Ośmiornica po galicyjsku

Pierwszy raz ośmiornice po galicyjsku zjadłam w Berlinie. Przygotował ją dla mnie znajomy Hiszpan, który pochodzi właśnie z Galicji i jest to danie typowe dla tego regionu. Miałam więc kameralne warsztaty kulinarne :) Ośmiornica po galicyjsku to bardzo proste danie. Wystarczy ośmiornica, ziemniaki, oliwa i słodka papryka. I jeden garnek :) Danie zdecydowanie mi posmakowało i już kilkakrotnie robiłam je w domu. Ośmiornica po galicyjsku Simon powiedział mi kilka ważnych rzeczy przy wyborze ośmiornicy. Jak wybrać ośmiornicę?

  1. Po pierwsze ważne, aby wybierać ośmiornicę pochodzącą z Oceanu Atlantyckiego, gdyż wody są tam znacznie chłodniejsze niż w Morzu Śródziemnym, co pozytywnie wpływa na smak mięsa.
  2. Warto kupować mrożoną ośmiornicą. Dzięki temu kruszeją mięśnie i jest to już oczyszczona ośmiornica. W przypadku świeżej ośmiornicy (Simon sam je wyławia w Hiszpanii), trzeba ją porządnie stłuc o skałę (w warunkach domowych tłuczkiem)
W przypadku mrożonej ośmiornicy, po rozmrożeniu należy tylko usunąć malutki   odcinek pomiędzy workiem i ciałem z mackami, czyli aparat gębowy, który znajduje się w samym środku rozety. Wystarczy od spodu wcisnąć palcem i wyjdzie   kulka z czarnym podwójnym "zębem", w wyglądzie przypomina to ptasi dziób. Trzeba tez odciąć końcówki macek. I już, czyli niewiele wyrzucamy. Dlaczego warto jeść ośmiornicę? Mięso ośmiornicy jest bardzo bogate w białko (15%) i ubogie w tłuszcz (1%). To jedno z nielicznych owoców morza, których człowiek nie potrafi jeszcze wyhodować. Oznacza to, że pochodzi z naturalnych źródeł, dzięki czemu ich mięso jest bardzo wartościowe. Ośmiornica jest tańsza od łososia, a o niebo zdrowsza, dlatego zachęcam Was do spróbowania :) Ośmiornica po galicyjsku