Dostałam  plastikową torbę  i żółtą kartkę z wypisanymi na niej drobno nazwami potraw. Chwilę później wsłuchiwałam się w okrzyki docierające z każdego stoiska. Największy i najstarszy targ w Qaxaca tętnił przedpołudniowym życiem. Tu zaczynała się moja lekcja gotowania w meksykańskim stylu. Panie domu szukały inspiracji na obiad, panowie leniwie popijali kolejną micheladę. Ja poznawałam wszystkich znajomych Gerardo, kucharza, w którego domu miałam  odkryć tajemnice meksykańskiej kuchni. Starsza pani z uroczymi zmarszczkami pytała, czy jestem jego nową dziewczyną. Koniecznie chciała mi wytłumaczyć różnice między stosami papryk, które sprzedawała. Rozumiałam jedynie, że każda następna, którą i podawała  jest ostrzejsza od poprzedniej.

filetowanie makreli

Makrela kojarzy mi się z wędzoną rybą, bowiem z dzieciństwa pamiętam ją w takiej właśnie postaci (podobnie jak szprotki). Ubolewam, że mając stały dostęp do morza nadal jest niewiele gatunków ryb w naszych sklepach, a jeszcze mniej naszych rodzimych. Od jakiegoś czasu można jednak już trafić na świeżą makrelę (która prawdopodobnie przypływa do nas z Norwegii), bogatą w wartości odżywcze. Makrelę bardzo łatwo wyfiletować samodzielnie i przygotować w dowolny sposób. Tym razem w wersji smażonej, podanej na duszonym groszku z krewetkami, polanej masłem krewetkowym z dodatkiem purée z marchewki i pomarańczy oraz z selera i jabłka. To kolejny przepis z warsztatów kulinarnych z Piotrem Kucharskim. Smażona makrela z masłem krewetkowym

Mam grupę znajomych, z którymi cyklicznie spotykam się, by wspólnie gotować. Czasem jest to gotowanie wg koloru (mamy za sobą najtrudniejsze tj. czarne gotowanie i białe gotowania - wszystkie potrawy w tych kolorach), czasem wg danego kraju (na swoim koncie mamy już kuchnię chińską, gdzie gotowała z nami Chinka z Szanghaju, a także kuchnię hiszpańską, gdzie towarzyszyła nam znajoma Hiszpanka). Tym razem postanowiliśmy zaczerpnąć trochę fachowej wiedzy i doświadczenia. W miniony weekend odbyły się specjalnie dla nas, z uzgodnionym wcześniej menu warsztaty kulinarne z Piotrem Kucharskim. Warsztaty kulinarne z Piortem Kucharskim

Panowie w białych fartuchach i klasycznych budyniówkach schronieni w wielkim namiocie szykowali przyjęcie dla kilkuset gości. Tak wyglądało to  z zewnątrz.  W środku na okrągłych stołach  lśniły kieliszki  zgrabnie  towarzyszące zastawie w  barwie  ecru. Wieczorem talerze miały wypełnić się smakami z najlepszych polskich restauracji. Szefowie kuchni, jak co roku w  ostatni  wrześniowy weekend  rywalizowali o tytuł mistrza. Podpatrzyłam przygotowania  zupełnie niechcący w czasie spaceru na Służewcu. Najzabawniejszy był widok kucharzy, którzy przed namiotem na ławce z apetytem konsumowali prosto z papierowych torebek  hamburgery z  Mc Donald's.  Niezrażona skusiłam się na tyle, że następnego dnia kupiłam bilet na ciąg dalszy imprezy - Open Family Day, gdzie zwycięskie restauracje serwowały  brunchowe dania dla wszystkich chętnych.