Tydzień temu zorganizowałyśmy z koleżankami piknik - urodzinową niespodziankę dla Ewy. Miało być letnio i wesoło. Zadeklarowałam się do przygotowania tortu, jednak chęci nijak nie współgrały z mocami przerobowymi i czasem. Dlatego zrobiłam szybki, udawany (bez warstw ;)) tort. Miałam tylko wytyczne, że ma być bez glutenu, bez laktozy i bez cukru. Jajka wchodziły w grę ;) Odpowiednio więc przerobiłam dobrze mi znaną czekoladową chmurę Nigelli, tworząc tak naprawdę nowe, pyszne ciasto.
Czekoladowe ciasto jest bez grama mąki (ani pszennej, ani bezglutenowej - żadnej :)). Zamiast tradycyjnej bitej śmietany, ubiłam mleko kokosowe. Resztę dopełniły owoce i bratki z balkonowej rabatki (dla wyglądu tylko, bo w smaku są trawiaste)
Poza tym były desery bezglutenowe, lemoniady, kompot, kawa z żołędzi, owoce i koreczki z bananowo-orzechowe. Oraz truskawki z "bitą śmietaną" kokosową, która została z przygotowania ciasta. Nie zabrakło też stołu przyniesionego do parku, obrusu, kwiatów w wazonie i balonów. Wspólna praca kilku osób. W zamian mina zaskoczonej Ewy - bezcenna! To był najlepszy piknik!