Gnudi to jedna z potraw, którą przyrządziłyśmy z Sylwią w Toskanii na kursie gotowania. Są niezwykle delikatne, a masło bazyliowe dodaje im ciekawego posmaku. W przyszłym roku zaczynam uprawę cukinii na balkonie, aby mieć kwiaty z własnej „plantacji”.
- kilkanaście kwiatów cukinii
- 2 jajka
- ok. 250g ricotty
- pół szklanki startego parmezanu
- mąka, na oko ok. pół szklanki
- kilka łyżek masła
- listki bazylii
Kwiaty cukinii oczyścić ręcznikiem papierowym, nie używać wody. Odłamać końce, a cały kwiat drobno posiekać. Dodać ricottę, jajka i wymieszać. Wsypać parmezan, mąkę i wymieszać ciasto.
Zagotować wodę, posolić. Åyżką nabierać ciasto (ok. 1/3 łyżki), zgarniać drugą łyżką, czynność powtórzyć kilkakrotnie (łyżki można zmoczyć w zimnej wodzie). tak uformowane gnudi wrzucać na osolony wrzątek, gotować aż wypłyną na wierzch.
Do rondelka dać masło i bazylię, trzymać na ogniu do rozpuszczenia masła. Gnudi ułożyć na talerzu, polać bazyliowym masłem i posypać parmezanem.
5 komentarzy
doktorek says:
poniewaz kwiaty cukinii mam akurat w obfitoscie to natychmiast wyprobowalam.No i niebo w gebie :-)
Teraz,poki cukinia zachce kwitnac beda goscic na mym stole bo calej rodzince zasmakowaly
(A pomysl z formowaniem przy pomocy dwoch lyzek genialny w swej prostocie.)
agula says:
Cudne! Przywiozłam własnie z Toskanii kwiaty cukinii i mam zamiar dzis wieczorem zrobic je na kolacje;)
Agata says:
kwiatów cukinii zazdroszczę – u nas niestety nie do dostania. Pozostaje zatem czekać na sezon balkonowy :)
agula says:
Zapraszam do mnie na ignudi;) tak jak zapowiadałam zrobiłam je na kolację i jeszcze są, wiec zapraszam;) Wyszły pyszne, przepis cudny (jak zawsze;) Faktycznie u nas trudno dostać kwiaty z cukinii;( Ale myslę, ze nasze ogrody będą kolorowe w przyszłym roku;)
belalvita says:
fajny przepis. Danie nie nazywa się ignudi, ale GNUDI (czyt. nudi) a po włosku „i gnudi”, bo to liczba mnoga