Najpyszniejsze naleśniki są w Paryżu. W każdej uliczce można natknąć się na niewielkie stoiska  z ogromnym wyborem crepsów. Mają konsytencję przezroczystego arkusza papieru. Są delikatne i  uzupełnione   rozmaitymi dodatkami. Najbardziej widowiskowo wyglądają te płonące, polane wcześniej odrobiną pomarańczowego likieru. Moja śniadaniowa wersja jest zdecydowanie spokojniejsza. Dzięki granatom i cytrynie bardzo orzeźwiająca i energicznie nastawiająca do czekającego nas dnia.  

Polędwiczki z natury są bardzo delikatne, dlatego doskonale smakuje do nich białe wino, nie tylko do picia. Dodatek masła zaś sprawia, że są aksamitne w smaku i niewysuszone. Danie przygotowuje się szybko, a efekt finalny jest naprawdę wart wypróbowania. Polędwiczka w białym winie

Zimową porą często mam ochotę na tradycyjne smaki. Kiedyś w restauracji zamówiłam żeberka na kapuście i muszę przyznać, że były pyszne. Odtworzenie tego dania okazało się wyjątkowo łatwe, można by rzec, że obiad robi się właściwie sam. Å»eberka są miękkie i aromatyczne - takie jak lubię. żeberka na kiszonej kapuście

W oryginalnej wersji sos był otoczką dla polędwiczek wieprzowych, smakował mi tak bardzo, że szybko  miałam ochotę na powtórkę. Gdy okazało się, że w moim sklepie został już tylko schab, wzięłam, co dawali, bo mięso przecież i tak miało być dodatkiem do tej aromatycznej marynaty. Sos jest gęstny, w kolorze  karmelu  przygaszonej brązem grzybów. Słodki i ostry  zarazem  zamienia mięso w kruche i soczyste  jesienne danie.    

Tegoroczne wakacje wspominam wyjątkowo smacznie, dlatego z przyjemnością wracam do toskańskiego menu. I choć za oknem szaro i chłodno, na talerzu wciąż mam lato. Frittatę robi się ekspresowo frittata z cukinią

Po raz pierwszy udało mi się kupić dynię butternut. Miałam na nią kilka pomysłów, nie wiedziałam od czego zacząć, zatem dynia leżała i czekała. Do momentu, aż odwiedziła mnie przyjaciółka ze Stanów. Zobaczyła u mnie w kuchni tą dynię i podsunęła mi właśnie ten przepis. Przy okazji spróbowałam po raz pierwszy zrobić risotto w nietradycyjny sposób. Pieczone risotto z dynią to od tej pory mój risottowy faworyt! Pieczone risoto z dynią i migdałami

Kiedyś w jednej z wrocławskich restauracji razem ze znajomymi  złożyliśmy zamównienie na gęsi pipek razy cztery. Pani była przekonana, że żartujemy. My byliśmy zdziwieni, bo lokal słynął z  kuchni żydowskiej. A gęsi pipek, czy też raczej, jak pisze w swej ostatniej książce Piotr Bikont (Kuchnia Å»ydowska Balbiny Przepiórko) gęsi pipeks to w kuchni żydowskiej potrwa legendarna. O samą nazwę toczy się spór, bo w Polsce  gęsi pipek to dwa różne dania.    Na terenach dawanej Kongresówki gęsi pipek jest faszerowaną podrobami gęsią szyją, natomiast  w Galicji  podawany  bywał w  postaci    gulaszu.  Rozwiązanie podpowiada  etymologia, bo  w  jidysz słowo pipek  oznacza rurkę, co sugeruje, że była to nazwa to dla faszerowanej szyi. Ja mam wyjątkową słabość do podrobów i ku zniesmaczeniu wielu uwielbiam je pod każdą postacią. Mój gęsi pipek to gulasz z żołądków, który  nasycony słodkością pieczonej cebuli i czosnku idealnie zaspokaja apetyt.

Drób ma dużo wiele wartości odżywczych, jest dietetyczny ( filet z kurczaka to zaledwie 100 kalorii), bogaty w cynk i białko, ale ma jedną wadę - mdły smak. Trzeba więc nadać mu wyrazistości. Ja często wybieram szpinak jako towarzystwo do filetów. Tutaj połączyłam tę parę w formę soczystych i kruchych roladek. W czasie pieczenia mięso puszcza sok, który rozgrzany miesza się z wyciekającym z wnętrza każdej porcji serem. Po przekrojeniu widać, jak liście szpinaku ułożyły się w przyjemne estetycznie fale.

Jeśli brakuje mi pomysłu na szybki obiad, wykorzystuję inspirację z kursu gotowania w Toskanii. Tam szef kuchni pokazał, jak  za pomocą kilku dodatków można nijaki    kawałek drobiu zamienić w  sycący i aromatycznie soczysty  posiłek.  Filet przesiąknięty  pomidorową salsą i ziołami  można przygotować wcześniej, schować w lodówce i  upiec tuż przed podaniem.