Te ciastka są dobrą przekąską, np. między pierwszym a drugim śniadaniem :) Mają tę zaletę, że robi się je bardzo szybko i niestety też tak szybko znikają. Można dodać do nich ulubione suszone owoce, migdały, ulubiona czekoladę. Możliwości jest wiele, a finał zawsze będzie smakowity. Ciastka z czekoladą

Panierki są smaczne tylko pod warunkiem, gdy nie ociekają tłuszczem ;) Wystarczy zatem zamiast do oleju, włożyć kurczaka do piekarnika. Efekt Was zadziwi - kurczak jest bardzo chrupiący, a pod skorupką soczysty, nawet bardzo. Wszystko dzięki marynacie jogurtowej. Wystarczy tylko dzień wcześniej wszystko przygotować, by potem w szybki sposób zrobić niebanalny obiad. Chrupiący kurczak w jogurcie

Z niektórymi ciastami jest tak, że im prostsze tym lepsze. Tak jest dla mnie w przypadku szarlotki, której nie powinno się przekombinować. Uwielbiam taką z kawałkami jabłek, a nie z całkiem rozgotowanym musem. Ciasta prawie tyle co nic, im więcej jabłek, tym lepiej. szarlotka  

Czasem można zrobić coś z niczego. No prawie z niczego :) Wystarczy banan, kakao i cynamon. Słodycz banana przełamuje gorzkie kakao. Ten dość wytrawny deser zasmakuje wielbicielom gorzkiej czekolady. Jeśli wolicie mleczną, możecie użyć słodkiego kakao. banany na patyku

Są takie smaki, które wracają do mnie zaledwie kilka razy w roku. Tak jest z curry. Jem i zapominam na długie miesiące. Gdy już pojawia się na talerzu degustuję z przyjemnością. Choć i tak nie ma prawa się znudzić, zmieniam dodatki. Tym razem postawiłam na łososia i czerwony ryż.

Zmiana pogody sprawiła, że od razu poczułam chłód i zatęskniłam za rozgrzewającym posiłkiem. W tej roli świetnie sprawdza się papryka faszerowana mięsem. Jest pożywna, bez pustych wypełniaczy. Zioła podkreślają zarówno smak papryki, jak i mięsa. Ta wersja jest odpowiednią propozycją na jesienny obiad. Faszerowana papryka

Sama byłam ciekawa tego duetu. Powstał, bo nie mogłam się oprzeć zarówno dyni, jak i szałwii.  Pęczek tej ostatniej leżał  niepozornie na  moim ulubionym targowym stoisku. Zaglądam tam za każdym razem z tą samą obietnicą, że nie dam się uwieść zapachom. A potem stoję w kolejce i układam menu. Szałwia poszatkowana i delikatnie otulona masłem miała być do makaronu. Skończyła w zupie. I bardzo dobrze, bo słodkiej dyni nadała charakteru.

Pojawiła się w  moim śniadaniowym menu całkiem niedawno, choć sama nie rozumiem, dlaczego tak późno:) Płatki owsiane mają sporo błonnika, świetnie oczyszczają organizm z toksyn. Uwierzcie, że owsianka to idealny pomysł  na rozpoczęcie dnia,  pozostawia  żołądek w długim poczuciu sytości.  Wersji przygotowania jest wiele. Ja swoją najpierw robiłam na mleku, ale szybko zastąpiłam je wodą. Jest zdrowiej!Rolę główną  w mojej owsiance grają dodatki. Garść bakalii i koniecznie owoce. Jesienią maliny czy truskawki można zastąpić jabłkiem. Kostka gorzkiej czekolady też jest wskazana.

Zobaczyłam ostatnio   film Połów łososia w Jemenie. To taka tam nieco przesłodzona komedia z tytułową rybą w roli głównej i romantyczną miłością w tle. Pozostał mi po niej trudny do poskromienia apetyt na łososia. Soczystego, delikatnego, niekoniecznie złowionego w Jemenie, ale  czerpiącego smakowo ze  słonecznego klimatu Półwyspu Arabskiego - chętnie.  Pojawiło się  więc w tej wersji sporo cytryny i tymianku. Polecam, nieskromnie uznając, że łosoś   w tym wydaniu, jest jednym z lepszych, jakiego zdarzyło mi się konsumować.