Smak tofu to smak, do którego nie potrafię się przekonać. Jest jednak dobrym nośnikiem smaku i „wypełniaczem”. Dlatego nie poddaję się i walczę z nim :) I to z sukcesem :) Ten tofurnik, na bazie przepisu z magazynu Kuchnia (nr 12/2014) wg Marty Dymek, jest idealny. Nie byłabym sobą, gdyby nie zmieniła nieco przepisu (podaję Wam z moimi zmianami) ;) Nie przebija przez niego smak tofu, a wyczuwalna jest nuta cynamonu i pomarańczy.
Dzięki mleczku kokosowym i kaszy jaglanej jest niezwykle gładki i kremowy. Do tego krem z daktyli – jedno z lepszych ciast wegańskich :)
Składniki (na tortownicę o średnicy 18-20cm):
- 300-360g tofu (kupuję w Kuchniach Świata pakowane po 300g, jeśli używacie firmy Polsoja to 2 opakowania)
- pół szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
- 120g fruktozy (możecie dać cukier, ksylitol lub syrop z agawy)
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 80ml soku z cytryny
- skórka starta z 1,5 pomarańczy
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 300-350ml mleka kokosowego (najlepiej tej gęstej części mleka z puszki)
- 1 łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 1 granat
na spód:
- 100g ciastek bezglutenowych (jeśli nie jesteście na diecie bezglutenowej, użyjcie owsianych)
- 2 łyżki masła orzechowego (dałam chrupiące, z kawałkami orzeszków)
na krem daktylowy:
- pół szklanki daktyli
- 1/3 łyżeczki cynamonu
Sposób przygotowania:
- Krem daktylowy: daktyle zalej letnią wodą i zostaw na noc. Rano odcedź i zmiksuj blenderem razem z cynamonem na kremową masę.
- Spód: w malakserze zmiksuj ciasteczka z masłem orzechowym tak, aby zostały grube okruchy.
- Dno tortownicy wyłóż papierem do pieczenia, a następnie ciasteczkową masą. Ugnieć dłonią i wstaw do lodówki na 30 minut.
- Masa: wszystkie składniki (poza mlekiem kokosowym i kandyzowana skórką, zmiksuj blenderem ręcznym, dodaj mleko kokosowe (najlepiej tę sztywną część) i zmiksuj na gładko. Nie powinno być żadnych grudek. Dodaj kandyzowaną skórkę z pomarańczy i wymieszaj.
- Nagrzej piekarnik do 180 stopni.
- Masę wylej na spód ciasteczkowy. Włóż do nagrzanego piekarnika i piecz 15 minut w 180 stopniach, a następnie 45 minut w 120 stopniach.
- Po upieczeniu i wyłączeniu piekarnika zostaw w nim tofurnik jeszcze przez 30 minut, a następnie wystudź na metalowej kratce (używam tej z piekarnika) przez ok. 3 godziny.
- Na wierzch ostudzonego tofurnika daj krem daktylowy.
- Tofurnik cynamonowo-pomarańczowy z daktylowym kremem jest najlepszy po nocy spędzonej w lodówce.
- Wierzch tofurnika ozdób pestkami granatu.
4 komentarze
foodmania says:
po prostu pysznie!!
gin says:
Mmm, wygląda wspaniale, taki wysoki i elegancki :)
milka says:
Rany boskie! Wygląda przepysznie. Z pewnością zrobię. Mam tylko pytanie: w przypadku pieczenia tradycyjnych serników, wszystkie produkty muszą być ogrzane do temperatury pokojowej. Czy tak samo jest z tofurnikami?
Agata says:
Tofu miałam prosto z lodówki, mleko kokosowe wyciągnęłam trochę wcześniej. Myślę, że temperatura nie jest tu aż tak istotna jak w tradycyjnych sernikach.