Został zepchnięty na kulinarny margines przez te wszystkie  dominujące na stołach lemoniady  i koktajle.  Broni się jeszcze dzielnie  w barach minionej epoki licząc, że wezmą go do te nieśmiertelnej pomidorowej i ruskich ze skwarkami. Kompot. Najzwyklejszy, najlepszy, najzdrowszy. Z owoców lata, gotowany z tęsknotą za sadem dziadków. Zamknięty w lodówce, dobrze schłodzony. Do niedzielnego obiadu, na piknik i tarasowe lenistwo. Przeprosiłam się z nim pokornie i proponuję wiśniowe orzeźwienie.

kompot wiśniowyNie ma owoców, których nie lubię. Każde z nich wolę w innym wydaniu. Czereśni mi zawsze do kompotu szkoda, najlepsze są te ociekające, prosto z drzewa. Jagody przerabiam kilogramami, maliny mieszam z jogurtem na śniadaniowy początek. Wiśnie gotuję. W owocowej zupie i kompocie.

kompot wiśniowy

Składniki:

  • kilogram wiśni
  • laska cynamonu
  • garść świeżej mięty
  • sok z cytryny
  • łyżka miodu
  • woda

Wiśnie umyć, wypestkować. Przełożyć do garnka, zalać zimną wodą, dodać laskę cynamonu i zagotować. Potem gotować jeszcze 10 minut, dodać miód, miętę i sok z cytryny. Wyjąć laskę cynamonu. Ostudzić, a potem schłodzić w lodówce.

komot wiśniowy

Kompot w lodówce można przechowywać do 3 dni. Można go również przelać do słoików i po pasteryzowaniu przechować na zimę.

kompot wiśniowy


Napoje
Author: Sylwia

Get Connected

    2 komentarze

  1. Ania says:

    Myślę, że takich osób jak Ty czy ja doceniających smak kompotu z wiśni przypominającego smakiem dzieciństwo i zrywanie wiśni w sadzie u dziadków jest dużo więcej :) Jak tylko w sadach zaczynają się owoce to w moim domu kompot zawsze króluje na stole. Polecam również ugotować go z rabarbaru lub porzeczek :)