Bagietki pszenno-razowe

Nie ma dla mnie lepszego zapachu niż zapach piekących się drożdżówek lub pieczywa. W dzieciństwie niedaleko mnie była duża piekarnia i w nocy dochodziły nieziemskie zapachy podczas wypieku pieczywa. Być może to jest powodem, dla którego lubię sama piec chleb, bułki, ciabattę czy bagietki. Bagietki pszenno-razowe Nie są to jednak typowe bagietki. Ze względu na dodatek mąki razowej są bardziej treściwe i bogate w błonnik.   Dzięki wysokiej temperaturze pieczenia i naparowaniu piekarnika, bagietki pszenno-razowe mają chrupiącą skórkę i miękki środek. Dodam, że nie tylko mi bardzo one smakowały :) Bagietki pszenno-razowe

Choć napisy to sugerują, nie trzeba specjalnej okazji, by upiec te ciasteczka. U mnie powstały, bo chciałam przetestować nowe foremki. Są świetne i one i ciasteczka. Nazwy odbijają się wyraźnie, dzięki razowej mące nie rozpływają pod wpływem temperatury. A ten aromat! Unosi się w domu jeszcze długo po pieczeniu. Pachnie cynamonem, kardamonem i wanilią, czyli tak, jak lubię najbardziej:) razowe ciasteczka Razowe ciastka świetnie pasują do chłodnych poranków. Popijane szklanką mleka będą pysznym i energetycznym śniadaniem.  Jeśli  upieczecie je z napisami, pojawi się dodatkowa atrakcja:) Takie codzienne, a niebanalne czułe wyznanie. Czego chcieć więcej:) razowe ciasteczka