Powidła śliwkowe lubię najbardziej. Przez lata kupowałam je namiętnie w sklepie, od pewnego czasu pod koniec lata smażę sama. Dom przez kilka dni pachnie słodyczą owoców przesiąkniętych cynamonem, wanilią i goździkami. Do większości nie dodaję cukru, więc jesienią otwieram kolejne słoiczki bez wyrzutów sumienia. Dobrze przesmażone świetnie też nadają się do świątecznych pierników.








