W mojej lodówce powoli więdły szparagi. W siatce z zakupami znalazła się maleńka puszka mleka kokosowego. Na talerzu leżały porzucone skrzydełka, z których miał być bulion do zupełnie innej zupy. W doniczce pojawiły się już pierwsze liście mięty. Do wyciśnięcia gotowa była limonka. Połączyłam to, co było wokół mnie i powstała lekka zupa, do której smaku chętnie będę wracać.
Składniki:
- pęczek zielonych szparagów
- 3 skrzydełka z kurczaka
- pół szklanki mleka kokosowego
- sok z połowy limonki
- pół łyżeczki ostrej papryki
- mała papryczka chilli
- garść świeżej mięty
- łyżeczka soli
- łyżeczka pieprzu
Skrzydełka umyć, dodać paprykę i ugotować do wywaru. Odłamać końcówki szaparagów, zalać zimną wodą i gotować do miękkości (około 10-15 minut) Doprawić solą i pieprzem, papryką w proszku, listkami mięty i zmiksować. Dodać do nich wywar z kurczaka. Wymieszać z sokiem z limonki i gotować około 10 minut. Mleko kokosowe ubić na pianę. Zupę wyłożyć do pucharków/filiżanek, na wierzch wlać delikatnie pianę z mleka.
Dla zgłagodzenia ostrego smaku, można posypać zupę odrobiną przyprawy do dań słodkich.
2 komentarze
Mirabelka says:
Hej :) właśnie po raz kolejny nieudolnie próbuję ulepićgnocchi i mam prośbę – możesz odpowiedzieć na moje pytanie które zamieściłam już jakiś czas temu pod Twoim przepisem na gnocchi z 11 kwietnia? :)
Sylwia says:
Oczywiście, przepraszam za przeoczenie, ale wtedy byłam dłuższy czas z dala od sieci:)