
Jeszcze niedawno w karcie był byczy penis. Otoczony słodką marchewką krojoną w gwiazdki nie zachwycił mnie wcale. Za bardzo gumowaty, bez wyrazu. Ot, taka fanaberia, o której później można opowiadać zniesmaczonym znajomym. I do tego tak absurdalnie posiekana marchewka. Szef kuchni to dopiero musiał mieć fantazję.  Zdecydowanie lepiej szło mu z byczymi jądrami. Świetnie doprawione, miękkie i delikatne. Szalenie popularne wśród gości. Liczyłam więc na nie zakreślając China Garden jako obowiązkowe miejsce do odwiedzenia w czasie akcji Tydzień Restauracji.
Azjatycki ogród skryty jest między beżowymi blokami, na peryferiach stolicy, w miasteczku Wilanów. Trafić niełatwo, na pewno nie przez przypadek. Wieść o serwowanych tam rarytasach roznosi poczta pantoflowa. Że działa skutecznie widać po frekwencji. Jedna sala całkowicie zajęta. Kelnerzy zaglądają tam z kolejnymi porcjami albo wracają z pustymi talerzami. Menu bogate, jest i słynna kaczka w różnym wydaniu, krewetki przyrządzane co najmniej w dziesięciu wariantach i sporo wołowiny. Smak ostry miesza się ze słodyczą. My do wyboru mamy czterodaniową kolację. W każdej dominuje inny element. Proponuję krewetki. Uczta wyborna, bo zaczyna się od poezji w postaci obtoczonych w charakterystycznym dla chińskiej kuchni cieście ziemniaczanym.Między nim a soczystą krewetką słodko-kwaśny sos. Przyjemne doznanie, więc żal, bo krewetki są tylko dwie, nas też dwoje i trzeba sprawiedliwie się dzielić:)
Kelner błyskawicznie łagodzi te animozje zajmując naszą uwagę parującymi miseczkami z zupą WonTon. Na potrzeby domowego żargonu nazywam ją rosołem i sprawdzam zawartość. Tu znowu krewetki, tym razem w wersji faszerowanych pierożków otoczonych przezroczystym ciastem. Mąż zachwycony, z niekłamaną przyjemnością kończy moją porcję. Recenzuje, że WonTon wyborny, a wiedzę o jego właściwym smaku ma sporą, bo w azjatyckich zupach degustuje od dawna. Przeszkadza mu nieco mętna konsystencja rosołu, za to docenia niewielki rozmiar pierożków. W innych azjatyckich lokalach uważa, że są zbyt duże, tu idealnie trafiają w jego gust.
Ja wyczekujÄ™ już głównej pozycji – gorÄ…cych talerzy, a na nich krewetek w sosie sÅ‚odko-kwaÅ›nym i krewetek smażonych z masÅ‚em i czosnkiem. PróbujÄ™ na zmianÄ™ z jednego i drugiego półmiska i przez dÅ‚użą chwilÄ™ nie mogÄ™ siÄ™ zdecydować, które wolÄ™ bardziej. Te sÅ‚odkie otoczone ananasem i paprykÄ…, smażone sÄ… miÄ™siste, z solidnÄ… porcjÄ… tempury. Wygrywa moja sÅ‚abość do smaków wyrazistych i mniej zdrowych. ZwyciÄ™stwo w tym pojedynku dostajÄ… wiÄ™c krewetki maÅ›lane. Choć i po
tych słodkich na talerzu zostało jedynie wspomnienie. Bo to po prostu były wyśmienicie przyrządzone krewetki:)
Zostaje nam jeszcze deser. W szklanych pucharkach pojawia siÄ™ klasyk lokalu – China Garden z perÅ‚owym ryżem i owocami leÅ›nymi. Szef kuchni nie przesadziÅ‚ ze sÅ‚odyczÄ…, ryż jest aksamitnie miÄ™kki z silnym waniliowym akcentem. ChÄ™tnie odebraÅ‚abym teraz porcjÄ™ mężowi, jako rekompensatÄ™ oddanej wczeÅ›niej zupy, ale jego kieliszek pusty staje siÄ™ szybciej niż mój. A przecież nie lubi deserów:) Na pocieszenie mam wiÄ™c śliwkowe wino wzmocnione imbirem, równie sÅ‚odkie, co  ujmujÄ…ce To miÅ‚a i rozgrzewajÄ…ca niespodzianka, bo Å›liwek w takim wydaniu próbujÄ™ premierowo.
Nie udało się za to z dublem w postaci byczych rarytasów. Okazało się bowiem, że choć amatorów tego przysmaku nie brakuje, to niestety gorzej z dostawcami. Jak wyjaśnił nam kelner, przepisy ograniczają legalną dystrybucję, w związku z czym restauracja musiała bycze jądra oraz jego penisa z marchewką wykreślić z menu. Z awangardy ostał się za to kaczy ozor:) Ale ten zostawiam sobie do degustacji następnym razem:)
China Garden
ul. Kazachska 1, Warszawa, Wilanów
tel. +48 22 241 10 10
TydzieÅ„ Restauracji trwa jeszcze do niedzieli. W każdym z miast  – Poznaniu, Krakowie, WrocÅ‚awiu, TrójmieÅ›cie, na ŚlÄ…sku, czy w Warszawie do wyboru jest  kilka z ponad 70 restauracji, które w tych dniach oferujÄ… specjalne rabaty. ZachÄ™camy do wypróbowania, bo to Å›wietna okazja, by zjeść kolacjÄ™ w atrakcyjnej cenie.
Tutaj przeczytacie o wrażeniach Agaty z wrocławskiego Art Hotelu.
1 Response
Karolina says:
WyglÄ…da smakowicie, a nie jak jedzenie z pospolitej budy z bazarku. W weekend sprawdzimy co tam serwujÄ….