Croque Madame brzmi stylowo, choć jest tylko kanapką. W tłumaczeniu chrupiącą panią, którą zamówić sobie można na śniadanie w niemal każdym francuskim bistro. Premierowo zaserwowano ją w 1900 roku w kawiarni przy bulwarze Kapucynów w Paryżu. Croque Madame ma partnera Croque Monsieur. Para różni się sposobem przygotowania. Kobieta w tym związku jest delikatniejsza, opiekana saute. Pana namoczyć wypada wcześniej w jajku. W obu przypadkach między chrupiące kawałki pieczywa trafia ser i szynka. Do tego kremowy   lub musztardowy sos i już można zapraszać na śniadanie!

Grzanki z awokado, halloumi i figami

Ostatnio to jedno z moich ulubionych śniadań. Świeże figi połączone z wytrawnymi dodatkami do zdecydowanie moje smaki. To też pomysł na wykorzystanie resztek pieczywa, którego od dziecka jestem nauczona, że nie należy wyrzucać. Wystarczy je opiec, by mieć chrupiące, pachnące grzanki. Wyobrażam sobie, że idealnie pasowałby miód, delikatnie polany na wierzchu grzanki z awokado, halloumi i figami. I kilka listków świeżego tymianku (którego już nie ma na moim balkonowym ogródku). Niestety miód nie jest dla mnie, ale Was zachęcam do takiego eksperymentu :) Grzanki z awokado, halloumi i figami

Co zjesz dzisiaj na śniadanie?  Pytanie to rozpoczynało dzień w domu Małgosi Minty, dziennikarki i blogerki, która przed wakacjami wydała swoją pierwszą książkę. W książce dzieli się przepisami na apetyczne rozpoczęcie dnia. Ma pomysły i na ekspresowe posiłki, które trzeba robić, gdy budzić dzowni zbyt późno i na leniwe przeciągające się do południa poranki. Śniadanie to dla niej zawsze punkt obowiązkowy. Nieważne, jak gęsto zapisany ma swój kalendarz, na ile wydarzeń musi zdążyć, z kim się spotkać. dzień dobry Są w tych śniadaniach wspomnienia z dzieciństwa i przygotowywana z dziadkiem awanturka. Koniecznie z razowcem na zakwasie. Jest rytuał pieczenia chleba i robienia domowej konfitury. Małgosia Minta proponuje w rytmie tego, jak sama je. Bladym świtem, o poranku, na wynos, leniwie, na zapas. To niezobowiązujący spis rozdziałów i smaków, którymi blogerka chce się dzielić. Inspiracji szuka na targach, w małych piekarniach, wśród bliskich, których przepisy też znajdziecie w książce. Dziennikarka zagląda na wszystkie ważne kulinarne wydarzenia, cieszą ją drobne smakowe odkrycia i pozwala im rozgościć się w swojej kuchni. dzień dobry Smaży więc libańską szakszukę i wzamcnia ją po intesywnym treningu. Odczarowuje banalne kanapki i dodaje im klasy ricottą oraz chili. Poznańskim gzikiem przypomina o tradycji, awokado miesza i z rzodkiewką i pietruszką, a nawet i truskawkami. Książka to nie tylko pakiet gotowych rozwiązań na poranne wzmocnienie,ale i podprogowe przesłanie, że po śniadaniu można już wszystko. Dzień zupełnie inaczej wygląda, gdy zacznie się go z pieczoną owsianką lub bułeczkami wypełnionymi jagodami. Sama przerzucając kolejne strony żałuję, że śniadań w tygodniu jest tak mało! dzień dobry Zawsze jest dobry czas, by wykoczyć z łóżka nieco wcześniej. Podreptać boso do kuchni, zajrzeć na półki, a Małgosia Minta w swojej książce radzi, czym je wypełnić. Wybrać składniki i delektować się nie tylko jedzeniem, ale i chwilą. Bo najlepszy przepis na śniadanie autorka ma jeden. Czas, który można mu poświęcić! Złe śniadanie psuje cały dzień, więc lepiej poczekać z nim do obiadu:) dzień dobry Małgosia Minta Dzień dobry - śniadania z Małgosią Mintą. Warszawa, 2016 Książka do kupienia w dobrej cenie w księgarnii BookMaster