Rzutem na taśmę dokładam ten przepis, bo szparagi żeganają się nieubłagalnie. Może jakieś mrożenie jest w stanie je zatrzymać na dłużej, ale z całym szacunkiem – po takiej obróce to już nie to samo. Ja kocham szparagi niemal prosto z pola, a przynajmniej bazarowej skrzynki. Związane gumką, w pęczku, soczyste i dające się wykorzystywać bez opamiętania.
Na szparagowy finał serwuję kremowe risotto, w nim dużo mięty i płatków migdałowych. Delektuję się ze świadomością, że będę tęsknić. Bardzo:)
Składniki:
- 300 g ryżu – najlepiej arborio
- 3 łyżki masła
- 2 łyżki oliwy
- cebula biała lub szalotka
- pęczek zielonych szparagów
- pół szklanki płatków migdałowych
- 200 ml wina białego
- 200 g świeżego dorsza
- 2 łyżki tartego parmezanu
- garść świeżej mięty
- sól
- pieprz
Szparagi umyć, odciąć końcówki. Odciąć główki. Åodygi pokroić na mniejsze kawałki, przełożyć do garnka, zalać wodą i ugotować – około 15 minut, by powstał wywar. Odcedzić. Wywar zostawić. Masło roztopić na patelni, cebulę pokroić i zeszklić na maśle. Ryż opłukać. Osuszyć, wsypać na podsmażoną cebulę, zmniejszyć ogień i delikatnie zeszklić. Gdy ryż zacznie lśnić, wlać wino,gdy ryż wchłonie caly napar, powoli wlać wywar ze szparagów i znowu gotować do czasu aż ryż zmięknie i wchłonie wywar. Dorsza pokroić na kawałki. Wrzucić je do gotującego sie ryżu, gdy zacznie sie robić miękki, bo ryba nie potrzebuje dużo czasu, by być gotowa. Na koniec dodać główki i kawałki szparagowych łodyg. Wlać oliwę, doprawić solą, pieprzem, świeżą miętą, wymieszać z płatkami migdałowymi. Posypać tartym parmezanem.
Lubicie risotto? Tutaj znajdziecie więcej naszych przepisów na nie!