Maj zawsze był moim ulubionym. Pozwala łaskawie rozkwitać konwaliom, obdarowuje nieśmiało promieniami słońca. Daje nadzieję, że lato czai się za progiem. W maju wszystko w kuchni się zaczyna. Młode ziemniaki z koperkiem popijane kefirem. Szparagi w szynce parmeńskiej. Krucha rzodkiewka i kiełkujące zioła. Jest soczyście, świeżo. Solidna dawka energii, taki wzmacniający koktajl na kolejny sezon. W maju świętuje się pięknie. Na pikniku, w kawiarnianym ogródku, czasem z nieuniknionym wsparciem koca.
Przed nami najprzyjemniejsze majowe święta. Dziś World Baking Day, czyli dzień tych, którzy nie wyobrażają sobie życia bez pieczenia. W tym roku idea jest taka, by przygotować ciasto z myślą o kimś szczególnym. Podejmujcie słodkie zobowiązania, by sprawić przyjemność bliskim. Sama chętnie przyjęłabym taki podarunek:) Tymczasem podpowiadam, że moje najnowsze upieczone dzieło – tarta morelowa – fantastycznie do świętowania Światowego Dnia Pieczenia pasuje!
Tartę trzeba przygotować wcześniej, bo wymaga porządnego schłodzenia. Morele wykorzystałam w tym sezonie po raz pierwszy i na pewno będzie ciąg dalszy. Po tej tarcie nikt się nie dziwi, dlaczego maj jest mi tak bliski:)
Składniki:
spód:
- 200 g czekoladowych herbatników
- łyżka kakao
- 80 g masła
krem:
- 250 g sera mascarpone
- 2 jajka
- 50 g cukru
- 50 g płatków migdałowych
- kilka kostek gorzkiej czekolady do dekoracji
morelowa konfitura
- 500 g moreli
- 4 łyżki miodu gryczanego
- 2 łyżki posiekanej świeżej mięty
Spód:
Ciastka rozdrabniamy na puch i mieszamy z kakao oraz roztopionym masłem. Masę wykładamy na spód tarty, równomiernie dociskamy, by wyrównać powierzchnię. Blaszkę wstawiamy do lodówki i chłodzimy co najmniej godzinę, aż nieco stwardnieje.
Krem:
Jajka wlewamy do szklanej miski, którą stawiamy na garnku z gotującą wodą. Dodajemy do jajek cukier i ubijamy mikserem w tej wodnej kąpieli aż cukier całkowicie rozpuści się. Gdy to nastąpi masę trzeba zdjąć z garnka i nadal ubijać do czasu, gdy będzie zimna i powstanie gęsty krem. Serek mascarpone delikatnie wymieszać, by nie miał grudek i równie delikatnie połączyć z masą jajeczną oraz płatkami migdałów. Wstawić do lodówki.
Konfitura:
Morele pokroić w plasterki. W garnku z grubym dnem rozgrzać miód. Gdy będzie płynny, dodać morele i posiekaną miętę. Gotować na małym ogniu aż miód nieco zgęstnieje i obtoczy owoce. Przestudzić.
Na schłodzoną, utwardzony spód wyłożyć połowę odsączonej konfitury morelowej. Na nią cały zimny krem, a potem ponownie morele. Schłodzić w lodówce przez co najmniej 3 godziny, a najlepiej całą noc.
Przed podaniem udekorować świeżą miętą i startą czekoladą
3 komentarze
Kulinarne Inspiracje says:
Wygląda cudownie!
Michał says:
świetna ta tarta, bardzo mi się podoba i pomysł no i wykonanie, smak pewnie też przypadłby mi do gustu ;)
gin says:
Cudowna :)
Też uwielbiam maj – ma w sobie coś magicznego :)