Doceniam te chwile, kiedy śniadanie może trwać dłużej. Być słodkie, jak w najbardziej niewiarygodnej komedii romantycznej. Przeciągać się leniwe do południa. Zostawić po sobie otulające zmysły zapachy. Cynamonu, pomarańczy, brązowego cukru. Ten przepis na placuszki bananowe to właściwie podpowiedź, jak przyjemnie, niespiesznie i niezobowiązująco rozpocząć dzień.
Składniki
na 8 sztuk
- szklanka mąki
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 3/4 szklanki mleka
- jajko
- 2 banany
- łyżeczka cynamonu
- skórka starta z pomarańczy
- pół szklanki brązowego cukru
- szczypta soli
- pół szklanki oleju do smażenia
Białko oddzielić od żółtka, ubić na sztywną masę z solą. Mąkę wymieszać z proszkiem, dodać żółtko, cukier i mleko, wyrobić ciasto. Banany rozrobnić widelcem, wymieszać ze skórką. Dodać do ciasta. Lekko wymieszać. Nakładać łyżką na patelnię. Smażyć z obu stron na rozgrzanym oleju
2 komentarze
whiness says:
Cudowne placuszki :) Pomarańcza musi ciekawie przełamywać banana. Muszę kiedyś spróbować takich placuszków.
Monimańka says:
No ślinka leci, jak widzi się takie cudowne placuszki. W szczególności, że uwielbiam i banany i pomarańcze. I włąśnie dzięki Tobie znalazłam pomysl na podwieczorek dla mojego siostrzeńca.