Kolorowy cukier

Dla niektórych z Was to pewnie oczywistość, dla innych być może zaskoczenie - otóż w łatwy i szybki sposób możecie sami przygotować kolorowy cukier. Możecie oczywiście kupić gotowy, w cenie ok. 15 zł za 90g lub przygotować samemu co najmniej 10 razy taniej ;) Kolorowym cukrem możecie ozdabiać np pierniczki, posypując nim lukier. Przygotowałam czerwony i zielony, w kontraście z bielą będzie bardzo świątecznie :) Kolorowy cukier   Latem możecie przygotować sami różowy cukier z piwoniowy.

Jak zrobić lukier?

Nie wyobrażam sobie świąt bez lukrowanych pierników na choinkę. Zwykle przygotowuję sporo lukru, trzymam go w lodówce i wieczorami sukcesywnie ozdabiam pierniki. W tym roku lukrowanie jeszcze wciąż przede mną, póki co mam upieczone pierniczki i przygotowany lukier (na potrzeby tego tutorialu). Możecie również sami przygotować kolorowy cukier, którym również możecie ozdabiać pierniczki na choinkę. Zobaczcie pierniki z 2013 roku - klik >> Jak zrobić lukier? Jak dekorować pierniki? Aby uzyskać śnieżnobiały lukier, robię go z białka i cukru pudru. Zrobienie lukru jest łatwe, wymaga tylko czasu. Należy bowiem go dokładnie utrzeć, najlepiej mikserem przez ok. 15 minut. Jeśli przyspieszycie ten proces, lukier nie będzie lśniący i może odpaść z pierniczków. Do lukru możecie dodać barwniki spożywcze, by uzyskać dowolny kolor. Ja preferuję biały lukier, kolorowy stosuję tylko jako dodatek. Pokażę Wam, jak i za pomocą czego lukrować pierniki. Jak zrobić lukier?

Nie przepadam za alkoholem, ale lampce czerwonego wina trudno mi się czasem oprzeć ;) Nie będę ukrywać, że swoją przygodę z winę rozpoczynałam od win półsłodkich i pamiętam, że królował wówczas grecki Imiglikos. Teraz piję głównie wina wytrawne. Być może dlatego, że dwukrotnie brałam udział na winobraniu we Francji, gdzie do każdego posiłku podawane było właśnie takie. Tymczasem greckie wina dostępne w Polsce się zmieniły i poszerzyły swój wachlarz. To akurat pozytywny aspekt kryzysu gospodarczego w Grecji i otwarcie jej na eksport. Dzięki temu możemy próbować greckich win. We Wrocławiu tym bardziej :) Wines and Olives to restauracja i delikatesy, które od kilku miesięcy prowadzi Dimitris Symeonidis, Grek wraz z kilkorgiem znajomych. Rozważali kilka miast, m.in. Warszawę i Poznań, ale wybrali Wrocław :) Podobno przypominał im najbardziej Saloniki, z których pochodzą. Od niedawna wprowadzono tam również degustację win :) Pierwsza degustacja odbyła się 13 listopada. Wówczas swoją obecnością zaszczycił nas właściciel trzech winnic, który znajduje się na liści 100 najlepszych winiarzy świata - Vangelis Gerovassiliou. Vangelis w Polsce był po raz pierwszy.

fot. Łukasz Giza

fot. Łukasz Giza

Grecja słynie ze znakomitej jakości oliwy z oliwek, oliwek, jogurtów, serów i win. W listopadzie we Wrocławiu ruszyła kampania, która ma uświadomić Polakom, że greckie wina mają znakomitą jakość, są nagradzane na całym świecie i mogą konkurować z najlepszymi winami z Francji czy Włoch. Przekonywał do tego Gerovassiliou. Na spotkanie z nim zabrakło miejsc.
fot. Łukasz Giza

fot. Łukasz Giza

W Grecji prowadzi on dwie winnice, trzecią w południowej Afryce. Zasłynął z tego, że w latach 70. Odkrył na nowo starożytny szczep wina Malagusia, o którym Homer pisał w Iliadzie.

Czekoladowy krem z daktyli bez kakao (z karobem)

Czekoladowy krem z daktyli to bardzo oszukana nutella: bez czekolady, bez kakao, bez orzechów, bez cukru, a mimo to bardzo słodka :) To dobra alternatywa dla alergików, wegan i osób na diecie bezcukrowej :) Karob, czyli mączka chleba świętojańskiego (pozbawione nasion i zmielone strąki drzewa karobowego, nazywanego szarańczynem strąkowym), zastępuje kakao. Na jego bazie można przygotować różne wypieki i słodkości. Karob zawiera dużo błonnika, mało tłuszczu,  nie zawiera kofeiny oraz teobrominy, obecnych w kakao. Karob zawiera prawie trzy razy więcej wapnia niż w czekolada. Daktyle z kolei, poza bogatymi wartościami odżywczymi, obniżają poziom cukru i cholesterolu we krwi. Czekoladowy krem z daktyli bez kakao (z karobem) Czekoladowy krem z daktyli idealnie nadaje się do smarowania pieczywa, może być kremem do babeczek czy tartaletek.

Biała czekolada z lawendą

Niektóre obietnice są chyba tylko po to, aby je łamać ;) Obiecałam sobie, że już nie kupię żadnej foremki do czekoladek w najbliższym czasie, bo mam ich wystarczająco dużo, a miejsca na kolejne zdecydowanie w szafce brak. Jednak   nie miałam w swoich zbiorach foremki w kształcie łyżeczki, więc jak ją zobaczyłam, to zapomniałam o moich deklaracjach. Co było do przewidzenia oczywiście ;) Chciałam zrobić  czekoladki z makiem (i zrobię je! ;)), jednak wcześniej wpadła mi w ręce lawenda. To taki mały powrót do lata :) Czekoladki z lawendą możecie zrobić samemu i je sprezentować. Jeśli nie macie foremek do czekoladek, możecie zrobić je w silikonowych foremkach na muffinki (lejąc czekoladę tylko na dno) lub na papierze do pieczenia, lejąc czekoladę z wysokości ok. 20-30 cm (powstaną wówczas kółka). Biała czekolada z lawendą

Domowa granola

Nigdy nie przepadałam za musli ani za żadnymi płatkami. Często jednak w pracy dopada mnie głód (pomimo wielu owoców i obfitego obiadu :), więc awaryjnym wyjściem z sytuacji jest dla mnie jogurt naturalny i płatki czy otręby. Nie będę ukrywać, że dotąd smakowały mi jak trociny ;) Do czasu, aż nie zrobiłam tej granoli. Nie wiem czy to kwestia podpiekania składników, czy ich wyboru, ale pierwszy raz jem płatki ze smakiem. Nie sądziłam, że niemożliwe stanie się możliwe - a jednak! Domowa granola jest o niebo lepsza od gotowego musli. A przede wszystkim wiem, co jem - nie ma tu dodatku cukru :) Domowa granola Przepis na domową granolę jest bardzo łatwy, możecie go dowolnie modyfikować, dodając to, co lubicie   i to, co macie w swoich szafkach.

Pikantne skrzydełka buffalo

Nie będę ukrywać, że cieszę się jak dziecko: kupiłam bilety do Nowego Jorku na wiosnę! :) Nie mam jeszcze oczywiście wizy, ale mam już wszystko przed oczami, przede wszystkim miejsca, o których niejednokrotnie wspominał Anthony Bourdain, jak również miejsca z wielu filmowych scen. W głowie słyszę zaś piosenkę Alici Keys - New York, naprzemiennie z klasykiem - Frankiem Sintatrą. Dlatego tym razem coś amerykańskiego :) Pikantne skrzydełka (z kurczaka) buffalo pochodzą z miejscowości Bufallo, znajdującej się w zachodniej części stanu Nowy Jork. Skrzydełka te zaserwowała właścicielka jednego baru, przygotowując skrzydełka z tego, co miała. W oryginale skrzydełka smaruje się sosem po ich usmażeniu, ja zrobiłam inaczej - skrzydełka wyszły soczyste, mocno aromatyczne, jak dla mnie obłędne, wkrótce będzie powtórka :) Pikantne skrzydełka buffalo

Pieczony lin zawijany w boczek

Zobaczyłam w sprzedaży lina i wiadomo, że go kupiłam! Tą rybę Tato łowił rzadko, ale do dziś pamiętam z dzieciństwa jej smak. Wówczas zwykle jedliśmy smażonego lina w samej mące. Lin ma bardzo dobre mięso i cieszę się, że jest hodowany w dolnośląskich Stawach Milickich :) Marzy mi się lin w śmietanie, ale to następnym razem. Ponieważ stałam się niespodziewanie posiadaczką lina, upiekłam go na szybko w boczku. Efekt wyszedł super! Chrupiąca skórka, miękkie, niewysuszone mięso. I ości niewiele, tylko te duże. Pieczony lin zawijany w boczekJak obrać lina? Nie próbujcie skrobać lina z łusek, gdyż ma je bardzo głęboko osadzone. Wystarczy tylko lina dobrze umyć. Łuski już w temperaturze 80 stopni się rozpuszczają i tworzą chrupiącą skórkę. Pieczony lin zawijany w boczek

Koktajl pietruszkowy z cytryną

Napój pietruszkowy to prawdziwa bomba witaminowa. Jedna łyżka pietruszki pokrywa dzienne zapotrzebowanie na witaminę C, w koktajlu jest jej ogrom! Witaminę C warto spożywać teraz, kiedy zwiększa się ryzyko infekcji bakteryjnych i wirusowych. Jakie jeszcze właściwości ma pietruszka? Natka pietruszki to bogate źródło potasu, żelaza, magnezu, sodu, wania, fosforu i fluoru. W smaku koktajl jest bardzo dobry, smak cytryny zmienia nieco smak pietruszki (to informacja dla tych, co pietruszki nie lubią ;)), co sprawia, że napój jest lekki i orzeźwiający i bardziej owocowy niż warzywny. Koktajl pietruszkowy z cytryną Uwielbiam pietruszkę w każdej postaci :) Koktajl pietruszkowy z cytryną

Szafranowe bułeczki drożdżowe z rodzynkami wg Jamiego Olivera

Już chyba kilka razy Wam zdradzałam, że ciasto drożdżowe to moje ulubione ciasto. Zapach, jaki powstaje w kuchni jest nie do powtórzenia w żaden inny sposób :) Taki właśnie obłędny zapach powstaje przy pieczeniu tych bułeczek. Szafranowe bułeczki drożdżowe są idealne na pierwsze czy drugie śniadanie. Delikatnie maślane, słodkie dzięki rodzynkom. Ciasto nie jest tak może aż tak lekkie, jak w przypadku brioche, ale nie jest zbite. Szafranowe bułeczki drożdżowe z rodzynkami wg Jamiego Olivera Robiłam te bułeczki 2 razy i za każdym razem znikają błyskawicznie. Ja najbardziej lubię jeszcze ciepłe z samym masłem, po kilku godzinach chętnie jem je z dżemem, z miodem będą równie pyszne. Szafranowe bułeczki drożdżowe z rodzynkami wg Jamiego Olivera