Uwielbiam takie odkrycia, kiedy można zrobić coś „z niczego”. Co roku natura zadziwia mnie rzeczami, które kiedyś były dla mnie nieznane, bowiem w blokowisku takich rarytasów się nie uświadczy.
Cztery lata temu koleżanka dała mi do spróbowania smażone liście szałwii – zakochałam się w nich od razu, następnie wyhodowałam na balkonie kwiaty cukinii, bo od dawna chciałam je wykorzystać kulinarnie, jednak w Polsce są nadal trudno dostępne w sprzedaży. Odkryciem były również smażone liście babki na słodko, czy smażone kwiaty czarnego bzu.
W tym roku przyszła kolej na sok z brzozy. O jego zdrowotnych właściwościach wiedziałam od dawna, jednak do tej pory nie byłam świadoma, jak robi się sok z brzozy. Tydzień temu zobaczyła na własne oczy :) W ruch poszła wiertarka i 5-cio litrowe baniaki po wodzie. W ciągu doby spłynęło 10 litrów krystalicznie przejrzystego soku z brzozy.
Jak smakuje sok z brzozy?
Sezon na ściąganie soku z brzozy trwa 2-3 tygodnie. Mój był pozyskiwany tydzień temu, czyli na początku sezonu. Był on krystaliczny, jak woda mineralna i tak też smakował. Całkowicie neutralny :) Podobno sok brzozy ściągany później ma nieco ciemniejszą barwę i słodkawy smak.
Kiedy można uzyskać sok z brzozy?
Sok z brzozy można otrzymać wczesną wiosną od końca lutego, w marcu i w kwietniu, wtedy, kiedy jeszcze nie ma brzoza liści.Wtedy, gdy dni są już ciepłe, a noce jeszcze mroźne, ok. 3 tygodni zanim zaczną pękać pąki.
Aby sprawdzić, czy to właściwy moment, wystarczy nakłuć korę szpikulcem – jeśli pojawi się kropla to znak, że można spuszczać sok.
Jak pozyskać samemu sok z brzozy?
Przede wszystkim trzeba mieć brzozę (co najmniej 10 letnią) lub znać kogoś, kto ma brzozę (u mnie wchodzi w grę drugi wariant ;)) Wystarczy wiertarką zrobić otwór o głębokości 3-4cm i włożyć rurkę (wystarczy kupić np. taki zestaw wężyków do destylatora) a drugi koniec do pojemnika.
Najlepiej wybrać brzozę o średnicy co najmniej 20 cm. Przeczytałam, że najlepszy czas dnia na zbiory to godziny pomiędzy południem a 18, w moim przypadku wiercenie rozpoczęło się o 14-ej :)
Można pójść też na skróty, czyli bezpośrednio do krótkiej rurki przymocować (robiąc dziurkę na rurkę) plastikowy baniak po 5-cio litrowej wodzie. Butelkę trzeba zakręcić, by do soku nie wpadło nic niepożądanego ;)
Sok z brzozy spływa powoli, ale i tak się zdziwiłam, gdy w ciągu doby spłynęło 10 litrów! To bardzo dużo, bo z tego co wyczytałam, na ogół w ciągu doby jest 5 litrów.
Czy ściąganie soku z brzozy niszczy korę?
Nie, jeśli właściwie zadbamy. Wystarczy po ściągnięciu soku pomóc drzewu się zregenerować. W wywiercony otwór wystarczy włożyć gałązkę lub kołek a dodatkowo miejsce zakleić np. gliną. Warto posmarować korę maścią przeciwgrzybiczą dla drzew (do kupienia w sklepach ogrodniczych).
Sok z brzozy – przechowywanie
Preparat jest w stanie po ściągnięciu wytrzymać w lodówce do 4 dni. Jeśli macie za dużo soku, możecie przedłużyć jego żywot dolewając spirytus.
Sok z brzozy, jakie ma właściwości?
Sok z brzozy (brzozowina, oskoła) działa wzmacniająco i uodparniająco na wszelkie infekcje. Dzięki niemu możemy podreperować nasz system immunologiczny. Sok z brzozy reguluje przemianę materii i pobudza życiowa energię. Polecany jest osobom z chorobami nerek, gdyż wspomaga ich pracę, wypłukuje z przewodu moczowego złogi, zapobiegając tworzeniu się kamieni moczowych.
W medycynie naturalnej uważa się, że sok z brzozy ma właściwości antyrakowe, naukowo w żaden sposób tego nie udowodniono.
Sok z brzozy jest bogaty w witaminy i mikroelementy. Zawiera m.in kwas cytrynowy, kwas jabłkowy, wapń, fosfor, potas, magnez, żelazo, witaminy z grupy B, miedź, związki żywiczne oraz garbniki.
Sok z brzozy ma niski indeks glikemiczny (IG), więc może być spożywany przez diabetyków :)
Kuracja z soku z brzozy
Wystarczy pić sok z brzozy przez kilkanaście dni, 2-3 razy dziennie po 1/4-1/2 szklanki. Należy ją przeprowadzać w odstępach czasowych, stosować regularnie w ciągu kilkunastu dni, pijąc 2-3 razy dziennie.
6 komentarzy
Kamila says:
z takich „ciekawostek” mogę polecić placuszki z akacji (robinii akacjowej). No i oczywiście syropy/miody z sosny czy z mlecza
Agata says:
Na akację mam ochotę od jakiegoś czasu. Może w tym roku się uda :) i może w końcu zrobię syrop z mleczy, też za mną chodzi, więc chyba pomogę znajomym wypielić „chwasta: z działki, zrywając mlecze do celów konsumpcyjnych :)
karmel-itka says:
świetny post! mój Dziadek z przyjemnością przeczyta, jest miłośnikiem takich nowinek :] i znając życie, już jutro pobiegnie do lasu, bo zache mu się takiego soku :]
Agata says:
Powiedz dziadkowi, żeby zapytał leśniczego o zgodę :)
MARA says:
Chociaż piłam już też taki prosto z drzewa, to przekonałam sie i kupuję soki z brzozy Oleofarm, dobra cana, bez płacenia za cukier:) i żeby się nie znudziło wybieram sobie czasem z różnymi dodatkami – np naparem z dzikiej róży. Na zdrówko:)
Tomasz says:
ja wpadłem na genialny pomysł pozyskiwania soku z brzozy. Zastosowałem worek na mocz. Nazwa trochę odstrasza ale nowy nieużywany jest szczelnie połączony z wężykiem i posiada zawór zwrotny. bardzo fajnie się samodzielnie ściąga i jak worek się napełni nie traci się ani kropli bo jest szczelnie połączony z drzewem POLECAM ten sposób.