Pomarańcza pachnie dla mnie świętami. Bo mam w głowie ten dziś zupełnie nierealny obrazek odwijanej z papierka nieznanej kulki z chropowatą skórką. Była jedna jedyna. I w zasadzie nikt nie wiedział, jak się z nią obchodzić. Czy zjadać, suszyć, kroić na drobne kawałki, by nacieszyć smakiem wszystkich. Pojawiała się nie wiadomo skąd, niosąc ze sobą jakąś tajemnicę. Pasowała do świąt, do tego wyjątkowego menu, do chwil wyczekiwanych niecierpliwie od dawna.
Dziś, gdy takich ilościowych dylematów nie ma, łapczywie wyciskam sok z kilku najdorodniejszych pomarańczy. Ścieram skórkę, czyszczę z błonek. Potem miksuję i pozwalam, by sok i krem stworzyły parę. W przygotowaniach wspiera mnie nowy kuchenny sprzęt – wielofunkcyjny robot Sencor. Do testowania go z premedytacją wybrałam przepis, w którym trzeba wykorzystać różne masy i rodzaje ciasta. Chciałam sprawdzić wszystkie trzy dostępne w mikserze końcówki – do ubijania, ucierania i miksowania ciasta oraz wyrabiania go.
Należę do tych, którzy nie czytają instrukcji. Tej z miksera więc nawet nie rozpakowałam i działałam intuicyjnie.Obyło się bez przeszkód, co pozwoliło mi się przekonać, że to idealny sprzęt dla mnie; nieskomplikowany w użyciu;) Zaskoczyła mnie podświetlana tarcza mocy. Na jakość ugniatanego ciasta oczywiście nie wpływa, ale za to przyjemnie cieszy oko i daje wrażenie,że mamy do czynienia ze sprzętem dobrej klasy.
Prawdziwym testem było ciasto na tartę. Mikser, jak większość planetarnych ma trzy końcówki, hak do ciasta, ubijaczkę do śmietany, jajek czy rzadkiej masy i mieszadło do gęstych kremów albo sosów. Misa mieści cztery litry masy albo płynów, ale obawiam się, że wypełniona po brzegi po uruchomieniu mieszadła czy trzepaczki po prostu nie poradzi sobie z zawartością. Zdecydowanie bezpieczniej będzie jeśli misę wykorzystamy w 2/3 głębokości. Na pewno dzięki temu uda się uniknąć zachlapania całej przestrzeni wokół. To nie jest bowiem robót kuchenny do przygotowywania hurtowych wypieków, a domowego, spokojnego użytku.
Mikser jest wygodny i zgrabny. Wbrew pozorom nie zajmuje wiele miejsca. Pracuje natomiast dość głośno,ale nie wiem, czy w ogóle jest możliwe by takiej maszyny nie było słychać;) Wspomniany podświetlany regulator mocy pozwala wybrać tę najbardziej pożądaną spośród dostępnych sześciu prędkości. Istnieje także możliwość wykorzystania opcji pulsacyjnej. Ja do ugniecenia ciasta na tartę używałam siły 3 i 4, one zupełnie wystarczyły, by najpierw szybko, co ważne w przypadku ciast kruchych,połączyć masło z mąką,a później jajkami. Ciasto wyrabiane hakiem uzyskało bez problemu pożądaną elastyczność i miękkość. Mikser zdobył solidnego plusa.
Z lekkością zmieniłam końcówkę na te do ubijania, bo zamierzałam utrzeć żółtka na puszysty krem. 6 żółtek umieściłam w nierdzewnej misie i wiem, że spokojnie zmieściłoby się tam kilka kolejnych. Masa sprawnie uzyskała oczekiwaną konsystencję i mogłam ponownie zmienić mieszadło, tym razem na to w kształcie litery A, do kremów. Robot sumiennie połączył wszystkie składniki kremu, na dnie nie było żadnych niewymieszanych elementów. Oczywiście mikser pracował sam,a ja w tym czasie wałkowałam przygotowane na początku ciasto. W zasadzie maszyna, przy wyrabianiu ciasta, nie wymaga kontroli. Wszystkie końcówki są lekkie i łatwe do mycia oraz przechowywania. Stalową misę można myć w zmywarce.
Na koniec ponownie użyłam trzepaczki balonowej, by ubić śmietanę. Tu też mikser mnie nie zawiódł, z 250 ml w ciągu kilku minut powstał puszysty krem.W trakcie ubijania kilka razy zmieniałam prędkość, bo bałam się efektu przebicia, który skutkuje zważeniem masy.Dzięki kontroli udało się tego uniknąć, ale już wiem, że jeszcze będę musiała sporo z robotem popracować, by w tej delikatnej kwestii go wyczuć:)
Generalnie praca z robotem kuchennym Sencor była dla mnie przyjemnością i sporym ułatwieniem w tym gorącym przedświątecznym okresie. Piekę teraz sporo słodkości i mikser planetarny okazał się dla mnie silnym wsparciem. Polecam ten sprzęt tym, którzy także spędzają w kuchni wiele czasu i potrzebują pomocy. To jakościowo porządna maszyna, więc jeśli ktoś szuka sprawdzonego robota w średniej cenie (około 400-500 zł), to bez obaw może wybrać właśnie Sencor. Robot ma moc 450 W i dostępny jest w całej palecie barw, które można wybrać tutaj.
Przepis na tartę pomarańczowo-czekoladową, którą zrobiłam przy pomocy robota kuchennego Sencor:
Składniki
ciasto:
- 250 g mąki
- 25 g migdałów zmielonych na puch
- 80 g cukru pudru
- 150 g masła
- 2 niewielkie jajka
- szczypta soli
- łyżeczka ekstratu z wanilii
Masło utrzeć na puszysty krem, dodać masę migdałową i cukier, zmiksować ponownie, by składniki się połączyły. Dodać jajka oraz ekstrat z wanilii i znowu wyrobić ciasto. Na koniec wsypać mąkę, sól i szybko doprowadzić do zagniecenia ciasta. Powinno być elastyczne i zwarte. Zwinąć je w kulkę, zawinąć w folię i schłodzić w lodówce przez godzinę. Po tym czasie rozwałkować ciasto i wyłożyć nim dno oraz boki formy do tarty. Piekarnik nagrzać do 170 stopni, wstawić formę i zapiekać około 10 minut.
Masa pomarańczowo-czekoladowa
- skórka i sok z czterech pomarańczy
- 500 ml mleka skondensowanego
- 5 żółtek
- 200 g czekolady gorzkiej
- 250 ml śmietany 30 lub 36%
Å»ółtka ubić na puszysty krem w misie miksera. Dodać mleko i ubijać nadal, przez minutę, na niewielkich obrotach, tylko po to, by składniki połączyły się. Do masy dodać sok i skórkę z pomarańczy. Wymieszać krem i wylać go na przestudzony i podpieczony spód tarty. Wstawić do nagrzanego do 170 stopni piekarnika i piec około 15-18 minut, do czasu, gdy boki tarty zaczną się przyrumieniać. Masa jest płynna, ale taka właśnie ma być:)
Po wyjęciu z piekarnika tartę zostawić do ostudzenia, a zimną wstawić do lodówki na 4-6 godzin, tak by masa całkowicie zgęstniała.
Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej i wylać na wierzch zimnej tarty. Śmietanę ubić i udekorować nią czekoladową warstwę. Wierzch można posypać czekoladowymi wiórkami.
Ja tę tartę przygotowałam w dwóch wersjach – także bez śmietany. Sami zdecydujecie, która Wam smakuje bardziej:)
3 komentarze
Kuba8392 says:
Bardzo przydatny artykuł bo sam się zastanawiam właśnie czy nie kupić takiego miksera i muszę się przyznać że również nie czytam instrukcji. Po przeczytaniu artykułu jestem przekonany że mikser Sencor spełni moje oczekiwania i poradzi sobie z moimi wypiekami. Zakładam że taki mikser również sprawdził by się w małej cukierni do szykowania ciast i tortów. Chętnie wypróbuje przepis.
Party says:
wygląda świetnie!
PolskaGO says:
Mniam, zjadłabym ;)