Posól i pieprz. Całość dość intensywnie polej oliwą.

Wpis powstał we współpracy z Advanced Food.


Prezent na dzień mamy

Dzień Mamy już za kilka dni. Dla spóźnialskich mam kilka propozycji. Na szczęście moja Mama jest "nieinternetowa", więc jestem spokojna, że tu nie zajrzy i nie zepsuję części niespodzianki. Zawsze staram się, aby prezent na Dzień Mamy to było coś dla Niej, nie dla domu i nie dla innych. Czyli chwila relaksu albo niezapomniane przeżycie, które będzie długo pamiętać i wspominać. W końcu to Jej dzień!

Prezent na dzień mamy

1. Książka

Książka to prezent ponadczasowy. "Apetyt na życie" Katarzyny Dowbor, to idealny wybór. Jest to nowość, więc wysoce prawdopodobne jest, że Mama nie ma jeszcze tej książki w swojej biblioteczce. To opowieść o cieple domowego ogniska, poszukiwaniu szczęścia, w której każda kobieta znajdzie coś dla siebie. Dzieli się sprawdzonymi poradami z wielu obszarów życia. Są tu m.in. sprawdzone sposoby i patenty, dzięki którym można odnowić stare meble, jak zadbać o ogródek i ugotować pyszną kolację dla znajomych. Radzi jak zrobić zapiekanki z tego, co jest w lodówce, dlaczego warto zamrażać sos bolognese. Nawet jest rada, jakie krewetki wybrać!

"Apetyt na życie" Katarzyna Dowbor

Wydawnictwo Buchmann, 2019

2. Kawa single origin

Do czytania książki kawa jest wręcz niezbędna! Do dobrej lektury kawa musi być wyjątkowo smaczna. Taką kawę gwarantują kawy single origin, czyli kawy pochodzące z jednego źródła, z jednej plantacji. ma niepowtarzalne właściwości smakowe i oryginalny aromat, a także gwarancję pochodzenia. Dzięki różnemu pochodzeniu, kawy mają inne nuty smakowe i można wybrać najbardziej odpowiednie dla siebie. U mnie króluje bogata w smaku kawa z Tanzanii, z obszaru bogatego w minerały wulkaniczne (u stóp Kilimandżaro), a także z Meksyku, o czekoladowej nucie. Idealna do ciastka i dobrej lektury. Ostatnio lubuję się w kawach Cosmai, które są jasno palone, dzięki czemu kawa nie ba goryczy, jest łagodniejsza w smaku i łagodniejsza dla żołądka. Linia single origin urzeka dodatkowo opakowaniem, które jest wręcz idealne na prezent. Kawę tę można kupić w sklepie Advanced Food . Teraz na advancedfood.pl możecie kupić kawę 15% taniej. Wystarczy użyć przy zamówieniu kod rabatowy 15%: kuchniawformie (obowiązujący do 20 czerwca 2019).

3. Kolacja przygotowana przez znakomitych Szefów Kuchni w Dworzysku: Goście Wojciecha Harapkiewicza: Robert Sowa & Marcin Budynek

Byłam na podobnej kolacji w Dworzysko i wiem, że będzie to niezapomniane przeżycie - zobaczcie na moją relację. Tym razem Gośćmi Wojciecha Harapkiewicza ( Szef Kuchni Tradycyjnej 2018 wg Gault & Millau Polska) będzie Robert Sowa i Marcin Budynek. Roberta Sowę obstawiam, że każda mama zna, a za dwóch pozostałych szefów ręczę, gdyż ich kuchni próbowałam kilkakrotnie i za każdym razem jest to najwyższy poziom. Na tej kolacji będzie możliwość porozmawiania z szefami kuchni, bowiem jest to niemalże kulinarne show. Samo Dworzysko jest piękne i warto po drodze tam, pojechać do palmiarni w Wałbrzychu i pójść do pijalni wody w Szczawnie-Zdroju.

O szczegółach kolacji, która jest 25 maja dowiecie się w wydarzeniu na fb.

Termin: 25.05.2019 godz. 18:00
Cena: 200 zł / os.

Miejsce: Dworzysko (Szczawno-Zdrój)

Informacje i rezerwacje:
restauracja@dworzysko.pl
tel. 691 66 993, 539 521 831

4. Wege Fiesta w restauracji Fuego w AC by Mariott

Niezwykłe wydarzenie szykuje się właśnie 26 maja. To 4-godzinny, leniwy brunch z dużą dawką zdrowia. Wegańska Fiesta to nic innego, jak wspólne świętowanie, celebrowanie i poszanowanie do wegańskich produktów. Znając kuchnię Fuego jestem pewna, że będzie pysznie, a samym miejscem Mama będzie zauroczona (moją zabrałam tam dwukrotnie i 2 razy zachwyt!). Czeka tam na Was nieograniczony dostęp do bufetu ciepłego i zimnego, świeżo wyciskane soki warzywno-owocowe (wg swoich wyborów), wegańskie wino (idealne na takie świętowanie!), a także warsztaty fotografii. Nie zabraknie też lodów i wielu innych atrakcji.

Cena 99 zł/ osobę

Termin: 26 maja godz. 12:00-16:00
Informacje i rezerwacje:
Mailowo: rezerwacje@acfuego.pl
Telefonicznie: 882 341 88

O szczegółach dowiecie się w wydarzeniu na fb

5. Własnoręcznie zrobione ciasto

Nie ważne jakie, ale zrobione własnoręcznie zawsze odnosi sukces! Zrobione z miłości, prosto z serca smakuje najlepiej! Nie będę w tej kwestii oryginalna, ale numerem jeden będzie biała pavlova. W końcu królowa jest jedna!

A jeśli szukasz prezentu na Dzień Ojca to kliknij tutaj.

Zarządzam audyt poświątecznych pozostałości. W swojej kuchni, ale i Was do niego zachęcam.   Zaglądajcie do lodówek, na balkon i spiżarnii. Dawajcie resztkom szansę, niech się nie marnują. Metamorfoza potrafi zaskoczyć, bożonarodzeniowe ciasta mogą zostać truflami, buraki z zakwasu zmienić w intrygujący smakowo bigos, a za dużo kupionego pieczywa skończyć w brownie. Jeśli w Waszych lodówkach wciąż jest zbyt dużo bożonarodzeniowych dań,a nie macie apetytu na nie w nowej wersji, dajcie sobie czas na powrót ponownej namiętności. Niech Wasze drogi się rozejdą na moment. Karp, pasztet, makowiec i pierogi przeczekają te ochłodę uczuć w zamrażarce. Za kilka miesięcy, gdy zatęsknicie, wystarczy wyjąć ukryte w niej skarby i nawiązać pyszną relację. Zachęcam Was do wykorzystania resztek, bo wyrzucanie jedzenia to najsłabszy z pomysłów. Powtarzam uparcie, że skala marnowania musi być zahamowna, bo świat w tej sprawie przekoroczył już rozsądne granice. 1/3 produkowanej żywności kończy w koszu, przeciętny Polak wyrzuca co miesiąc co najmniej 4 kilogramy jedzenia co miesiąc. W okolicach świąt pewnie dwa razy więcej. Te wszystkie firmowe Wigilie, przyjacielskie śledziki i miłe spotkania przy barszczu z uszkami. Ja z tego grudniowego przedświątecznego sezonu zapamiętałam smakowo tylko jedną kolację. Niezwykłą absolutnie. Inspirującą tak genialnie, że będę jej okruchami karmić się przez kolejne miesiące. To był rozkosznie obfity mikołajkowy   prezent podarowany przez niezawodną ekipię Water&Wine. Sugerowanie się określeniami z menu w Water&Wine to błąd. W tych nazwach na talerzu nic nie jest takie, jakby się mogło wydawać. Każde danie kryje niebywałą niespodziankę. Skrupulatnie wyważone,   zdominowane kolekcją subiektywnych wrażeń i doświadczeń. Marek Flisiński czuwa nad konceptem restauracji zlokalizowanej przy rozlewni wody Cisowianka i robi to z takim rozmachem, że wzbija się na kulinarne wyżyny. Ten rok zakończył nagrodą Galut Millau. Å»ółty Przewodnik uznał Go najlepszym szefem kuchni. Patrząc na te kreacje, które zespół Water&Wine tworzy, namawiam i Was do eksperymentów. Odczarujcie swoje bożonarodzeniowe przysmaki i zaserwujcie je w oszałamiającej odsłonie.  

Dziś wychodzę z kuchni i zabieram Was do pokoju dziecięcego. To zaproszenie dla tych wszysystkich, którzy mają dzieci - niekoniecznie swoje i chcą podarować im jakiś drobizag pod choinkę. Moje matczyne doświadczenie podpowiada mi, że zawsze trafionym prezentem są książki!One kreują niesamowicie wyobraźnię, przenoszą do magicznego świata i fundują zupełnie gratisowo szansę na przeżycie świetnej przygody. Moje dzieci czekają na wieczorny rytuał czytania, same wybierają historię, jaką dane dnia chcą usłyszeć. Emocjonują się opowiadanymi w książce wydarzeniami, sporo też przy okazji uczą. Staram się podrzucać im takie książki, które będą miały morał w zanadrzu. Łączę przyjemne z pożytecznym, ku zadowoleniu wszystkich. W tę Wigilię Gwiazdor przyniesie moim maluchom kilka nowości od Wydawnictwa Wilga.  Każda z książek jest inna, więc już sama nie mogę się doczekać wieczornego spotkania z nimi. Piotruś Pan i Wendy Czarująca opowieść o wiecznym chłopcu, który nie chce dorastać. Napisana wdzięcznie, jestem pewna, że dzieci zasłuchają się w niej bezszelestnie. Historia pięknej przyjaźni opierającej się rozmaitym życiowym przeciwnościom. Magia i szczerość, dobro w starciu ze złem, radość zagłuszana łzami. Piotruś Pan gwarantuje cały kalejdoskop wrażeń, który spodoba się nawet tym, co przestali już dawno wierzyć w bajki Jacek i Agatka To wybór podyktowany sentymentem. Pamiętam bowiem te dwie kukiełki, które ubarwiały czarno-biały ekran telewizora mojego dzieciństwa. Wpatrywałam się w dobranockę i zawsze załowałam, że kończy tak szybko. Na szczęście para przekomarza się dalej, w papierowym wydaniu. Wierszyki i opowiastki są ponadczasowe, Wanda Chotomska wyłapuje niuasne w relacjach tej uroczej Agatki i kapitalnego Jacka. Książka z sukcesem opiera się upływowi czasu, wciąż jest niemal tak samo aktualna, jak 40 lat temu:) Mam nadzieję, ze moje dzieci zachowają ją dla swoich pociech:)   Elementarz dobrych manier Elementarz przydałby się też niektórym dorosłym:) Możecie położyć go niesfornym chłopakom i dziewczynom pod choinką. Aluzja powinna zostać zrozumiana w mig. Rady są bowiem takie, że trzeba przepuszczać panie w drzwiach. nie zabierać nie swoich rzeczy, nie mówić z pełnymi ustami, zjadać, co nam podadzą. Wszystko ładnie opisane też sugestywnymi obrazkami, więc nawet maluch pojmie zasady. Serce na sznurku Opowieści o perypetiach zwierząt zawsze wzruszają. W tej historii mała foczka traci mamę i choć bywa smutno, bywa też wrażliwie i pocieszająco. Jesteśmy świadkami rodzącej się pięknej, szczerej przyjaźni. To może być pretekst do rozmowy o tym, co w życiu naprawdę ma znaczenie. Książka jest wznowieniem, dostała nową okładkę i mniejszy rozmiar. Może ktoś z Was czytał ją w swoim dzieciństwie i ma ochotę wrócić do wspomnień? Listy od...Święta przez cały rok Lubię książki z morałem. Te dla dzieci szczególnie. Listy przekonają je, że świętować można każdego dnia. I że liczą się niepozrnie błahe uczynki, które mogą zmienić czyjeś życie. Nie znajdziecie w tej książce uroczego brodacza, którego sapiące renifery ciągną po świecie jednej nocy. Tu świętość ukryta jest pod podartymi dżinsami i wsiada do małego fiata. Bohater, pewnien młodzieniec szuka swojego taty, a każdy może w tej historii znaleźć uniwersalne przesłanie dla siebie. Książka została stworzona specjalnie dla akcji Empiku: To co najważniejsze, znajdziesz w środku.  Cały zysk z jej sprzedaży firma przekaże fundacji Zaczytani.org. Pieniądze ułatwią tworzenie Bibliotek Małego Pacjenta. Zacztytanych Świąt Wam życzę. Niech jak najwięcej pysznych książek pojawi się pod Waszymi choinkami:)      

Szczypta prawdziwej miłości, garść rozgrzewających emocji, porcja świątecznej słodyczy i blasku. To przepis na jeden z najbardziej urokliwych symboli Bożego Narodzenia. Pierniczki, które stylowo obtoczone lukrem mogą zdobić choinkę, być niezobowiązującym prezentem i sprawiać nęcącą niespodziankę. Dopełniają magii świąt, krusząc się i chrupiąc uwodząco zarazem. Co roku zapraszam moje maluchy i ich przyjaciół do wspólnego pieczenia. Sypie się mąka, moździerz cierpliwie znosi ucieranie kolejnej porcji korzennej przyprawy, dzieci ukradkiem oblizują łyżki z cytrusowym lukrem. Na płycie ostrożnie roztapiamy czekoladę, która z gracją lśni potem na mięciutkich ciastkach. Nie obawiam się, że dzieci zrobią sobie krzywdę, bo używam płyty indukcyjnej Amica, która ma   system ChildLock. To blokada panelu sterowania. Gdy ją uruchamiam eliminuję poczucie zagrożenia, o które w przedświątecznym roztargnieniu łatwo. Płyta nie uruchomi się bez mojego wsparcia, żaden maluch nie włączy jej niepostrzeżenie. To rozwiązanie, które sprawia, że zaproszenie dzieci do kuchni nie wiąże się z nieprzyjemnymi niespodziankami. Dzieci uwielbiają pomagać, pozwalam im decydować o ilości przypraw i miodu, jakie trafiają do ciasta. Ja lubię smak wyrazistego gryczanego, który też pięknie barwi pierniki, maluchom odpowiada lekkość lipowego. Miód wprawdzie traci swoje zdrowotne właściwości w trakcie pieczenia, ale zastępowanie go zwykłym cukrem sprawi, że zabraknie odrobiny autentyczności w tych świątecznych wypiekach. Pamiętajcie, że do wypieków miód powinien być rozpuszczony i niezbyt gorący. Podobnie zresztą masło. Płyta ma świetną funkcję Booster, która zwiększa moc grzania i gdy ją uruchamiam znacznie szybciej składniki potrzebne do pierników stają się pożądanie płynne. Nie irytuję się, że któryś z nich może się przypalić, płyta pracuje z przytupem i błyskawicznie pozwala osiągnąć zadowalający efekt. Dzięki fukcji PowerBooster zagotowuje wodę w niespełna 4 minuty i wrzucam do niej wyczyszczone pomarańcze, które wymagają przed starciem skórki, wyparzenia. Nie tracę cennego czasu, którego przed świętami miewam deficyt. Najważniesze jest dobre ciasto i pilnowanie, by pierniczki się nie zarumieniły zbytnio. A o prawdę przecież chodzi niezmiennie. Choć ta dotycząca pierników jest trudna do odkrycia. Wiadomo, że ciastek nie wymyślono w Toruniu, które nieco zuchwale uznawane są za symbol miasta. Już w starożytnych notatkach sporządzanych w kuchni pojawia się przepis na miodownik z pieprzem, który przypomina pierwowzór piernika. Sława ciasta przetrwała i rozgościła się w domach na dobre w średniowieczu dzięki zakonnikom, którzy piekli je wytrwale. Do Polski piernik dotarł w XIV wieku i był uznawany nawet za lekarstwo. Receptury pilnie strzeżono, a ciastka okazały się tak cenne, że nawet wykupowano nimi długi. Pierniki podarowywano w prezencie, jeden z wyrzeźbionymi na nim symbolami Torunia dostała caryca Katarzyna. Piernik miał nie tylko słodki wydźwięk, doprawiony porządnie pieprzem serwowano w karczmach jako przekąskę do piwa. Nieco twarde ciastko, w którym mieszały się mocne korzenne nuty pysznie zaspokajało apetyt gości. Ci, którzy potrafili piec pierniki, zarabiali krocie, bo cukiernie czeladników radzących sobie z tym ciastem wynagradzały sowicie. Adepci tej sztuki już na starcie swojej kariery mogli liczyć na co najmniej trzy razy wyższą pensję niż inni cukiernicy. Fachu uczyli się przez co najmniej dwa lata, a umiejętności potwierdzone świadectwem dawały gwarancję stałego zameldowania w Toruniu. Chętnych nie brakowało! Dziś na szczęście mamy łatwiej, do upieczenia własnych pierników nie trzeba żadnych specjalnych umiejętności. Dobre ciastka wyjdą każdemu, kto podaruje im nieco serca i cierpliwości. Ode mnie dostaniecie przepisy do wykorzystania w przedświątecznym rozgardiaszu. Poświęćcie im chwilę, bo święta to nie tylko smak, ale i okoliczności, które je projektują. Wspólne rodzinne pieczenie, umorusanie lukrem i czekoladą ma swoje kuszące uroki. Dajcie się ponieść tej magii, niech w domu roznosi się rozczulający aromat piernika. I koniecznie ukręćcie swoją przyprawę korzenną. Mi zrobienie jej ułatwia funkcja Timer, którą posiada płyta Amica.  Muszę jedynie ustawić czas prażenia składników i optymalną dla nich temperaturę, a potem zaparzyć sobie gorącą kawę, do której też dorzucę szczyptę piernikowej nuty. Gdy czas minie, płyta sama się wyłączy i jeszcze mnie o tym poinformuje dźwiękiem. Takie cuda i to wcale nie tylko świąteczne.