Naleśniki z kaszy gryczanej są ostatnio moim hitem. Uwielbiam takie coś, z niczego: wystarczy tylko kasza gryczana niepalona i woda. Niewiarygodne, prawda? Doprawdy nie wiem, jak to możliwe, że wychodzą z tego pyszne naleśniki. Dobre zarówno na słodko (pochłaniam je z syropem z agawy), jak i na słono. Dzięki właściwościom odżywczym kaszy gryczanej są nie tylko smaczne, ale i bardzo zdrowe.
Biała kasza niepalona ma bardzo dużo białka, porównywalnie z jajkiem. Poza tym jest bogatym źródłem witamin (B,A,E) oraz magnezu. Co więcej, nie posiada glutenu, ma niski indeks glikemiczny i zawiera dużo błonnika. Wybierajcie kaszę gryczaną niepaloną, gdyż ma zdecydowanie więcej wartości odżywczych od prażonej (która traci je niestety w obróbce termicznej).
- 1 szklanka kaszy gryczanej niepalonej
- 2 szklanki wody (do namoczenia) – filtrowanej lub przegotowanej
- woda do naleśników
Sposób przygotowania:
- Kaszę zalej wodą (w proporcji 1:2) i zostaw na noc.
- Odlej wodę i zmiksuj kaszę z wodą do uzyskania konsystencji na ciasto naleśnikowe. Im rzadsze ciasto (bez przesady oczywiście :) tym cieńsze naleśniki.
- Naleśniki z kaszy gryczanej smaż na dobrze rozgrzanej patelni (przetartej uprzednio ręcznikiem papierowym nasączonym olejem).
28 komentarzy
foodmania says:
robię takie naleśniki bardzo często, są pyszne! :)
Agata says:
Pyszne i banalnie proste. To w nich lubię najbardziej :)
aga says:
mi nie wychadza:( co zle robia
Agata says:
Upewnię się, czy używasz kaszy niepalonej?
Jeśli tak, to napisz proszę, jakie Ci wychodzą – postaram się pomóc
Karo says:
ten przepis jest genialny! żadne naleśniki z siemieniem nianym z różnych bezglutenowych mąk etc. mi tak nie wychodziły. Pięknie i szybiutko. Jestem bardzo wdzięczna. Pozdrawiam
Lula says:
coś zrobiłam źle i totalnie mi nie wyszły:(
rozłaziły się, nie dało się ich odwrócić na patelni, bo się rozpadały. Na początku może masa była za gęsta, ale jak dodawałam wody do ciasta, to wcale nie było lepiej. Próbowałam kilku proporcji wody do kaszy i za każdym razem się rozłaziły.
Czy ten przepis powinien wyjść zawsze? Czy trzeba się „wstrzelić” w dobre proporcje wody i kaszy. No nie wiem, popróbować parę razy? Czy to że użyłam kaszy prażonej mogło przesądzić o niepowodzeniu? proszę o pomoc!
Agata says:
Lula, myślę, że to przez kaszę prażoną. Z takiej nie robiłam, wiec nie wiem, jak się zachowa. Wydaje mi się jednak, że nie chłonie ona tak wody i dlatego taki efekt. W swojej kuchni używam kaszy gryczanej białej (niepalonej) i taka jest w przepisie, ma ona inna strukturę. Spróbuj kupić taką kaszę i wówczas naleśniki się udadzą :)
Ania says:
Cześć Agata,
Mam ten sam problem co Lula. Kasza niepalona ekologiczna. Moczyła sie całą noc. Odlałam wodę. Potem miksowałam dodając świeżą wodę i przyprawy. Patelnie mam porządne. Jedna teflonowa , druga ceramiczna. Różnie próbowałam: więcej oleju kokosowego, mniej, wcale, większa temperatura, mniejsza… Za każdym razem naleśnik przywierał . Ile czasu zajmuje Ci usmażenie pierwszej strony? Gdy decydowałam się na niską temperaturę to naleśnik potrzebował strasznie dużo czasu i brakowało mi cierpliwości i ostatecznie efekt był znowu kiepski. Dodam, że robie zwykłe naleśniki i zdarza się, że pierwszy nie jest doskonały, ale z tymi gryczanymi poległam.
Agata says:
Robię na oko, nie licząc czasu :/ Myślę, że to kwestia konsystencji. przykro mi, że nie wyszły :( wiele osób korzysta z tego przepisu z sukcesem, więc wierzę, że Tobie też się uda!
Monika Loryńska says:
Czy zamiast kaszy może być mąka gryczana z Biedronki ?
Agata says:
nie próbowałam, ale na pewno może być :)
Alka says:
REWELACJACYJNY przepis!!!! Zero przywierania, minimum składników. Ale czy z mąki gryczanej będą też takie dobre?
Agata says:
Nie próbowałam z mąki gryczanej, więc nie wiem jakie wyjdą, ale myślę, że można zaryzykować ;)
braga says:
córka mi powiedziała o nich dzisiaj , już namoczyłam kaszkę :-)
Agata says:
przypomniałaś mi o nich, chyba na dniach je również zrobię :)
Monika Wyskiel says:
zrobię w czw rano… aż nie wierzę że nie jest potrzebne ani jajo ani mąka:)
Agata says:
Nie jest. Ostatnio znajoma zrobiła w podobny sposób placuszki. Chyba nawet bardziej mi podpasowały niż naleśniki :) szybciej się smażą i takie małe są bardziej urocze
Monika Wyskiel says:
Jednak zrobiłam je dzisiaj rano i na prawdę wyszły :) tylko bez dobrego dżemu ani rusz najlepiej słodki aby przełamał te naleśniczki. Dzisiaj też będę piekła chleb, który się „moczy” już od poniedziałku: – mam nadzieję, że mojemu 9 miesięcznemu synkowi posmakuje:)
Agata says:
cieszę się, że naleśniki się udały :) Trzymam kciuki za chleb, z nim jest nieco trudniej, zwłaszcza w takie upały, kiedy temperatura może jemu nie służyć (zbyt ciepło)
iwona says:
czy konieczne jest odlewanie wody i dodawanie nowej? nie można zmiksować kaszy z ta wodą, w której się moczyły?
Agata says:
Można, ale nie ma się wówczas kontroli nad gęstością ciasta. Może wyjść za rzadkie, więc proponuję wówczas najpierw odlać ją i stopniowo dolewać.
iwona says:
Dziękuję. Trzymaj proszę kciuki, dziś robię pierwszy raz :-)
Agata says:
trzymam :)
Tyna says:
Ile naleśników wychodzi z jednej porcji ciasta? Tak na oko. Pozdrawiam :)
Agata says:
Nie pamiętam – dosyć dawno ich nie robiłam ;) Ale ciasta jest ok. 1 szklanki, więc myślę, że wyjdzie ok. 5-7 naleśników. One są jednak zdecydowanie bardziej sycące niż takie tradycyjne.
Ala says:
Bardzo smaczne i proste, dziękuję za przepis – właśnie z niego skorzystałam :)
Agata says:
cieszę się bardzo, że zasmakowały i zachęcam do spróbowania kolejnych naszych przepisów!
piotr says:
chba niepotrzebnie odlalaś wodę w której kasza się moczyla ,-