
To propozycja na efektowne śniadanie. Nie trzeba wstawać zbyt wcześnie, by je przyrządzić, bo wykonanie trwa zaledwie chwilę. Efekt jest zaskakujący - w środku pod delikatną szynką kryje się jajko po wiedeńsku. Po otwarciu sakiewki żółtko rozlewa się i subtelnie pokrywa liście rukoli. To taki smaczny niezobowiązujący prezent.
Zaskoczona odkryłam, że na targu ciągle jest świeży szczaw. Zielone liście niedbale rozrzucone w drewnianej skrzynce są tak lekkie, że trzeba kilku solidnych graści, by wypełnić nimi niewielką torebkę. Do tego odrobina śmietany i jajka. W domu powstaje zupa, do której jakiś czas temu wróciłam po wieloletniej przerwie. Teraz z przyjemnością dzielę się tym smakiem. I zachęcam tych wszystkich, którzy mają nie najlepsze wspomnienia z dzieciństwa, do spróbowania.
O moich kulinarnych upodobaniach do cukinii i bakłażana już wspominałam. Tym razem 2 w 1, czyli zarówno cukinia, jak i bakłażan oraz dla urozmaicenia inne warzywa. Danie to przygotowuje się bardzo szybko. Równie szybko znika, dlatego nie udało mi się zrobić zdjęcia "po", pomimo iż tę zapiekankę przygotowywałam wielokrotnie :)
Panowie w białych fartuchach i klasycznych budyniówkach schronieni w wielkim namiocie szykowali przyjęcie dla kilkuset gości. Tak wyglądało to z zewnątrz. W środku na okrągłych stołach lśniły kieliszki zgrabnie towarzyszące zastawie w barwie ecru. Wieczorem talerze miały wypełnić się smakami z najlepszych polskich restauracji. Szefowie kuchni, jak co roku w ostatni wrześniowy weekend rywalizowali o tytuł mistrza. Podpatrzyłam przygotowania zupełnie niechcący w czasie spaceru na Służewcu. Najzabawniejszy był widok kucharzy, którzy przed namiotem na ławce z apetytem konsumowali prosto z papierowych torebek hamburgery z Mc Donald's. Niezrażona skusiłam się na tyle, że następnego dnia kupiłam bilet na ciąg dalszy imprezy - Open Family Day, gdzie zwycięskie restauracje serwowały brunchowe dania dla wszystkich chętnych.