Frambolat z malinami

Będąc  kiedyś w Krakowie, dowiedziałam się o cukierni, gdzie jednym z najlepszych ciast jest właśnie frambolat z malinami. Rozczarowałam się jednak, bowiem to, czego wówczas spróbowałam, było koszmarnie słodkie i sztuczne w smaku. Nie zniechęciłam się jednak i w końcu znalazłam chwilę, by zrobić własną interpretację. Ta wersja jest zdecydowanie lepsza :) Maliny przełamują słodycz białej czekolady. Biała czekolada bezpośrednio na ciasteczkowym spodzie jest pewną kruchą niespodzianką. Frambolat z malinami

Niespecjalnie przepadam za schabem, bowiem jak dla mnie to mięso jest za suche. Fakt ten nie przeszkadza mi jednak w poszukiwaniu przepisu idealnego. Właściwie to już pomógł, bowiem ten pieczony schab jest dla mnie numerem jeden. Dzięki marynacie jest soczysty i niezwykle aromatyczny. Ze świeżą kromką chleba, ogórkiem małosolnym tworzy jak dla mnie rewelacyjne zestawienie. Chyba długo nie będę sięgać po inny przepis :) Schab pieczony wg Nigelli

W końcu nadszedł czas na błyskawiczny przepis na ciabattę, z którym pierwszy raz zetknęłam się na warsztatach kulinarnych z Piotrem Kucharskim. Ciabatta udała się wszystkim 8 uczestnikom, więc mogę zaryzykować stwierdzeniem, że uda się każdemu :) Nawet tym najbardziej leniwym, bowiem nie wymaga wiele czasu, ani ścisłego trzymania się proporcji. Na warsztatach każdemu wyszła nieco inna gęstość ciasta, a efekt końcowy każdej postaci był równie dobry. Nie potrzeba też żadnych specjalnych składników ani specjalnych narzędzi. W czym tkwi więc magia tego przepisu? Chyba w prostocie. Ciabatta

Jak tylko zobaczyłam okrągłe cukinie w moim warzywniaku, nie potrafiłam przejść wokół nich obojętnie :) Urzekły mnie swoim kształtem tak bardzo, że od razu podjęłam decyzję o zmianie menu na obiad. Decyzja była jak najbardziej trafna, cukinie te nadają się do faszerowania o wiele bardziej niż zwykłe, bo są bardziej mięsiste i mają duże głębsze wnętrze do wypełnienia. W zasadzie nie mają w środku pestek. Jak dla mnie ta odmiana (satelite? nizza?) jest rewelacyjna. Faszerowana cukinia

Dawno temu postanowiłam, że będę sama piekła chleb. Kupiłam maszynę, która zajmuje w szafie sporo miejsca i wytrwałam kilka dni. Potem zapomniałam zrobić zakwas, kupić mąkę, nie miałam ziaren albo drożdży. Co jakiś czas jednak tęsknię za zapachem domowego chleba. I wtedy robię ten. Powstaje szybko, więc można go upiec na śniadanie.

Każda kuchnia kryje swoje sekrety. Te największe bywają rodzajem rodzinnego testamentu przekazywanego kolejnym pokoleniom. Tajemnice niezwykle ważne w domowym menu, niechętnie odkrywamy przed obcymi, są przecież naszym talizmanem, który sprawia, że to co gotujemy, pieczemy, podajemy jest wyjątkowe. Dzięki temu - czasami jednemu specyficznemu dodatkowi nasza potrawa nabiera niezapomnianego charakteru. Chcemy Was jednak skłonić do ujawnienia swoich tajemnic. Podzielcie się z nami swoimi sekretami. I tymi, które dopieszczają Wasze dania i tymi, które sprawiają, ze Wasz stół jest piękniejszy. Najciekawsze propozycje zostaną nagrodzone kuchennym akcesoriami. konkurs

Kiedy nie potrafię sie zdecydować na jaki sos mam wiekszą ochotę -  serowy czy pomidorowy idę sama z sobą na przyjemny kompromis i łączę oba smaki. Powstaje przyjemna kompozycja o nieco chrapowtej   konsystencji. Rozochocona dodaję do tego zestawu jeszcze jeden składnik - ziemniaki. Uformowane w niewielkie gnocchi zanurzam w sosie i obsypuje swieżymi ziolami.  

Po świątecznych słodkościach czas na coś mniej słodkiego. Może to być deser lub drugie śniadanie. Ma tę zaletę, że można go zakręcić i zabrać np. ze sobą do pracy. Przygotowanie trwa chwilę i tak naprawdę możemy wykorzystać to, co mamy pod ręką. Deser z mango w słoiku