W oryginalnej wersji sos był otoczką dla polędwiczek wieprzowych, smakował mi tak bardzo, że szybko miałam ochotę na powtórkę. Gdy okazało się, że w moim sklepie został już tylko schab, wzięłam, co dawali, bo mięso przecież i tak miało być dodatkiem do tej aromatycznej marynaty. Sos jest gęstny, w kolorze karmelu przygaszonej brązem grzybów. Słodki i ostry zarazem zamienia mięso w kruche i soczyste jesienne danie.
Składniki:
- pół kg schabu
- 250 g śliwek
- 100 g grzybów suszonych
- sok ze śliwek
- szklanka bulionu wołowego
- 2 ząbki czosnku
- pieprz, sól
Schab pokroić w plastry. Każdy z nich delikatnie rozbić i obtoczyć w mące. Obsmażyć na gorącym oleju przez 2 minuty na każdej ze stron. Gorące kotlety włożyć do naczynia żarodopornego. Wlać na niego resztę oleju z patelni i posypać pokrojonymi niezbyt drobno śliwkami, czosnkiem i grzybami. Doprawić pieprzem i zalać szklanką bulionu i szklanką soku ze śliwek. Przykryć i piec około 40 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Co 10 minut trzeba podlać mięso sosem, który powstaje. Gdy zaczyna wyparowywać można dodać wrzącej wody. Na końcu zagęścić mąką ( 5 łyżek sosu wymieszać z łyżką mąki i wlać z powrotem do mięsa) Przed podaniem posolić.
Ja podałam schab z kluskami na parze, ale równie dobrze smakuje z ryżem czy kaszą.
2 komentarze
Izabela says:
Mam pytanie odnośnie powyższego przepisu.
Czy śliwki mają być świeże czy suszone, i skąd ma być sok ze śliwek ?
Dziekuje za odpowedź.
Sylwia says:
Śliwki najlepiej suszone, są intensywniejsze w smaku. Natomiast sok można kupić w większości spożywczych. Są w butelkach 0,33 lub kartonie.