Kasza ma moc. Wróciła z rozpędem i walczy o pierwsze miejsce w kategorii superfoods. U mnie ma złoto bezapeacyjnie. Za prostotę, chęć łączenia i otwarcie na nowe doznania. Wśród ziaren, które wybieram ostatnio najczęściej jest bulgur. Z bliskowschodnimi korzeniami ma nieco orzechowy smak, dużo kwasu foliowego, łagodzi napięcie i obniża poziom cukru. Bulgur gotuję w sypkiej wersji, lubię nawet, jak bywa nieco twardy. Kasza ma kilka rodzajów ziaren. Może być drobna, jak piasek i większa niczym kamienie. Do zup polecam tę najmniejszą, do dań głównych dorodniejszą.