zupa z soczewicą

To kolejna propozycja zupy ze szpinakiem, tym razem inspirowana zupą Jamiego Olivera. Dodatek soczewicy sprawia, że jest bardzo sycąca, zaś imbir i chili powodują, że zupa ta jest bardzo rozgrzewająca. W sam raz na zimową porę. Pomidorki koktajlowe przełamują barwę tej zupy. zupa z soczewicą

To danie powstało, jak wiele w mojej kuchni, z resztek. Czego nie udało mi się wykorzystać wcześniej, połączyłam i podałam w zupełnie innej, ale nie mniej atrakcyjnej formie. Wracam do  tego zestawu  chętnie, czasami jako przystawki, a po dodaniu zapiekanych ziemniaków na moim stole  pojawia się też w roli głównej. Dla tych, którzy pierwszy raz się z nim spotykają, zawartość bywa niespodzianką.  Niekiedy wyostrzony zmysł węchu nie wystraczy, by odkryć, co kryje skorupka z maślanego ciasta.

Jamie Oliver "Każdy może gotować"

Nie jestem fanką serników na zimno, a raczej nie byłam. Już jestem, bowiem w przeciągu tygodnia zrobiłam go dwukrotnie. Jest aksamitny w smaku o kremowej konsystencji. Pierwszy sernik na zimno, który zrobiłam bez żelatyny. Dzięki skórkom cytrusowym jest bardzo orzeźwiający, maliny zaś przywołują lato, pomimo mrozu. Taki mały zwiastun wiosny. waniliowy sernik z malinami

Niedawno ktoś mnie zapytał, jaki zapach w kuchni lubię najbardziej - bez wątpliwości - skwierczącego czosnku. Delikatnie słodki, dający złudne wrażenie utraty ostrości. I takie właśnie jest to danie, kojarzące mi się nie tylko z czosnkiem, ale i studenckim gotowaniem. Wtedy właśnie powstało i było przeze mnie -  ku radości innych -  serwowane nieustannie. Szybkie, sycące, dzięki szpinakowi bogate w wartości odżywcze, więc w tamtych intensywnych i wyczerpujących czasach po prostu idealne. Przez lata nic w tym połączeniu nie zmieniłam i może dlatego ciągle smakuje tak samo dobrze.  

Jajka gotowane w szklankach, dwie kajzerki i biała kawa - tak wyglądało tradycyjne przedwojenne  austriackie śniadanie. Ta kompozycja przy porannym posiłku wciąż bywa dla mnie inspiracją. Tutaj jednak jajka wrzuciłam  do wrzątku z octem, a potem dopiero przełożyłam do szklanek. Na dnie zamiast masła  znalazła się  warstwa białego puszystego sera, przyprawionego odrobiną papryki, pieprzu i soli. Do tego jeszcze gorące chrupiące grzanki, muśnięte zaledwie  kroplą oliwy.

fondant czekoladowy

Fondant czekoladowy do pyszny deser, z płynnym czekoladowym środkiem. Jest bardzo słodki, jednak gorzka czekolada sprawia, że jest równie wykwintny w smaku. Przygotowuje się go stosunkowo szybko, efekt naprawdę jest wart każdej chwili w kuchni. fondant czekoladowy

Poznałam go w czasie jednego z tradycyjnych wieczorów, spędzonego z koleżankami na jedzeniu i przyjemnej wymianie zdań. Przyniosła go Ola, która po drodze do nas, musiała wpaść do siostry, by w jej malakserze rozdrobnić orzechy i ser.  Już po  pierwszym degustacyjnym kęsie bezapelacyjnie doceniłyśmy Jej poświęcenie. Dip ma w sobie to, co ja lubię najbardziej - ser i czosnek, dlatego znalazł stałe miejsce w moim notesie z przepisami.

To połączenie dla wszystkich wielbicieli czekolady. Jest jej mnóstwo, ale gorzkiej, więc sięgając po każdą kolejną porcję można całkiem niewinnie tłumić wyrzuty sumienia. Znalazłam  ten deser w  gazecie razem z sugestią, by  przygotować go  w Walentynki, bo czekolada jest afrodyzjakiem. Polecam więc  tym, którzy szukają pomysłu  na  to święto, zapewniając, że  w zwyczajny dzień też smakuje znakomicie.

Omlet z pomarańczą

Często wieczorową porą nachodzi mnie ochota na coś słodkiego. Nie zawsze mam ochotę na wymyślne rzeczy i stanie w kuchni. Zwykle wtedy robię omleta na słodko. Jest puszysty, z pomarańczową nutą. Świetny również na małe śniadanie, nie tylko dla dzieci :) Omlet z pomarańczą

Przepisów na rosół jest wiele i wiem, że każdy, kto gotuje, ma ten najlepszy. Wyciągnięty ze starego zeszytu babci albo mamy, doprawionymi sprawdzonymi przez lata rodzinnymi radami. Nie zamierzam z żadnym z nich polemizować, do ani jednego porównywać swojego - oczywiście najlepszego  rosołu. Polecam jedynie nieco inny dodatek. Zamiast tradycyjnego makaronu, kluski ulepione z parmezanu. Do tego kilka ziarenek kolorowego pieprzu i liść bazylii. Niby niewielka zmiana, a jednak tradycyjny rosół nabiera innego smaku.