Jestem absolutną fanką kulinarnych programów. Dają mi niezobowiązującą dawkę inspiracji. Jest coś kuszącego w podglądaniu mistrzów, ich trików, niebalnalnych rozwiązań. Ostatnio zakochałam się w programie Perfect, gdzie dwóch szefów kuchni przygotowuje trzy dania według określonego klucza.   W odcinku azjatyckim pojawił się imbirowy łosoś. Przepis trzeba było dostosować do polskich warunków, bo wielu składników w naszych sklepach nie ma. I mimo tych braków, łosoś zachwyca. Nieśmiało podpowiadam, że warto rozważyć przygotowanie go na świąteczny stół.