Z Luką  znamy  się dobrze, można nawet powiedzieć, że się przyjaźnimy. Znajomość nawiązałyśmy poprzedniego wieczora, gdy trafiliśmy wiedzeni zabawną nazwą osterii w wąską uliczkę, pośrodku której schowane były: pracownia malarska i równie barwne wejście do knajpki.

Sezon kurkowy w pełni zatem kurki często goszczą w moim domu. Zwykle rano jako dodatek do jajecznicy, po południu jako składnik sosu do mięs lub makaronów, na kolację tarta (no może nie wszystko na raz). Połączenie kurek z kozim serem to jak dla mnie duet doskonały. tarta z kurkami i kozim serem

Jak do tej pory nie odkryłam jeszcze lepszego deseru niż biała pavlova. Nie spotkałam też osoby, której by ona nie zachwyciła. Aby beza wyszła, trzeba naprawdę dobrze ubić białka, aż masa będzie bardzo sprężysta. Dopiero wówczas powoli dodawać cukier. To kluczowe, aby powstała piękna beza. Jeśli jednak beza Wam mocno opadnie lub wręcz zrobi się "naleśnikowa", nie przejmujcie się tym :) Zróbcie wówczas pyszny deser Eton Mess :) biała pavlova Biała pavlova może dumnie udawać tort :) biała pavlova

W Montalcino   mówią, że ich wino Brunello to arcydzieło, Ferrari wśród win. W winnicach otaczających miasteczko produkuje je ponad 80 procent mieszkańców. W przyjemnych trattoriach można nie tylko wina się napić, ale i spróbować dań brunello obficie podlanych.

Jadłam niedawno placki z cukinii w barze nieopodal pacy. Były nasiąknięte tłuszczem, przypalone, ale wzbudziły we mnie chęć zrobienia placków, które będą delikatne i miękkie. I takie właśnie mi wyszły :) placki z cukinii  

W jednym z ostatnich felietonów Magda Gessler skarżyła się  na to, że wymyślony przez nią tort bezowy jest brutalnie i nieuczciwie kopiowany. I, że tylko Ona ma patent na bezowe dzieło sztuki. Ja jadłam Jej deser - cudo,trudne  do odtworzenia. Tylko  myślę sobie, że zanim Pani Magda  tort zaczęła serwować- beza już  w polskiej kuchni  była i panie domu przekładały ją rozmaitymi kremami. Pamiętam bezowy tort z owocami, jaki robiła latem moja babcia. I lubię bez wyrzutów sumienia do tego smaku wracać. Å»eby nie było wątpliwości - tego z cukierni pani Magdy Gessler nie przypomina.

To już ostatni moment na świeże i ciągle prawdziwie polskie truskawki!Wprawdzie osiągnęły znowu cenę oszałamiającą (12-13 zł za kilogram), ale tak na pożegnanie - pomyślałam - warto kupić. Tymbardziej, że w tym sezonie nie robiłam jeszcze mojego i Nigelli L. ulubionego deseru.  Za jej namową zachęcam do spróbowania.