W warszawskim Pałacu Kultury trwa festiwal czekolady. Nie udało mi się tam dotrzeć, choroba skutecznie popsuła słodkie plany:( Postanowiłam poświętować sobie w domu. Z szafki wyjęłam twardą tabliczkę o 75% zawartości kakao, połamałam ją z przyjemnością i ogrzałam ciepłem kuchenki. Å»eby to była prawdziwa uczta, w szklankach pojawiły się mrożone maliny, skąpane w słodkim amaretto. Likier owocom dodał wyrazu, a mnie sił do walki z przeziębieniem:) Czekolada naprawdę ma uzdrawiającą moc!
Kwintesencją tego deseru jest konflikt. Czekolada musi być gorąca, taka, która szczypie w język. Maliny prosto z zamrażarki, bez niepotrzebnego ocieplania. Różnica temperatur zaciera się powoli, z każdą kolejną łyżeczka oferując inne doznanie. Można się od niego uzależnić:)
Ja użyłam gorzkiej czekolady, bez cukru. Jednak jeśli tak wytrwany smak nie sprawia Wam przyjemności, możecie wykorzystać mleczną tabliczkę. Spragnionym ekstremalnych słodkich doznań polecam białą czekoladę. Maliny ją lubią, choć w tym połączeniu będzie to zupełnie inny deser:)
Składniki:
na 4 małe filiżanki
- 100 g gorzkiej czekolady, polecam co najmniej 60-70% zawartości kakao
- poł szklanki mrożonych malin – do kupienia w większości marketów spożywczych
- 250 ml śmietany 30%
- szklanka mleka
- 2 łyżeczki pokrojonych migdałów
- 50 ml likieru amaretto
Czekoladę połamać na kawałki. Włożyć do garnka, zalać mlekiem i połową śmietany. Pozostałą śmietanę ubić – odstawić na chwilę w chłodne miejsce. Masę czekoladowo – mleczną podgrzewać ma małym ogniu, cały czas delikatnie mieszając, by czekolada dobrze się rozpuściła i połączyła z mlekiem i śmietaną. Dodać połowę amaretto. Wymieszać. Gdy czekolada będzie płynna, zestawić z ognia. Maliny ułożyć na dnie filiżanek/ szklanek. Do każdej porcji dodać łyżeczkę pozostałego likieru i odrobinę migdałów. Na maliny wylać gorącą, płynną czekoladę. Udekorować bitą śmietaną i pozostałymi migdałami.
Deser trzeba przygotować tuż przed podaniem.
2 komentarze
Milu says:
Smakowicie wygląda :)
wedelka says:
Zapowiada się wybornie :) Uwielbiam połączenie czekolady z malinami :)