Cenię niespodzianki, jakie sprawiają mi nieatrakcyjne z pozoru warzywa. Por to zwykle dodatek, niedoceniany, upchnięty na siłę w ciasnej siatce z włoszczyzną, która ugotowana bywa bazą zupy. Tymczasem, jeśli tylko por dostanie swą szansę, pysznie sprawdzi się w roli głównej. Ma mocny, dominujący charakter. Doprawiony zwiewną kolendrą naprawdę zaskakuje.
Dodatek ziemniaków sprawia, że zupa ma kremową konsystencję, jest wyrazista i sycąca. Czyli taka, jakiej o tej porze roku potrzebujemy najbardziej:)
Składniki:
- 50 g masła
- 700 g porów, pokrojonych w plastry
- 1 duża biała cebula
- 200 ml białego wina
- 1,3 l bulionu z kurczaka lub warzywnego
- 170 g ziemniaków
- sól, pieprz
- łyżeczka świeżo startej gałki muszkatołowej
- 200 g boczku niewędzonego bez skórki
- świeża kolendra
Cebulę obrać, posiekać, pory oczyścić, odkroić białą część i ją również posiekać. Masło roztopić w garnku z grubym dnem. Dodać warzywa i smażyć około 1o minut, aż będą miękkie. Wlać wino, gotować, aż odparuje a w garnku powstanie coś na kształt gęstego syropu. W drugim garnku zagotować bulion. Ziemniaki obrać, pokroić w kosteczkę. Dodać je do duszonych warzyw i smażyć mieszając przez 2-3 minuty. Potem zalać wrzącym bulionem. Dodać startą gałkę, sól, pieprz i gotować przez kwadrans. Jeszcze gorącą zblendować na gładki krem. Boczek pokroić w kostkę, podsmażyć. Podawać z posiekaną kolendrą.
Zupę można też podawać z grzankami.
Przepis pochodzi z książki Zupy, Annie Bell
2 komentarze
MM says:
Por to super sprawa, a krem z pora jeszcze lepsza rzecz. Czymś można zastąpić w przepisie wino?
Sylwia says:
Można je po prostu pominąć.