Po świątecznych słodkościach czas na coś mniej słodkiego. Może to być deser lub drugie śniadanie. Ma tę zaletę, że można go zakręcić i zabrać np. ze sobą do pracy. Przygotowanie trwa chwilę i tak naprawdę możemy wykorzystać to, co mamy pod ręką. Deser z mango w słoiku

Do tej pory robiłam tiramisu tylko z mascarpone i z żółtkami. Wszelkie dodatki wydawały mi się zbędnymi wariacjami. Na kursie w Toskanii, Antonio Alfani dodawał jeszcze kremówkę. Byłam zdziwiona, bowiem wydawało mi się, że to polski akcent, a nie oryginalne tiramisu. Myliłam się, bowiem ta wersja jest jak najbardziej prawdziwa. I równie dobra. Krem jest delikatniejszy, sama nie wiem, który mi bardziej smakuje :) tiramisu

Suflet serowy z malinami

Suflet robi się bardzo szybko, dlatego znakomicie spisuje się jako drugie śniadanie lub deser, gdy najdzie nas ochota na coś słodkiego. Może właśnie z tych powodów robię go często, w różnych wersjach. Jest delikatny, mało słodki i niezwykle puszysty. Suflet serowy z malinami  

Czekoladki z nadzieniem miętowym

Czekoladki to jeden z tych deserów, które uwielbiam. Pod warunkiem, że są z gorzkiej czekolady. Niestety w sklepach nie ma zbyt dużego wyboru smaków gorzkich czekoladek, więc tym chętniej robię je sama. Do belgijskich czekoladek im daleko,   co nie zmienia faktu, że własnoręczne ich robienie daje wiele frajdy. Pamiętam, że zawsze smakowały mi "After eight", stąd pomysł na miętowe czekoladki. Jeśli komuś brakuje cierpliwości, można przepis uprościć, robiąc trufle miętowe. Wystarczy zrobić tylko masę (nadzienie ze zmniejszoną do 50ml śmietanki), pozostawić ją do częściowego zastygnięcia, aby później kulać trufle i obtoczyć je w kakao. Jeden przepis, a co najmniej kilka możliwości. Czekoladki z nadzieniem miętowym

czekoladowe lizaki

Nie ukrywam, że mam małego bzika na punkcie wszelkich foremek, zarówno do ciasteczek, muffinek, jak i  czekoladek. Dlatego nie potrafiłam przejść obojętnie wobec silikonowych foremek na lody. Nie wiele myśląc, stałam się ich posiadaczką. I dobrze, bowiem już kolejnego dnia gościłam m.in. dwóch uroczych kilkulatków, którzy zjedli wszystkie lizaki. Co prawda na wstępie usłyszałam: "ciocia Agatka, upiekłaś dla nas biszkopciki ?" jednak po skosztowaniu lizaków odpuścili biszkopty (na całe szczęście, bowiem tym razem nie miałam ich w menu ;) ). czekoladowe lizaki

To danie mojego dzieciństwa. Absolutnie ulubione. Smakowało równie pysznie na śniadanie, obiad czy kolację. Dosładzane miodem, przesiąknięte cynamonem. Najlepiej z musem ze spiżarki babci. Takim odrobinę kwaśnym. Potem natchniona sentymentami wybierałam porcję słodkiego ryżu w studenckim barze Miś. Była chyba najtańsza z całego menu, nie kosztowała nawet złotówki.  We własnej  kuchnia nadal wracam  do tego wspomnienia i  rozczulającego najbardziej wymagające podniebienia  aromatu.  

fondant czekoladowy

Fondant czekoladowy do pyszny deser, z płynnym czekoladowym środkiem. Jest bardzo słodki, jednak gorzka czekolada sprawia, że jest równie wykwintny w smaku. Przygotowuje się go stosunkowo szybko, efekt naprawdę jest wart każdej chwili w kuchni. fondant czekoladowy

Omlet z pomarańczą

Często wieczorową porą nachodzi mnie ochota na coś słodkiego. Nie zawsze mam ochotę na wymyślne rzeczy i stanie w kuchni. Zwykle wtedy robię omleta na słodko. Jest puszysty, z pomarańczową nutą. Świetny również na małe śniadanie, nie tylko dla dzieci :) Omlet z pomarańczą

Gruszki kupione zostały do sałatki. Orzechy miały zostać zmielone. Czekolada namiętnie wykorzystywana  do świątecznych wypieków  skończyła się dwa tygodnie temu. Ale otworzyłam bloga Francuzki z Kalifornii. I przypomniały mi się te wszystkie kuszące desery, które planowałam obowiązkowo zrobić w swojej kuchni. Z deszczowym nieprzyjemnym popołudniem najlepiej komponowała się gorzka czekolada i karmelizowana na moją własną odpowiedzialność gruszka. Wszystko oprószone szczyptą cynamonu na moim ulubionym kruchym waniliowym spodzie.

Trufle karmelowe

Zbliża się Sylwester, czas blasku i brokatu. Trufle karmelowe idealnie pasują do tej atmosfery. Złote z wierzchu, w środku karmelowo-czekoladowe. Jak dla mnie to numer jeden wśród domowych pralinek. Są bardzo eleganckie, w smaku wykwintne i słodkie zarazem. Trufle karmelowe