Regularnie dostaję prośby o kulinarną mapę Wrocławia,  którą należy turyście zaglądającemu do naszego miasta podążać. Pojawiają się też zarzuty, że opisujemy miejsca warte smakowych rozkoszy w Europie czy na świecie, a o tym, co najbliżej naszym sercom milczymy:) Nadrabiam więc zaległości. Na początek spis, który przygotowałam kiedyś wymagającemu  degustacyjnie  koledze. Wrócił Wrocławiem zachwycony:)

Arbuzowy drink z bazylią wg Marthy Stewart

Nie przepadam za słodkimi drinkami. Dlatego ten mi zasmakował, bo jest bardzo orzeźwiający dzięki limonce i bazylii. Mrożony arbuz świetnie uzupełnia smak i zastępuje kostki lodu. Takim drinkiem na pewno zaskoczycie swoich przyjaciół na letniej imprezie. Arbuzowy drink z bazylią wg Marthy Stewart

Ten obrazek nierozerwalnie związany jest z wrocławskim placem Solnym. Tak to zapamiętałam i  tak regularnie odświeżam pamięć.  Tego lata, gdy tylko zniknęły różowe  leżaki filmowego festiwalu, można było ustawić drewniane budki. A w nich smalec z chrupiącym boczkiem, miód z niewielkich pasiek. Zdecydowanie za drogi oscypek. Bardzo się ucieszyłam, gdy na chwilę zupełnie tego nie planując, udało mi się w ten krajobraz wkomponować.

Latem wolę go zdecydowanie bardziej niż creme brulee. Jest delikatniejszy, nie wymaga zapiekania. Lubi towarzystwo owoców. W hiszpańskich domach crema catalana  robi  furorę w marcu - zgodnie z tradycją serwowany jest bowiem na ich dzień ojca. W restauracjach czasami nazywany  bywa kremem świętego Józefa. Ja, żeby się nim delektować, nie potrzebuję specjalnych okoliczności:)

Pewien włoski kucharz zdradził mi tajemnicę - otóż tiramisu to słodka odmiana wiagry :) Ile w tej południowej legendzie jest prawdy, nie mnie oceniać.  Wiem natomiast, że to mój ulubiony deser. Å»eby się nie znudził,  na własną rękę, bez włoskiej presji,  próbuję go urozmaicić. Ta wakacyjna  wersja oparta jest na ciemnych biszkoptach z jagodowym akcentem.  Å»eby wybrzmiał on dość mocno, nie dodałam śmietany, tylko utarte na puch żółtka.

Kiszone mini patisony

Pierwszy raz zobaczyłam mini patisony w moim warzywniaku. Sama nie wiem, czemu ich nie kupiłam od razu. Niestety kolejnym razem już ich nie było. Na szczęście kilka dni później znalazłam je na eko-jarmarku. Zachwyciły mnie swoim wyglądem na tyle, że zapragnęłam aby pozostały ze mną na dłużej, dlatego je ukisiłam :) Są bardzo smacznym i ładnym dodatkiem. Kiszone mini patisony

Smażone kwiaty cukinii w cieście

Jestem zafascynowana kwiatami cukinii. W sumie nie wiem czy bardziej ich kształtem, czy smakiem. Chyba jednym i drugim :) W tym roku pierwszy raz wyhodowałam je na balkonie :) Nie mam jednak ich zbyt dużo (balkon ma niestety ograniczoną powierzchnią), dlatego czasem zamawiam je w ulubionym warzywniaku. Smażone kwiaty cukinii w smaku są podobne do placków z cukinii. Są zdecydowanie jednak delikatniejsze. Smażone kwiaty cukinii w cieście

Przyznaję - nie rozumiem niechęci demonstrowanej wobec zup owocowych. Dla mnie takie chłodniki są kwintesencją wakacyjnych obiadów. Zjadam z przyjemnością w każdej postaci, z każdych owoców. Absolutnym letnim  numerem jeden jest   dla mnie jednak zupa wiśniowa. Zagęszczona waniliowym budyniem, oprószona cynamonem. Zróbcie, spróbujcie, oceńcie. I zakochajcie się na zabój:)

Nazwałam je śniadaniowymi, bo przyjemnie jest rozpocząć z nimi dzień. Pokochałam je za to, że tej radości nie zakłóci wymuszone przygotowaniem zrywanie z łóżka, znacznie wcześniej niż zazwyczaj. Bułeczki, choć  z dorożdżami w środku,  nie muszą wyrastać, robią to już samodzielnie w piekarniku. Po wyjęciu nie czekajcie aż ostygną. Najwspanialsze są takie chrupiące, na których masło bezkranie topnieje.