Rustykalna tarta z nektarynkami, porzeczkami i rokitnikiem

Lato to niewątpliwie królestwo owoców, które uwielbiam. Jem je (te, które mogę oczywiście) na surowo, prosto z koszyczka lub z krzaka (jeśli mam taka możliwość), dodaję do sałatek, mięs i oczywiście słodkości. Gdy nie chcę spędzić dużo czasu w kuchni (co latem jest dość oczywiste ;)), gdy chcę szybko coś słodkiego, często piekę tarty. Najczęściej jest to tarta rustykalna, z nieregularnym kształtem, rantem wypełnionym nadzieniem (zdecydowanie to najpyszniejsza chrupiąca część z rozpływającym się środkiem), nie wymagająca precyzji. Tym razem wykorzystałam nektarynki, dżem z rokitnika dla przełamania o świeże czerwone porzeczki, których kwasowość jest tu wskazana. Rustykalna tarta z nektarynkami, porzeczkami i rokitnikiem Tym razem jednym z pretekstów do upieczenia ciasta był zakup nowych porcelanowych talerzy. Tak piękna porcelana prosiła się czegoś słodkiego ;) Rustykalna tarta z nektarynkami, porzeczkami i rokitnikiem

Deser chia z czarnymi porzeczkami

Czarna porzeczka to moje odkrycie na nowo. Ma niski indeks glikemiczny, a mimo to mnóstwo w sobie słodyczy. To jeden z nielicznych owoców, które ewentualnie mogę jeść w niedużych ilościach (jagody, morwy, porzeczki, brzoskwinie, wiśnie, grejpfruty). Według mnie trochę nie doceniamy tego owocu, który powinien pretendować do miana superfoods.   100g porzeczek czarnych stanowi 260% dziennego zapotrzebowania na witaminę C. Idealnie sprawdza się w koktajlu czy deserach. Czarna porzeczka świetnie komponuje się z mlekiem kokosowym. W deserze dobrze się sprawdza z nasionami chia. Nie trzeba ich zbyt wiele, bowiem mus porzeczkowo-kokosowy jest już sam w sobie gęsty. Nasiona chia z kolei są bardzo bogate w błonnik i inne właściwości odżywcze, o których możecie poczytać tutaj. Deser chia z czarnymi porzeczkami Czarna porzeczka to bomba zdrowotna. Sok z czarnych porzeczek pomaga w leczeniu migreny, problemów żołądkowych a także działa wspomagająco przy wyczerpaniu organizmu. Poza wspomnianą witaminą C, czarna porzeczka jest bogata w prowitaminę A oraz witaminy H, B1, B2, B6, PP. Zawiera też liczne sole mineralne: fosfor, magnez, wapń, żelazo, potas, siarka, bor, cynk i mangan.

Lipiec to taki mocarz wakacji. Mógby sobie trwać w nieskończoność, wcale by mi jego montonia nie przekszadzała. Niech się powtarzają te dni ze słońcem, niech pokropi niekiedy, niech dzień dłuży się niemiłosiernie. W lipcu pranie pachnie jego ciepłym wiatrem, a on sam miesza się smakach dojrzałych truskawek, z którymi żegna sie zanim zdąży się porządnie rozkręcić. Nie ubolewa nad tym szczególnie, bo ma przygotowane koszyki zrywanych o świcie malin, porzeczek i jagód. W lipcu najpyszniej można brudzić się sokiem z czereśni i wypijać jakby na zapas kolejne szklanki babcinego kompotu z wiśni. To miesiąc, co targa niestrudzenie wiadro szczęścia w postaci fasolki, bobu, malinowych pomidorów i wykręcających się pod naporem soczystej zieleni ogórków. W lipcu, choć brak mu r, nawet przesądni chcą składać sobie przysięgę na wieki. DSC_0423 Ja z lipcem też zawieram umowę. Obiecuję mu, że będę kulinarnie eksperymentować, porzucę, co znane i otworzę nowy rozdział w kuchennym kalendrzu. Energia lipca dodaje mi odwagi, korzystam z wyboru delikatesów ekologicznych Drpelc  i szukam koncepcji na tartę w nowym wydaniu. Tymi kruchymi  czerpiącymi z francuskiej klasyki jestem nieco znudzona. Smakowo nie mam im nic do zarzucenia, mariaż masła z migdalami jest doskonały, ale czasami trzeba zmiany. Debiut przypadł w udziale orzechom nerkowców, które z sukcesem wykorzystują w deserach veganie. Ja użyłam ich zamiast masła do ciasta i kremu. Z czekoladą rozstać się nie potrafię i w sumie nawet nie mam tego w planach. Po co, skoro dobra, intesywna czekolada  jest wsparciem dla organizmu. Wykrzekać się na własne życzenie lekarstwa? Absurd:) tarta czekoladowa z kremem z nerkowców i porzeczkami Kremową pastę z nerkowców mieszam z mlekiem kokosowym, a śmiałości duetowi dodaję orzeźwiającą porzeczką. Cieszę się, że ktoś już za mnie nie dość, że wybrał bio orzechy, to jeszcze zmiksował je na gładki krem. To spore ułatwienie, kto podjął wyzwanie i kręci domowe masła orzechowe, wie, jaki to ból ręki i obawa o serce blendera. U mnie poległy już dwa. Gdy w paczce z delikatesów ekologicznych  Drpelc  przychodzi 300 g słoik z pastą z nerkowców jestem zadowolona ze swojego lenistwa. Pasta pyszna, gładka, nierozwarstwiona, a w jej składzie tylko surowe orzechy, nieprażone. Krem jest idealny do wyjadania łyżeczką przed telewizorem. Można nim smarować kanapki i krakersy. Powstrzymuję apetyt, bo większy rodzina ma na tę zapowiedzianą tartę z udziałem nerkowców:) pasta z orzechów nerkowca tarta czekoladowa z kremem z nerkowców i porzeczkami Dropsy z czekolady, które wybieram do tarty pochodzą z Holandii i są słodzone cukrem trzcinowym. Dzięki temu nie dodaję go już do kremu. Z czekoladą w tej postaci wygodnie się pracuje, szybko się rozpuszcza w gorącym mleku i przyjemnie chrupie w cieście tarty. Czekolada ze sklepu  Drpelc  ma silny charakter, bo choć do spodu tarty dodaję jej niewiele, nie pozwala o sobie zapomnieć, dlatego nazwałam tę tartę czekoladową. W kremie jest jej sporo, lśni w czasie ocieplania jej mlekiem, co potwierdza tylko jakość niewielkich dropsów. tarta czekoladowa z kremem z nerkowców i porzeczkami

Czekolada podobno nie pyta - ona rozumie. Trafiam co jakiś czas na memy z tą sentecją i czuję, że odnalazłam prawdę mojego życia. Czekolada rozwiązuje problemy. Ja mam słabość do gorzkiej. Bardzo gorzkiej. 90% zawartości kakao to dla mnie smak idealny. Do ciast wybieram nieco mniej intensywną i najchętniej mieszam ją z owocami. Czekolada i one - nie ma lepszego połączenia latem! ciasto czekoladowe z porzeczkami i malinami Czekoladowe ciasto z malinami i porzeczkami  jest eleganckie, intesywne i dietetyczne, bo jeden kawałek już skutecznie hamuje apetyt. Kto nie wierzy, niech piecze i sam się przekona:) ciasto czekoladowe z porzeczkami i malinami

Deser Eton Mess z jeżynami i porzeczkami

Biała Pavlova to mój pewnik :) Robię ją zwykle, gdy spodziewam się gości, bowiem nie spotkałam jeszcze nikogo, komu by ona nie posmakowała. Pomimo wprawy raz na jakiś czas (co 10-ta?) mi nie wyjdzie, bowiem z pospiechu nie ubiję dobrze białek lub wsypię za szybko cukier. To takie podstawowe błędy :) Jeśli również Wam się to czasem przytrafia, nie wpadajcie w panikę i nie przejmujcie się tym, że beza jest bardziej ciągnąca, bardziej płaska lub ciut rumiana. W takiej sytuacji wystarczy ją wysuszyć (w piekarniku lub zostawiając w temperaturze pokojowej), a następnie pokruszyć. Pokruszoną bezę trzymam w szczelnym plastikowym pojemniku i mam zawsze deser dla niespodziewanych gości :) Wystarczą bowiem owoce (nie ma dnia, abym nie miała owoców w domu) i bita śmietana (dlatego w lodówce zwykle mam kremówkę i dzięki syfonowi mam w dosłownie minutę pyszną bitą śmietanę), by znowu wyjść na Perfekcyjną Panią Domu ;) Nikomu wówczas bowiem nie przyznaję się do mojej wpadki tylko dumnie serwuję deser eton mess :) Deser Eton Mess z jeżynami i porzeczkami Klasyczny deser eton mess składa się z gotowych bez, bitej śmietany i truskawek. Taki deser jest bowiem podawany w Eton College podczas corocznego turnieju w krokieta. Możecie dodać dowolne owoce, u mnie zagościły jeżyny i czarne porzeczki, które świetnie przełamały słodycz bezy. Czasem do śmietany dodaję mascarpone, robiłam tez wersję tylko z mascarpone dla osoby nietolerującej laktozy w śmietanie. Deser Eton Mess z jeżynami i porzeczkami

Nalewka malinowo-porzeczkowa

W tym roku z robieniem przetworów ograniczyłam się prawie tylko do nalewek. Jest już gotowa nalewka rabarbarowa, malinowo-porzeczkowa i nastawione są dwie kolejne: jeżynowa i malinowa. Owoce na nalewkę z aronii mrożą się w zamrażarce by pozbyć się goryczy. W planie jeszcze pigwówka i nalewka z jarzębiny. Nalewka malinowo-porzeczkowa to jedna z moich ulubionych. Z jednej strony słodka, z drugiej delikatnie kwaśna - połączenie idealne. Nie jest bardzo mocna, dla mnie   jednak wystarczająco :) Nie jest też zbyt słodka, ale właśnie taki jest jej urok. Proszę nie dosypujcie do niej więcej cukru :) Nalewka malinowo-porzeczkowa Nalewka malinowo-porzeczkowa ma piękny kolor, po przefiltrowaniu jest bardzo klarowna. Teraz tylko pozostaje ukryć ją, by dotrwała do zimy :) Jak przefiltrować nalewkę? Próbowałam wielu sposobów: przez gazę, przez tetrę, przez filtr do kawy. Jednak najlepszym sposobem do filtrowania nalewki okazały się chusteczki higieniczne. Takie w kartonowym pudełku pakowane po 100 sztuk. Wykładam taką serwetką sitko, które umieszczam na dzbanku (by później łatwiej było zlać do karafki lub butelki). Gdy zleci porcja, zmieniam chusteczkę. W ten sposób nalewka filtruje się nawet szybko, a mętny osad nie przedostaje się do nalewki. Nalewka malinowo-porzeczkowa

Mojito jest   zdecydowanie moim ulubionym drinkiem. Połączenie mięty z kwaśnym smakiem to idealne połączenie na orzeźwienie. Zastanawiałam się, jak spożytkować porzeczki i spróbowałam zamienić nimi limonkę. Nie oczekiwałam spektakularnych wyników, ale efekt końcowy bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.

Porzeczki   nie były do tej pory docenianymi przeze mnie owocami. Do czasu, aż w moje ręce nie trafił magazyn "Living"   Marthy Stewart, skąd pochodzi ten przepis (z moimi modyfikacjami)