
Jeśli można uzależnić się od cytryny, a w zasadzie od jej skórki, to zdecydowanie jestem uzależniona. W lodówce mam zatem składzik otarkowanych cytryn. Skórkę dodaję do ciast, omletów, a tym razem także do łososia. Åosoś marynowany przez kilka godzin w cytrynie jest bardzo aromatyczny, delikatny w smaku - taki, jakiego lubię najbardziej.