Zielona pavlova

O sukcesie białej pavlovej pavlovej pisać chyba nie muszę - kto spróbował ten wie, że nie można się jej oprzeć. Czekoladowa pavlova jest bardziej wytrawna, ale równie dobra :) A zielona? Zielona pavlova powstała z potrzeby chwili. Systematycznie organizujemy ze znajomymi gotowanie monochromatyczne, czyli gotowania (i nie tylko) w ustalonym kolorze. Jedynym stałym elementem, poza składem osobowym, jest zawsze pavlova w odpowiednim kolorze. To już taka tradycja, za której kultywowanie odpowiedzialna jestem ja :) Zdjęcia z zielonego gotowania możecie zobaczyć na naszym profilu na facebooku Zielona pavlova Połączenie matchy, kwaskowej kiwi, orzeźwiającej mięty, niesolonych pistacji i skórki otartej z limonki okazało się bardzo trafne. Zielona pavlova zniknęła momentalnie. Czułam na sobie wzrok wszystkich, podczas gdy fotografowałam ostatni ukrojony kawałek. Ponieważ nie mogę jeść słodyczy, każdy czaił się na moją porcję. Dla mnie to znak, że zielona pavlova to strzał w dziesiątkę :) Zielona pavlova

Biała Pavlova podbija serca. Naszych znajomych, nieznajomych, czytelników bloga. Bardzo nas ten fakt  cieszy, bo to rzeczywiście zachwycający deser. Prezencję ma dostojną, a do tego smak. Chrupkiej bezy, słodkiego kremu. Kto jeszcze nie próbował, niech nabierze odwagi i ubije białka. Białka z czekoladą to mój debiut. Szukałam pomysłu na wykorzystanie tych, które pozostały z pieczenia czekoladowych babeczek. Miałam ochotę na ryzyko. W głowie mieszałam czekoladę z malinami. Przy malinach w kolejnym obrazie pojawiła się mięta. Mięta miała być posiekana, sos gęsty i ciepły z rozmrożonych i odcedzonych owoców. Doprawiony odrobiną soku z cytryny. Mięty w sklepie nie było. Kupiłam więc czekoladki z nadzieniem miętowym. Z wizji usunęłam maliny. czekoladowa pavlova Czekolada koniecznie musi być gorzka. I ta w bezie i kremie. Cukier sypany bez skrupułów zapewnia odpowiednią dawkę słodyczy. Nie ma więc co przes(ł)adzać. Poza tym beza jest taka, jak być powinna, chrupka z wierzchu, z lekką tajemnicą w środku. czekoladowa pavlova Ciemna Pavlova jest zdecydowanie cięższa od klasycznej,  zastanawiałam się, czy nieco złagodzić ją i dodać uroku owocami. Nawet pokroiłam plastry pomarańczy. Ale pierwszy kawałek zjdałam bez nich. Niczego mi nie brakowało:)

Jak do tej pory nie odkryłam jeszcze lepszego deseru niż biała pavlova. Nie spotkałam też osoby, której by ona nie zachwyciła. Aby beza wyszła, trzeba naprawdę dobrze ubić białka, aż masa będzie bardzo sprężysta. Dopiero wówczas powoli dodawać cukier. To kluczowe, aby powstała piękna beza. Jeśli jednak beza Wam mocno opadnie lub wręcz zrobi się "naleśnikowa", nie przejmujcie się tym :) Zróbcie wówczas pyszny deser Eton Mess :) biała pavlova Biała pavlova może dumnie udawać tort :) biała pavlova