Dynia jest afrodyzjakiem. Taki news popłynął dziś do mnie z ekranu telewizora. Wypowiadała się pani astrolog sugerująca, by dynię ochoczo jeść, gdy na niebie jest znak Skorpiona. Sprawdziłam, mamy czas do 23 listopada. Pestki wpływają na potencję, a pomarańczowy kolor dyni symbolizuje zamkniętą w niej energię słońca i poprawia humor. Specjalistka, której słuchałam w telewizji śniadaniowej argumentowała przekonująco, że czakra odpowiadająca za naszą kreatywność, energię i radość życia ma barwę, taką, jak dynia, a potem powiązała te wszystkie elementy na tyle zgrabnie, że w sumie uwierzyłam, iż to dynia jest gwarantem mojego szczęścia i sukcesów.
Ostatnio, jeszcze nie uzbrojona w tę cenną wiedzę, też Was namawiałam do dyniowej rozpusty. Kto skorzystał, jest wygrany! Ten, co się ociąga, niech nadrabia zaległości, skarg na nieudane koleje losu potem nie przyjmuję. Pani astrolog pewnie także nie. A tak poważnie, to bez względu na to, czy wierzycie w przyjazne konstelacje gwiazd i ich związek z warzywami, czerpcie z dyniowej obfitości. Nie tylko wydłubując w niej wzory, które będą przepuszczały romantyczny blask halloweenowej świeczki.
Wykorzystywanie dyni w postaci lampionów oburza Brytyjczyków, którzy policzyli, że tylko w czasie tegorocznego święta zmarnują tyle dyni, z ilu udało by się upiec ciasto dla mieszkańców całego kraju. Nikt sobie tam bowiem nie zadaje trudu, by wydrążoną dynię smacznie przerabiać. Ląduje porzucona w śmietniku razem z innymi niechcianymi resztkami. A potencjał jest spory, bo co roku hoduje się w Wielkiej Brytanii 10 milionów dyń, z których 95 procent nie trafia na stół, tylko zostaje stylową ozdobą. Na Wyspach trwa nawet kampania #pumpkinrescue, która namawia do wykorzystania wycinanego miąższu dyń i jej pestek.
Ja mam swoją misję i proponuję, by nawet skórkom dać szansę. Są odmiany, jak najpopularniejsza hokkaido, której obierki też nadają się do zjedzenia. A jak smakują! Orzechowo, wyraziście i intrygująco. Najlepiej przekonajcie się sami. Mnie do takich eksperymentów mobilizuje załoga Water&Wine, która niczego nie marnuje i potrafi dostrzec moc dobrego produktu.
Chipsy ze skórek dyni
- skórki dyni hokkaido
- pół łyzeczki papryki wędzonej
- pół łyżeczki mąki kukurydzianej lub orkiszowej
- 2 łyżki oliwy
- sól
- oregano lub tymianek
Skórki dyni cienko pokroić i dobrze umyć. Przełożyć do miski. Dodać oliwę, paprykę, doprawić solą. Na końcu wsypać mąkę i obtoczyć dobrze w niej wszystkie skórki. Tak przygotowane obierki przełożyć na blachę do pieczenia. Oprószyć oregano lub tymiankiem i piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez pół godziny.
7 komentarzy
Marcelina says:
Bardzo zaskoczył mnie ten przepis! Koniecznie muszę spróbować :)
Sylwia says:
Polecam – możesz też eksperymentować z przyprawami. Dynia lubi ser, więc jeśli masz niepotrzebny kawałek twardego żółtego, możesz zetrzeć go na gorące sórki.
Adrian says:
Spróbowałem i jestem zachwycony smakiem :) Świetne połączenie z serem!
Ale Dobre says:
Zaintrygował mnie ten komentarz, dlatego spróbowałem połączyć czipsy dyniowe z serem i muszę powiedzieć, że bardzo ciekawy smak. Same czipsy z dyni były dla mnie wielkim zaskoczeniem, ale myślę ze warto spróbować
Delektujemy says:
Widziałam bardzo wiele przepisów na vegańskie chipys ale ten mnie zaskoczył! super ; )
Konesso says:
Dynia wciąż widnieje na targach, więc może to dobry pomysł na zdrową przekąskę :) Spróbujemy!
KOCH says:
Ciekawy pomysł :-) lubię eksperymentować w kuchni i wiele różnych przepisów próbowałam, ale jeszcze nigdy nie trafiłam na chipsy ze skórek dyni. Bardzo spodobał mi się ten pomysł i jeśli tylko uda mi się zdobyć dynię to na pewno wypróbuję przepis. Ciekawi mnie smak i chciałabym czymś smacznym i nowym zaskoczyć moją rodzinę :-)