Simplisy kokosowe

Nie są to ani czekoladki, ani ciasteczka. I nie wymagają pieczenia. Gdy podałam przepis koleżance od razu je nazwała "simplisy", więc już tak zostało. Teraz robię je na oko, bowiem jak nazwa wskazuje są banalnie proste w przygotowaniu i mimo to efektowne. Mało kto potrafi odgadnąć ich skład, który również jest nieskomplikowany. Taki właśnie łatwy przepis na nieco inne pralinki kokosowe odkryłam kilka lat temu na blogu Na miotle. Simplisy kokosowe

Maślane ciasteczka z macierzanką

Coraz bardziej lubię połączenie słodko-wytrawnych smaków. W tych ciasteczkach takie połączenie występuje dwukrotnie, po pierwsze macierzanka (zioło) i cukier, po drugie pomarańcza i imbir (dżem). Całość sprawia, że można jeść niemal bez końca, bo ciastka są mało słodkie. Maślane ciasteczka z macierzanką

Z   Londynu przywiozłam słoik uwielbianego przez Anglików lemon curd. Pyszny cytrynowy krem dodawany jest do wielu deserów, bywa bazą lekkich ciast, popularne jest też wyjadania go łyżeczką ze słoiczka:) Po powrocie moja polska lodówka świeciła pustkami, a z sypiali dobiegła prośba o śniadanie. W głowie miałam strzępy przepisu na placki śniadaniowe, na który zerknęłam w jednej z gazet na lotnisku. Zamiast ricotty, dodałam ocalałe w lodówce  mascarpone, które rozrobiłam z mlekiem i w ciągu kwadransa  na stole pojawiło się  pachnące cytrynową nutą    śniadanie. cytrynowe placuszki

Spacery po londyńskich ulicach są dla mnie niekończącym się źródłem inspiracji. Uwielbiam to miasto za wielokulturowy koktajl smaków, za aromaty z najodleglejszych miejsc na świecie skupionych w tej jednej stolicy. Wystarczy przejść do innej dzielnicy,by całkowicie zmienić oferowane w miejscowych lokalach menu. W czasie tego pobytu najbliżej mi do kuchni hinduskiej. Barwna ulica wypełniona różowym i niebieskim sari jest tuż za rogiem. Z niej wydobywa się mieszanka aromatów, najostrzejszych orientalnych przypraw. Tu też piję z tą samą przyjemnością każdego dnia, rozgrzewającą herbatę - masalatea. Na londyńskim Ilfordzie jest dla mnie atrakcją, po powrocie do domu, będzie idealnym antidodum na wciąż jeszcze zimne popołudnia.

masala tea

Pierwsze dni nowego roku spędzam w sercu brytyjskiego królewstwa- Londynie. To idealne miejsce na niezobowiązująca podróż kulinarną do kuchni najbardziej egzotycznego dla nas - Europejczyków świata. Po wietnamskiej zupie Pho, która zgodnie z obietnicą kucharza wyeliminowała ze mnie przeziębienie, hinduskim dosom i chińskim dipsomom zdecydowałam się zrobić ukłon w stronę brytyjskiej tradycji. Świat drwi z angielskiego przywiązania do historycznie robotniczego dziś najpopularniejszego śniadania zupełnie niesłusznie. Pozbawione niektórych dodatków smakuje przyjemnie,chrupiąca grzanka maczana w delikatnie ściętym żółtku, zarumieniony pomidor i odrobina czerwonej fasoli naprawdę mogą być całkiem smacznym pomysłem na śniadanie. Angielskie sniadanie