Lojalnie i uprzejmie zapowiadam, że w najbliższym blogowym menu rządzić będą tarty. W wersji słodkiej i słonej. Wszystkie oczywiście godne polecenia, bo każda z nich wyjątkowa. Ta powtarzalność w mojej kuchni pojawia się co jakiś czas i bywa nie do odparcia. Albo namiętnie gotuję zupy, do znudzenia robię pasty i piekę bezy, a teraz zagniatam kruche ciasto. Wypełniam je rozmaitym nadzieniem i tu kreatywności mi nie brakuje:) tarta z gruszkami i żurawiną Dziś częstuję tartą z gruszkami. Taką bez wysiłku, bo pokroić gruszki, wymieszać z cynamonem i żurawiną, żadna sztuka. Wierzch wzbogacony kruszonką, a w wersji luksusowej po wystudzeniu udekorowany bitą śmietaną. Tarta z gruszkami   żurawiną robi wrażenie i zaraz po wyjęciu z piekarnika i mocno schłodzona. W zasadzie nawet nie wiem, kiedy większe:) tarta z gruszkami i żurawiną