Podobno Casanova zjadał ich co najmniej 60 dziennie. Już w średniowieczu wierzono, że są afrodyzjakiem i zaostrzają apetyt…seksualny.Można je podawać z rozmaitymi sosami, choć Hiszpanie uznają to za kulinarne bluźnierstwo. Bo najlepsze są skropione sokiem z cytryny. Wtedy najbardziej czuć ich prawdziwy, morski smak. Takie też polecam. Do polskich hipermarketów przypływają w czwartek. Trzeba je jednak kupić przed weekendem, bo szybko znikają. Warto przy okazji zaopatrzyć się w specjalny niewielki nożyk do otwierania.
Składniki:
- 12 ostryg – muszą być pozamykane, wtedy mamy pewność, że są świeże
- 4 cytryny
Ostrygi pootwierać, nie wylewać wody, która mają w muszlach, połówki ułożyć na talerzu. Obok dodać kawałki cytryny. Przed zjedzeniem każdą z ostryg obficie polać sokiem z cytryny.
Jak jeść?
Przepis na jedzenie ostryg pochodzi z ksiązki Felipe Fernandez-Armesto Wokół tysiąca stołów, czyli historia jedzenia: Jeśli nie odłożycie sztućców, nie podniesiecie połówki muszli do ust, nie odchylicie do tyłu głowy, nie wydostaniecie zwierzątka z jego schronienia własnymi zębami, nie posmakujecie słonawego soku i nie przyciśniecie mięczaka lekko do podniebienia przed przełknięciem go w stanie żywym, pozbawicie się historycznego doświadczenia. Przyjemnych doznań!