
W moim ulubionym warzywniaku poza dynią pospolitą, hokkaido, makaronową pojawiła się dynia słoneczna o jasnym, zwartym miąższu. Åudziłam się, że może będzie bezpestkowa, jednak nic z tego. Niewiele myśląc wydrążyłam środek plasterków, uzupełniłam ulubionym kozim serem i zapiekłam. Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że uwielbiam dynię!
Po kilku miesiącach przerwy powracam do pieczenia chleba. Zmobilizowałam się, po przejrzeniu nowej książki. Ten przepis po prostu wpadł mi w oczy i wiedziałam od razu, że go upiekę. Do jego wypieku nie potrzeba maszyny, miksera, wystarczy miska, drewniana łyżka, keksówka i piekarnik. Rzeczy niemożliwe stają się czasem możliwe, a pieczenie chleba to naprawdę nic skomplikowanego.
Pana cotta, jak prawie wszystko we włoskiej kuchni, może mieć wiele odmian. Nie zmieniają się tylko dwa składniki - śmietana, od której deser zaczerpnął nazwę i żelatyna, która ją scala. Resztę można dobrać wśród tych dodatków, na które ma się ochotę najbardziej. Ja cenię klasykę - mocno waniliową nutę i gorzką czekoladę. W tej wersji polecam.
Lubię takie dania, które można wcześniej przygotować, a po powrocie do domu tylko wstawić do piekarnika i bez niepotrzebnego zniecierpliwienia szykować talerze. Ten soczysty kurczak spełnia te oczekiwania. Skąpany w miodowej marynacie po upieczeniu ma delikatnie karmelizowaną warstwę. Rozmaryn i czosnek dodają mu pożądanej ostrości. Zaskakująco dobrze smakuje także, gdy już całkowicie wystygnie.
Też czasem tak macie, że potrzebujecie słodkiego w tej chwili? Mnie często dopada taka myśl i wówczas idę po ratunek do kuchni zrobić coś na szybko, bowiem nie jem gotowych słodyczy. Zwykle na półce w lodówce mam ciasto francuskie, które czeka do zużycia w razie nagłej potrzeby. Przede wszystkim nie trzeba nic miksować, przygotowanie czegoś słodkiego trwa chwilę. I oto chodzi w takich momentach.