Ten sorbet jest odpowiedzią na pytanie, czy bezkarnie można jeść lody. Uwierzcie, truskawki ze swoimi 30 kaloriami w 100 gramach skutecznie zagłuszają jakiekolwiek wyrzuty sumienia. Nie trzeba ich zbyt gorliwie osładzać, lepiej wzmocnić smak wanilią i miętą. Potem włożyć do zamrażalki i niecierpliwie czekać aż będzie można rozkoszować się pierwszą porcją. I kolejną i jeszcze następną…aż do wyczerpania zapasów:)
Składniki:
- 80 dag truskawek
- łyżeczka cukru (można pominąć)
- garść świeżej mięty
- laska wanilii
- 2 łyżeczki soku z cytryny
Truskawki umyć, obrać, pokroić i wstawić na 2 godziny do zamrażalnika. Wanilię namoczyć we wrzącej wodzie. Gdy zmięknie, przeciąć i wydłubać ziarenka i dodać do przemarzniętych truskawek. Wymieszać też z posiekaną miętą, cukrem i sokiem z cytryny. Masę zmiksować – ja to robię blenderem. Ponownie wstawić do zamrażalnika na co najmniej 3 godziny, a co pół godziny wyjmować i wymieszać.
Podawać udekorowane miętą.
4 komentarze
Maggie says:
Alez cudne, letnie zdjecia!
mojetworyprzetwory says:
WoW! jestem pod wrażeniem, pyszności i jak pięknie podane! Cudny sorbet!
Agabi says:
ślicznie podane, zdjęcie rewelacyjne:)
Zolinka says:
Przepiękne zdjęcia! I podzielam Twoje zdanie co do sorbetów – można się nimi poobiadać bez wyrzutów sumienia prawie :) Fajnie mieć troszkę czasu i zrobić samemu a jak nie to warto mieć zaufanego producenta – na wypadek gdyby nas naszła ochota na coś słodkiego – moim jest grycan