rossumada

Smak kogla-mogla pamiętam z dzieciństwa. Zawsze wyjadałam go z miski, gdy mama ubijała żółtka z cukrem na biszkopt. Rossumada, to alkoholowa wersja tego deseru, z dodatkiem wina.             U mnie zamiast wina - nalewka, idealna na rozgrzanie w jesienne wieczory. rossumada

mango lassi

Lassi to indyjski napój z jogurtu, wody, przypraw oraz z owoców. Mango lassi z tego przepisu wychodzi gęste - takie właśnie smakuje mi najbardziej. mango lassi

Powidła śliwkowe lubię najbardziej.  Przez lata  kupowałam je namiętnie w sklepie, od  pewnego  czasu pod koniec lata smażę sama. Dom przez kilka dni pachnie słodyczą owoców przesiąkniętych cynamonem, wanilią i goździkami. Do większości nie dodaję cukru, więc jesienią otwieram  kolejne słoiczki  bez wyrzutów sumienia. Dobrze przesmażone świetnie też nadają się do świątecznych pierników.  

Jak do tej pory nie odkryłam jeszcze lepszego deseru niż biała pavlova. Nie spotkałam też osoby, której by ona nie zachwyciła. Aby beza wyszła, trzeba naprawdę dobrze ubić białka, aż masa będzie bardzo sprężysta. Dopiero wówczas powoli dodawać cukier. To kluczowe, aby powstała piękna beza. Jeśli jednak beza Wam mocno opadnie lub wręcz zrobi się "naleśnikowa", nie przejmujcie się tym :) Zróbcie wówczas pyszny deser Eton Mess :) biała pavlova Biała pavlova może dumnie udawać tort :) biała pavlova

W jednym z ostatnich felietonów Magda Gessler skarżyła się  na to, że wymyślony przez nią tort bezowy jest brutalnie i nieuczciwie kopiowany. I, że tylko Ona ma patent na bezowe dzieło sztuki. Ja jadłam Jej deser - cudo,trudne  do odtworzenia. Tylko  myślę sobie, że zanim Pani Magda  tort zaczęła serwować- beza już  w polskiej kuchni  była i panie domu przekładały ją rozmaitymi kremami. Pamiętam bezowy tort z owocami, jaki robiła latem moja babcia. I lubię bez wyrzutów sumienia do tego smaku wracać. Å»eby nie było wątpliwości - tego z cukierni pani Magdy Gessler nie przypomina.

To już ostatni moment na świeże i ciągle prawdziwie polskie truskawki!Wprawdzie osiągnęły znowu cenę oszałamiającą (12-13 zł za kilogram), ale tak na pożegnanie - pomyślałam - warto kupić. Tymbardziej, że w tym sezonie nie robiłam jeszcze mojego i Nigelli L. ulubionego deseru.  Za jej namową zachęcam do spróbowania.

Jak tylko zobaczyłam wczoraj ten przepis w   Kwestii Smaku od razu wiedziałam, że muszę go wypróbować. Są bardzo kremowe w smaku i efektowne. Przepis wchodzi na stałe do moich ulubionych :-) Nie mogę się doczekać, kiedy zrobię powtórkę z malinami.

Lody te są alternatywą do kawy mrożonej, można również je do niej dodać ;) Są bardzo kawowe, świetnie komponują się z gorzką czekoladą.