mirabelki. Nalewka z mirabelek (mirabelkówka)

Nalewki to powoli już chyba mój znak rozpoznawczy. W szafce mam kilkanaście rodzajów, jednak trudno znaleźć kilkuletnie, gdyż niestety znikają dość szybko. Mirabelki to jedne z bardziej aromatycznych śliwek, mam wrażenie, że niedoceniane. Mają w sobie mnóstwo słodyczy, dlatego ja nie dodaję zbyt dużo cukru. Mirabelkówka (nalewka z mirabelek) jest pyszna, z czasem ma bardziej intensywny kolor i smak. To jeden z moich nalewkowych hitów.

Nalewka malinowa

Nalewka malinowa to klasyk wśród nalewek. Tradycyjna nalewka jest o dużej mocy i taką proponuje Wam Sylwia (to zobaczcie przepis). Tym razem proponuję Wam wersję łagodniejszą, co nie znaczy, że jest bardzo łagodną ;) Ma dużo mniej cukru, dlatego ma mniej zawiesistą konsystencję. Nie potrafię ocenić, która jest lepsza, najlepiej wypróbujcie obie :) Łagodna nalewka malinowa Pamiętajcie, aby używać dojrzałych, pełnych smaku, starannie przebranych (aby czasem nie dać zepsutych) owoców. W przypadku nalewki malinowej wybieram te jaśniejsze odmiany, aby uzyskać jaśniejszy kolor. Ze względu na smak idealne są leśne maliny (zdecydowanie moje ulubione owoce), więc jeśli macie tylko możliwość zerwać takie, zróbcie to. Łagodna nalewka malinowa

Nalewka jeżynowa (jeżynówka)

Nalewkę jeżynową zrobiłam rok temu, podczas gdy niespodziewanie stałam się posiadaczką 2 litrów jeżyn :) Okazało się, że obok hotelu, w którym byłam w Świeradowie, jest olbrzymia polana z krzakami jeżyn. Zebranie ich zajęło mi 20 minut, bowiem był prawdziwy wysyp dojrzałych jeżyn. Idealne na nalewkę. Nalewka jeżynowa (jeżynówka) Nalewka z jeżyn ma ciemną, głęboką barwę. Idealna na zimę, u mnie przetrwała też lato (schowana z tyły szafki) i nabrała głębi smaku. Jeśli tylko uda Wam się ją zostawić na rok, nie będziecie żałować. Nalewka jeżynowa (jeżynówka)

Nalewka z czerwonej porzeczki

W tym roku eksperymentuję z nalewkami chyba jeszcze bardziej niż zwykle. W sklepie patrzą już na mnie podejrzliwie, gdy kupuje kolejną butelkę spirytusu ;) Nalewki z czerwonej porzeczki nie planowałam (chciałam zrobić nalewkę malinowo-porzeczkową), ale po Waszych sugestiach na fb skusiłam się na nalewkę porzeczkową (Paulina - dziękuję za inspirację). Zrobiłam ją na oko, nie dosładzając za bardzo. Wyszła obłędna w smaku. Co prawda musi jeszcze chwilę poleżakować, ale już teraz smakuje wybornie! Nalewka z czerwonej porzeczki Nalewka z czerwonych porzeczek ma przepiękną, rubinową barwę. po zlaniu jest klarowna, ale z czasem na pewno wytworzy się osad. W smaku jest lekka, delikatnie kwaśna, przepyszna! Nalewka z czerwonej porzeczki