
A Wy wszyscy zostaniecie kiedyÅ› weganami, zobaczycie – powiedziaÅ‚a Marcie Dymek graficzka, z którÄ… blogerka pracowaÅ‚a przy najnowszej książce. BiorÄ…c pod uwagÄ™ fakt, że pierwszy nakÅ‚ad  Nowej JadÅ‚onomii zniknÄ…Å‚ w ciÄ…gu 10 dni, to mogÄ… być prorocze sÅ‚owa. KomuÅ› w koÅ„cu te roÅ›linne przepisy sÄ… potrzebne. Zielona rewolucja trwa i Marta Dymek jest jej ambasadorkÄ…. Nie daÅ‚a sobie jednak przypiąć medalu dumnej zasÅ‚ugi, który skÅ‚ania do odcinania kuponów, tylko ruszyÅ‚a w drogÄ™. DotarÅ‚a do 50 krajów i wróciÅ‚a z notesem peÅ‚nym inspiracji. Na lokalnych targach, w niepozornych barach, u gospodyÅ„ domowych wypatrywaÅ‚a skÅ‚adników i smaków, które mogÅ‚aby przywieź do Polski. A potem wyrzuciÅ‚a chÅ‚opaka, którego kocha nad życie, z kuchni i  te wspomnienia przekÅ‚adaÅ‚a na talerze.
Efektem jest koreaÅ„ska mizeria i intrygujÄ…ce ciasto pomidorowe. PyszniÄ… siÄ™ ziemniaki z Bombaju i pietruszka po tunezyjsku. Jest kapusta z Kreali z wiórkami kokosowymi i moje ukochana zupa Pho, o której Marta Dymek mówi, że mogÅ‚aby napisać osobnÄ… książkÄ™, tomik poezji i powieść romantycznÄ…, a ja mówiÄ™ – pisz dziewczyno, pisz, pierwsza kupiÄ™ komplet! Przepis z Wietnamu, a jakże, który funduje nam podróż na gwarne ulice Sajgonu. Jest w nim obfitość kolendry, cynamonu, goździków czy anyżu. Doprawiona cukrem, brandy i sokiem z limonki. Jeść siÄ™ chce już na etapie kompletowania skÅ‚adników i pochylić z szacunkiem ku autorce za mozolne skonstruowanie swojej wersji. Do bezproblemowego odtworzenia w Polsce.
Bo Marta Dymek dba o czytelnika. Jej propozycje nie są kalkami tych, które napotykała w swojej kulinarnej podróży. Odnosi się do nich, ale w lokalnym wydaniu, modyfikuje tak skrupulatnie, by nikomu nie sprawiały kłopotu nad Wisłą. Pozwala się rozsmakować w kremowym faux gras, w oryginale, jak sama pisze, bardzo niewegańskim foie gras ze stłuszczonych wątróbek. Marta Dymek dowcipnie zamienia foie na faux, co oznacza fałszywy i podroby wymienia na pieczarki oraz soczewicę.
Rozkładem Nowa Jadłonomia nie zaskakuje; są śniadania, małe dania, duże, zupy i napoje. Do tego adresy ulubionych sklepów i nieco przepisów podstawowych na bulion, koreański majonez, kimchi czy puree z dyni. Całość obficie wyposażona w instrukcje, krótkie opowieści czy anegdoty. Jest o słabościach, jak słynne klopsiki z Ikei. Bo Marta Dymek, weganka, też się nimi zajada. I na wszelki wypadek zostawia Wam swój przepis na nie:)
To bardzo prawdziwa książka. Taka, w której wiedza łączy się kreatywnością. Blogerce udało się uniknąć banału, w przepisach nie idzie na skróty i nie bierze ochoczo z tego, co już ktoś wymyślił, tylko tworzy autorskie zestawy. Warto było czekać na Nową Jadłonomię i nie należy się spieszyć z gotowaniem według niej, bo Marta Dymek już zapowiedziała, że wybiera się na kolejny długi urlop:)
Nowa Jadłonomia
Marta Dymek
Wydawnictwo Marginesy
Nowa Jadłonomia do kupienia w dobrej cenie w internetowej księgarni BookMaster