Jak pisałam Wam wielokrotnie, coraz częściej przygotowuję posiłki wegańskie. Odkrywam walory kuchni wegańskiej, która jest dla mnie inspiracją. Sama jednak nie planuję zrezygnować z produktów zwierzęcych, radość daje mi gotowanie dla innych, w tym przypadku dla nastoletniej chrześnicy – weganki. Zwykle zaskakuje mnie swoją wizytą, więc zmuszona jestem zrobić coś z tego, co mam. Jak się okazuje, jestem zawsze przygotowana na taką sytuację.
Tym razem była kolacja – pieczona dynia z ziołami, wędzonym tofu i chipsami z jarmużu. Dynia w takim wydaniu smakowała nam obu :)
Dynię uwielbiam, choć niestety sobie bardzo ją ograniczam ze względu na wysoki indeks glikemiczny (IG). Pieczona z ziołami zawsze mnie kusi i nie mogę odmówić sobie jej spróbowania. Wędzone tofu pasowało idealnie.
- 400g dyni (np. hokaido)
- 1 opakowanie wędzonego tofu (180g)
- 6 ząbków czosnku
- 1 łyżka oleju sezamowego
- 1 łyżka oliwy czosnkowej z chili
- 1 łyżka świeżo posiekanych ziół (szałwia,rozmaryn)
- sól morska
- kilka liści jarmużu
Sposób przygotowania:
- Nagrzej piekarnik do 200 stopni.
- Przygotuj chipsy z jarmużu wg tego przepisu.
- Dynię i tofu pokrój w kostkę.
- W dużej misce wymieszaj olej sezamowy i oliwę oraz posiekane zioła.
- Do miski dodaj pokrojoną dynię i tofu oraz nieobrane ząbki czosnku. Wymieszaj łyżką.
- Blachę z piekarnik wyłóż papierem do pieczenia i rozsyp na niej dynię z tofu tak, aby tworzyły jedną warstwę. Całość delikatnie posól (najlepiej bezpośrednio młynkiem do soli)
- Piecz dynię, aż będzie miękka, ok.25-45 minut, w zależności od dyni (moja była wyjątkowo twarda).
- Pieczoną dynię z wędzonym tofu podawaj z chipsami z jarmużu (wysyp je na talerz), dodadzą chrupkości daniu.
11 komentarzy
teenager ;) says:
zdecydowanie moje smaki! bardzo lubię wędzone tofu i mogę je zajadać bez przyrządzenia, ale w takich daniach jeszcze bardziej podbija moje podniebienie :)
Malina says:
A ja jeszcze nie jadłam wędzonego tofu. Ciekawe jak smakuje…
Agata says:
wędzone tofu wg mnie lepsze od zwykłego, którego na pewno nie jestem fanką ;)
foodmania says:
takie danie zapewne by mi zasmakowało :)
malvin says:
Kocham wędzone tofu (użyłaś Polsoi, tak?) – na surowo, na ciepło, na zimno – jak tylko chcieć. Można też z niego robić znakomite wędzone pasty ;-)
Agata says:
Tak, użyłam wędzone tofu Polsoi. Dziękuję za inspirację – przygotuję kiedyś pastę. Brzmi super! :)
malvin says:
do „wędzonek” fajnie sprawdzają się też sól i papryka wędzona i oczywiście kiełbaski sojowe wędzone :-)
aleksandra says:
Wypróbowałam – zakochałam się w wędzonym tofu, z pieczoną dynią – mega! :)
malvin says:
i już jedna dusza więcej! :-)
ellka says:
pieczona? dynia występuje pod wieloma postaciami, ale o pieczonej jeszcze nie słyszałam! dzięki za pomysł, choć pokusiłabym się jeszcze o sos salsa mexicana albo dressing jogurtowy develey, polecam, pyszności :)
Agata says:
ella, zdecydowanie jesteśmy na nie syropowi glukozowo-fruktozowemu, dlatego nie skorzystamy z Twojego pomysłu.