Czekoladki nadziewane kajmakiem

Najbardziej z czekolady lubię... robić czekoladki :) Lubię strukturę czekolady, jej siekanie, a następnie rozpuszczanie i ten zapach wydobywający się podczas jej topienia. Tym razem pretekstem do zrobienia czekoladek była nowa foremka na praliny od Mikołaja (chyba już 20-ta ;)) i rozpoczęta puszka z kajmakiem (pozostała z tortu dacquoise). Czekoladki robi się bardzo szybko,użyjcie gorzkiej czekolady, bo kajmak jest wystarczająco słodki ;) Czekoladki nadziewane kajmakiem Własnoręcznie zrobione czekoladki to pomysł na kulinarny prezent. Możecie obdarować nimi swoich przyjaciół. Robiąc czekoladki z różnymi nadzieniami, możecie skomponować własną bombonierkę. Tutaj znajdziecie przepisy na domowe czekoladki (klik klik>>) Czekoladki nadziewane kajmakiem

Wegańskie simplisy kokosowe

Tworząc urodzinowe menu dla mojej chrześnicy zastanawiałam się, co może sprawić jej radość. Odkąd jest weganką, nie jest dla mnie już to tak oczywiste, jak kiedyś, kiedy pochłaniała każde słodycze. Przypomniałam sobie, że uwielbiała kokosowe simplisy. Niewiele myśląc zaczęłam się zastanawiać, jak zrobić je w wersji wegańskiej. Nie było to trudne, a efekt wart eksperymentu :) Wegańskie simplisy kokosowe Simplisy kokosowe bez mleka to prosty pomysł na wegańskie słodycze. Takimi smakołykami możecie obdarować przyjaciół. Wystarczą foremki silikonowe do pralinek lub do lodu (te w kształcie muszelek są właśnie z takich) lub po prostu możecie turlać kulki i obtaczać albo w mleku kokosowym w proszku, albo w wiórkach kokosowych lub w posiekanych migdałach. Może to pomysł na kulinarny prezent na Boże Narodzenie? :) Wegańskie simplisy kokosowe

W tym roku testuję sporo nowych przepisów. W puszkach czekają rozmaite ciasteczka, ale ciągle  wydaje mi się, że jeszcze można upiec więcej:) Chociażby kruche.  Są świetną bazą do dalszego zdobienia. Dzięki dodatkowi mąki kukurydzianej  łatwo nie pękają, więc bez obaw można je dekorować.    Powykrawałam z ciasta różne kształty i zdobiłam kolorową czekoladą oraz posypkami. Jednak najbardziej świąteczne wydają mi się te z czerwonymi noskami.  Wywołują uśmiech od samego patrzenia:) ciasteczka renifery Ciasteczka pewnie najbardziej ucieszą dzieciaki, ale jeśli przygotowujecie świąteczne pudełka z własnymi wypiekami, koniecznie je  do nich dołączą. Może poprawią komuś nastrój? ciasteczka renifery  

Miałam je zrobić już w ubiegłym roku, gdy znalazłam je w książce Sigrid Verbert. Ostatecznie nie zdążyłam, więc poczekały na swój czas do teraz. Są tak niesamowite, że zastanawiam się, czy nie upiec jeszcze jednej porcji. Tym bardziej, że niewiele wymagają pracy. A efekt? Miękkie i pulchne. Z mieszającym się aromatem korzennych przypraw i cytrusów. Świąteczne po prostu i żal, gdyby ich zabrakło wśród bożonarodzeniowych wypieków:) lebkuchen Lebkuchen koniecznie trzeba zrobić co najmniej dzień- dwa przed świętami. Potrzebują czasu na zmięknięcie. Po wyjęciu z piekarnika zaskakują twardością. Choć to nie przeszkadzało mojemu mężowi, by zjeść ich sporo i mówić, że są bardzo smaczne:) lebkuchen

Nie  zamierzałam robić  choinek z pierników  na tegoroczne święta, ale wizyta na niedzielnym przedświątecznym Le Targu zmieniła moje plany. W rozsądnej cenie, po krótkiej negocjacji udało mi się kupić komplet foremek, z których można wykrawać różnej wielkości gwiazdki, a docelowo zbudować słodką choinkę. Piernikowe drzewko świetnie nadaje się na prezenty, nie tylko kusząco wygląda, ale i naprawdę smakuje. Te, które zostawiam dla siebie, będą dekoracją moich świątecznych stroików:) choinka z piernika Poszczególne warstwy choinki łączyłam lukrem, specjalnie dawałam go dużo, żeby spływał z "gałązek". Złota posypka dodaje im blasku, a białe cukrowe gwiazdki są imitacją bombek. Spokojnie można jednak zrobić nieco skromniejszą wersję i pozostać jedynie przy lukrze.  

Czas zaplanować listę świątecznych wypieków. Jeśli szukacie inspiracji, podpowiadam delikatnie, by pomyśleć o tym serniku. Jest orzeźwiającą alternatywą dla tradycyjnego ciężkiego ciasta z co najmniej 10 jaj:) Å»urawina dodaje mu nie tylko koloru, ale i ciekawego cierpkiego smaku. Nie należy się jednak go obawiać, bo słodka biała czekolada dba, by sernikowi trudno było się oprzeć. sernik z białą czekoladą i żurawiną Sernik można upiec nieco wcześniej, mocno schłodzony spokojnie przetrwa przez kilka świątecznych dni. Ja zrobiłam go na spodzie z czekoladowych ciasteczek, ale można wykorzystać również owsiane albo zwykłe herbatniki. Mi jednak to połączenie kilku barw podoba się najbardziej:) sernik z czekoladą i żurawiną

Obłędne! To jedno słowo oddaje całe bogactwo tych pozornie zwyczajnych ciasteczek. Do jednej porcji trafia aż  pięć tabliczek  czekolady. Ja najbardziej lubię je bez zakłóceń, z gorzką, którą zawiera co najmniej 70 procent kakao. Ale można wmieszać do nich i mleczną i białą. Według upodobań i potrzeb. mocno czekoladowe ciastka Na pewno sprawdzą się na świątecznym stole. Popijane gorącą herbatą tuż po zimowym spacerze. Można je też uroczo zapakować, obwiązać delikatnie czerwoną wstążką i dołączyć do bożonarodzeniowych życzeń. mocno czekoladowe ciastka

W galeriach handlowych już pachnie świętami. Z głośników sączą się kolędy. Na choinkach ustawionych w głównych alejkach mienią bombki.  Realia świątecznego marketingu  są bezwzględne. Boże Narodzenie zaczyna się jesienią.  W tym roku wyjątkowo mi to nie przeszkadza. Sama dałam się  - choć z  nieco innych powodów - uwieść temu szaleństwu   i mam już  prawie wszystkie prezenty dla Najbliższych. Do tego dekoracje i  gotową  listę z wypiekami, które pojawią się na  naszym stole. Was też zachęcam, by tę świąteczną produkcję zaplanować wcześniej. Sporo ciastek i pierników można zrobić kilka tygodni przed Wigilią. Zerknijcie na  nasze bożonarodzeniowe podpowiedzi, mamy nadzieję, że znajdziecie wśród nich coś wyjątkowego na Wasz świąteczny stół:) Boże Narodzenie W naszym pakiecie proponujemy zupy, dania główne, desery, a także zachęcamy by samodzielnie wykonać smaczne prezenty pod choinkę dla bliskich. Gwarantujemy, że ucieszą one zdecydowanie bardziej niż kupiony pośpiesznie drobiazg:)

Gravlax

Jak czytam nową książkę kulinarną to zawsze wpada mi w oczy przepis, który muszę już wypróbować. W przypadku ksiązki "Kulinarne wyprawy Jamiego" Jamiego Olivera tak było z gravlaxem z łososia. Wiedziałam, że marynowany surowy łosoś to coś, co mi zasmakuje. Nie myliłam się - jest tak pyszny, że na stałe wchodzi do mojego repertuaru. Zdecydowanie bardziej mi smakuje niż łosoś wędzony. Gravlax