Marzyło mi się takie właśnie jesienne ciasto, nieco wilgotne, mocno cynamonowe, niezbyt słodkie. Idealne towarzystwo do gorącej herbaty. Niby nie ma w sobie nic nadzwyczajnego, a jest wyjątkowe. Lubię je piec, bo dodaje uroku październikowej słocie. Jeśli chcecie rozpieścić zmysły i smak jeszcze bardziej, nie zapomnijcie o keksie z bitej śmietany. Ja poszłam w wersję light i skusiłam się jedynie na powidła śliwkowe.  

Makaron z suszonymi pomidorami, mozzarellą i szpinakiem

Cenię makarony za to, że są pyszne i bardzo szybkie do przygotowania. W 20 minut mam zwykle gotowy obiad. Makaron z suszonymi pomidorami i szpinakiem zwykle robię na wizytę mojej siostry, która z góry zamawia właśnie ten zestaw. Przeważnie wszystkie składniki mam pod ręką, więc tym bardziej lubię tak mało wymagających gości, bowiem zawsze jestem w stanie sprostać ich zachciankom :) Makaron z suszonymi pomidorami, mozzarellą i szpinakiem

szarlotka z czerwoną borówką

Dostałam sporo jabłek, wiec pomysł na deser nasunął się sam. W warzywniaku zaś, wpadły mi w oko czerwone borówki, które skojarzyły mi się z jesiennym smakiem, również z szarlotką. Tak powstała ta kompozycja. Ponieważ borówki są dość kwaśne, wyjątkowo nie dodawałam cytryny do jabłek. Szarlotka wyszła taką, jaką lubię: nieprzekombinowana, z dużą ilością jabłek. Po raz kolejny przekonałam się, że kulinarnie jesień jest bardzo bogata :) szarlotka z czerowną borówką

Figi z kozim serem

Kozi ser albo się lubi, albo nie. Zdecydowanie należe do tych, co go uwielbiają pod każdą postacią. Lubię przełamywać jego specyficzny smak czymś słodkim. Dlatego figi z kozim serem, to połączenie, które nie jest mi obce. Tym razem w towarzystwie roszponki i oliwy truflowej. Taka sałatka jedzona z pieczywem może stanowić danie główne, u mnie zwykle jest na przystawkę, gdyż doskonale rozbudza kubki smakowe i apetyt :) Figi z kozim serem

Wrześniowy tydzień spędziłam nad morzem. W jednej z miejscowości odkryłam niepozorną tawernę, a w niej kucharza, którzy dekadę życia spędził na kutrze. Z nostalgią wspominał poranne połowy i z  dumą podkreślał swoje umięjętności oprawiania ryby. Nie przekadzały mu w tym spore ilości wypijanego piwa:) Serowowana u niego ryba była jedną z najlepszych, jakie jadłam. Dałam się namówić nawet na flądrę, w której zwykle przeszkadzają mi ości. Każde popołudnie zaczynałam jednak  od zupy. Gotowanej na bulionie, ze świeżymi warzywami. W domu udało mi się odtworzyć jej aromat.

Ten tydzień rozpoczęłam malinowo i tak go też kończę. Już definitywnie, bo ceny resztki świeżych malin, które pozostały na targowych stoiskach są horendalne. Przestawiam się więc na owoce zamrożone, czekające na swój czas w mojej zamrażalce. No, ale na podsumowanie sezonu musi być coś ekstra. To tiramisu takie właśnie jest. Z białą czekoladą, płatkami migdałów. Bardzo słodkie, bardzo kuszące, pyszne po prostu. Å»ałuję więc, że wymyśliłam je tak późno.

Rydze smażone na maśle

Są takie rzeczy, których nie można zepsuć i które zawsze smakują tak dobrze. Rydze smażone na maśle to właśnie smak, na który czekam cały rok. Smażone z odrobioną oliwy truflowej, posypane intensywnie solą to coś, za co jestem w stanie oddać wiele i sprawia, że lubię jesień. Macie swoje ulubione jesienne smaki? Jeśli chcecie zachować je na dłużej, zróbcie marynowane rydze Rydze smażone na maśle Jak rozpoznać rydze (mleczaj rydz)?

  • Po przecięciu trzonu wypływa z niego pomarańczowe mleczko
  • Rydze zielenieją przy uszkodzeniach, czyli jak oderwiecie kawałek kapelusza, to szybko zmieni swoją barwę na szmaragdowo-zielony kolor
  • Trzon jest pusty w środku u dojrzałych grzybów, pełny u młodych.
Rydze smażone na maśle

Kaloryczna,  niezdrowa, ciężkostrawna. Takie mity krążą wokół fasolki w tej wersji, zabijając całkowicie radość z jej smaku. Ponieważ   nie ulegam presji, od czasu do czasu na moim stole pojawia się to danie.   Zapamietane z obozów, szkolnych stołówek. Dzięki świeżym ziołom - tymiankowi i majerankowi nabiera zupełnie innego charakteru. Sos jest lżejszy i bardziej aromatyczny.  

Po tym konkursie pozostało mi wrażenie, że smakowite prezenty najczęściej powstają przed Bożym Narodzeniem:) Nie wiem, czy to ta osławiona magia zbliżających świąt skłania do działania, ale cieszę się, że pojawiło się tyle pomysłów i mam nadzieję - inspiracji dla innych. Za wszystkie  serdecznie dziękujemy. Niestety zwycięzców mogło być tylko trzech i Im gratulujemy najmocniej. Liczę, że prezent Was ucieszy, bo ta książka    może być świetną podpowiedzią przy wyborze smakowitych prezentów.