O tej sałatce usłyszałam nad talerzem z kaczką w burakach. Kaczka była z jabłkami, a buraki z żurawiną. Ciekawe słodko-kwaśne połączenie pobudzało apetyt i inspirowało do kolejnych prób. Z ciekawością więc przyjęłam opowieść o lekkiej sałatce, w której buraki odgrywają główną rolę. Włączyłam ją do świątecznego menu. Wyszła orzeźwiająca kompozycja, przełamana gorzkawym smakiem orzecha. Dobrze pasuje do czerwonego mięsa. Nie tylko ze względu na kolor.
Składniki:
- pół kg buraków
- na każde 2 buraki garść orzechów laskowych
- świeża pietruszka
- świeża kolendra
- cytryna
sos:
- oliwa
- ocet
- musztarda
- oregano świeże
- tymianek świeży
- sól
- pieprz
Buraki ugotować w mundurkach, ale nie rozgotowywać! Przestudzone obrać i pokroić w drobną kostkę. Dodać rozdrobione, najlepiej w moździeżu, orzechy(na każde dwa buraki-garść orzechów). Posypać obficie pietruszką i kolendrą. Wymieszać, doprawić sokiem z cytryny i wstawić na co najmniej godzinę do lodówki.
Sos:
Proporcje 1/4 octu i 3/4 oliwy. Ja daję 50 ml octu i 150 ml oliwy.
Do octu dodać sól i pieprz. Dobrze wymieszać i połączyć z 2 łyżkami muszatardy. Do całości wlać oliwę i ponownie przemieszać. Na koniec dodać bardzo drobno posiekane zioła.
Przed podadniem polać sosem i ponownie wymieszać. Wierzch posypać kolendrą.
2 komentarze
Alpio says:
Bardzo apetycznie wyglądają te buraczki! Niestety nie mogę jeść orzechów – czy przez ich pominięcie sałatka dużo straci??
Sylwia says:
Orzechy są jednym z kluczowych składników, podkreślają smak braków. Można jednak spróbować z pestkami słonecznika. Uprażyć je na suchej patelni, przestudzić i wymieszać z burakami.