Smak grudnia. Miesiąca obfitości. Kojących zapachów bez deficytu. Potrzeby ciepła i miłości. Przedświątecznego pośpiechu i nostalgicznych sylwestrowych podsumowań. Pudding wzmocni, ukoi poszarpane prezentowymi dylematami emocje. Rozgrzeje mocniej niż szalik, z którym się nie rozstajecie. Od pomarańczy i cynamonu, ich wspólnej słodyczy też się można uzależnić. pomarańczowy pudding Pomarańczowy pudding lubi wyjść z domu. Zapakujcie go do słoika albo wypełnijcie nim pudełko. Zajrzyjcie tam w wolnej chwili. Po energię, spokój i smak. Jeśli potrzebujecie więcej dodajcie czekoladę. W grudniu wszystko wypada. pomarańczowy pudding

Jakże ja się cieszę z powrotu kasz. Z tego wyboru, który mam na targowym stoisku. Worków wypełnionych po brzegi i pani, która dla mnie nakłada drewnianą chochlą sypkie ziarenka. Jaglana, biała gryczana, owsiana, perłowa. Rozpasały się na polskich stołach wieki temu, a potem nagle zniknęły niepostrzeżenie. Wyparte przez inne dobrocie, dopiero po latach wracają nieśmiało żądając miejsca w domowym menu. Słusznie domagają się uwagi  , bo zalet mają całą paletę, chronią przed infekcjami i leczą. zapiekanka z kaszy Kto jeszcze nie uzależnił się na nowo od kasz, niech nadrabia zaległości. Na początek spotkania proponuję zapiekankę z jaglanki, która ma coś w sobie z sernika i wartościowego deseru zarazem. Możecie dorzucić do niej zamiast śliwek brzoskwinie, do cynamonu dodać jeszcze kardamon. W każdym wariancie będzie pysznie, bo kasza jest wdzięczna i lubi mocne towarzystwo. zapiekanka z kaszy